Forum Ogrodnicze Oaza

Babcia Ala wrote: Babcia Ala oby nie . Ona załamie się jak padnie jej całą uprawa. Pierwszy rok z wielkimi nadziejami i zapałem a tu taki strzał . Pójdę dziś porobić dokładniejsze zdjęcia. Krzaki wyglądają ładnie ale te niektóre mają tylko takie plamki. Na pieszy rzut oka wyglądają jak poparzone od czegoś. Mówiła mi że robiła oprysk z sody też bo mszycy ma dużo .mówiła że plamki już miała wcześniej. Dziś wstawię więcej bardziej wyraźnych zdjęć.
W razie wirusa to czym to ratować z dostępnych środków czy nie ma sensu i Staszic z wilków w to miejsce?

Teraz sobie przypomniałam że sypała w zeszłym tygodniu mączka bazaltową rośliny ale chyba nie ma a nie daje takich efektów przecież. Nowych roślin z zewnątrz z pewnością w tunelu nie ma. Ma tylko sadzonki które ja sama robiłam. Sadzonki dostały 4 osoby odemnie w sporych ilościach a tylko ona ma problemy z plamami.

Może ... Mam głupie pytanie. Można przenieść wirusa na krzaki dotykając bezpośrednio tytoniu (jej mąż sam sobie skręca papierosy) . Z tych 4 osób mających moje sadzonki oni jedynie (mąż sąsiadki) pali papierosy które sam ciągle skręca.

Sorki za głupie pytanie ,tak mi się skojarzyło z wirusem od tytoniu

Wektorem TSWV są głównie wciornastki i chwasty, szczególnie gwiazdnica, szarłat, starzec i psianka czarna. Takie pomidory można jeść, do handlu się tylko nie nadają. Można dla zdrowotności podlać Polyversum WP i zaczekać na rozwój wydarzeń. Na wirusy lekarstwa nie ma.
Mogą być poparzone od oprysku sodą, bo przy sodzie trzeba bardzo uważać przy dużej operacji słonecznej.

Babcia Ala wrote: Dziękuję ci za odpowiedź. Ja akurat nigdy nie pryskalam soda więc ciężko mi było coś wywnioskować . No cóż ,nie mam do nie daleko więc będę zaglądać. Ogólnie krzaki u góry wyglądają zdrowo tylko te dolne liście i łodyga takie w kropki. Ona nie pamięta czy kropki były przez soda czy pojawiły się po.
Dziękuję

Dzisiejsze zakupy w aptece na ratunek pomidorom:
Obydwie rzeczy po ok. 12 zł

:
Mam nadzieję że siarczan magnezu dobry kupiłam.
Pani w aptece zdziwiona czytała w komputerze że do pomidorów się nadaje.

Ja w zeszłym roku kupowałam borasol i w aptece wcale nie była zdziwiona do czego ma być.

Taak o Borasolu wiedziały. Mówiły że dużo ludzi pyta i kupuje "dziwne" rzeczy do roślin w aptece. Jaki roztwór w jakich proporcjach z Borasolu mam zrobić? I pryskać kwiatki tylko? W jakich odstępach czasowych?
O siarczanie wyczytałam że 5-10g/l do oprysku liści.

jagodka27 wrote: Miałam przyklejona karteczkę 7,5 ml na 1l wody. I tym kwiatki pryskalam jak miałam czas wieczorem co ile dni nie pamiętam.

jagodka27 wrote:
Kupiłaś sól gorzką czyli najpopularniejszy siarczan magnezu siedmiowodny.
Sprzedany jako nawóz jest siarczan magnezu siedmiowodny i jednowodny - różnią się tylko zawartością magnezu (odpowiednio mają 16% i 23% MgO)
Do oprysku używam siedmiowodnego w stężeniu 5g/l + adiuwant.

Co do Borasolu to czy nie prościej kupić gotowy Betokson ?
Cena zbliżona, bor jest w innej postaci (boroetanoloamina) ponoć lepsze wchłanianie, dodatkowo jest wspomagający molibden i adiuwant.
Betokson to tylko nawóz (wcześniej faktycznie zawierał hormon co zastało parę lat temu zakazane w UE).
Według etykiety Betoksonu: opryskiwać 2-3 razy w tygodniu tylko otwarte kwiaty pomidora do momentu wytworzenia zawiązków.

Oooo betoxan mam kupiony ładnych parę lat temu.mam też pylikol muszę porównać składy co tam jest
Muszę przejrzeć dokładnie mogą apteczkę. Człowiek tylko dokupuje a a terminy przydatności lecą lecą
Znalazłam też w apteczce sadoplon czy coś podobnej nazwie.kiedys dostałam proszek w słoiczku ale oczywiście nazwa się już zmyła o dawkowaniu nie wspomnę. Ktoś kiedyś stosował ?jakias podpowiedz jak to stosować

Borasol będzie przydatny, gdyby owoce lub rośliny objawiły brak boru, to wtedy dolistnie mogą dostać bor.

Pytanie czy jednak dobrze obstawiam niedobór magnezu? Co dodać można do siarczanu magnezu jako adiuwant o którym pisze TomekD?
Na etapie sadzonek miały dość zimno w pewnym okresie i trochę sfioletowiały i jakby zżółkły a teraz robią się takie jakby szare, nijakie. Przeszły też kilkanaście zimnych nocy w tunelu, duża wilgotność, mgły poranne i gutację Dopiero 2-3 dni mają ciepło, wcześniej same deszcze

Jeśli mam ten na zdjęciu do dyspozycji siarczan magnezu, to jak przygotować roztwór gotowy do nawożenia dolistnego, ile gram mogę wsypać na litr wody? Czy dawki się reguluje względem lekkiego niedoboru lub dużego?

Liście mojego pomidora:

Coś jest nie tak z przyswajalnością fosforu. Nadmiar wapnia w glebie lub nieodpowiednie pH. Niska temperatura raczej nie wchodzi w grę przy pogodzie jaką mieliśmy. Może być i niedobór fosforu w glebie.

U mnie było zimno i mokro niestety przez długi czas. Pomidory rosną we wiadrach. Może trochę za dużo wapnia bo dostały miksturę ze skorupek jaj. Niedużo tego na wiadro wody ale może mają przesyt.

Jeśli masz żółty kristalon wykonaj kilka oprysków w odstępie tygodniowym. Stężenie 4 g/l z dodatkiem kilku kropel płynu do naczyń.

Skoro mam Miecia na linii to zapytam o moje zdjęcia z postu wyżej na tej samej stronie. Czy to jest to samo?
Nie mam kristalonu, stosuję cały czas Substral Pomidor do podlewania.
Wczoraj zrobiłam oprysk siarczanem magnezu.
Namieszałam...

Pokaż opakowanie tego nawozu. Niepotrzebnie pryskałaś magnezem.