Forum Ogrodnicze Oaza

Ogólnie wyglądają tak .

Moje pomidorki już się zadomowiły. Wysadzone do folii 1 maja dostały dzisiaj sznurki z wizytówkami. Jeszcze nie są zapięte bo tak łatwiej pielić, ale już chyba niedługo będę musiała je pozapinać bo będą się przewracać.

własnej produkcji szklarnia, szacun.

Mam zdolnego MĘŻA.

Pozdrawiamy MĘŻĄ zatem, ale sadzonki pewnie już Twoje.

No tak. Rośliny to mąż tylko na talerzu rozpoznaje i to też nie wszystkie
Pozdrowienia przekazane, dziękuję.

Bobka wrote:
Bogusiu
Ślimaków na szczęście nie mam bardzo dużo, przynajmniej na razie. Wszystkie, które znajdę wyłapuję. Podpórki do pomidorów to drut żebrowny.

Pomidorka albinosa oczywiście wysadziłam do ziemi i czekam, albo przeżyje albo padnie. Rósł w tych samych warunkach i w tym samym podłożu co reszta a od razu z ziemi wyszedł taki biały.

Nic z niego nie będzie bo nie ma chlorofilu. Chcesz go uratować to musisz go wszczepić w zielonego pomidora żeby się żywił jego kosztem. Jak z człowiekiem po resekcji jelit, odżywianie dożylne.

Możecie mi podpowiedzieć jak uprawiacie czekiste w tunelu tzn na jeden czy dwa pędy? Krzaki rosną w odległości 55x55cm, ale bardziej mi chodzi czy puszczając na dwa pędy nie przeciąże krzaka. Pogoda pochmurna więc siedzę w tunelu i obrywam wilki, natomiast zatrzymałem się przy czekiście.

To dla mnie chyba najgorszy rok jaki pamiętam w ogrodzie .Zaczęło się od szklarni. Mojej wymarzonej szklarni .Zakupiłam w marcu i miała być dostarczona do 10 dni. Syn sobie wolne na ten czas zarezerwował .
Szklarnia dotarła dopiero pod koniec kwietnia. Syn wolnego nie dostał, szklarnia się "opalała" a ja oprócz rozsady która miała iść do gruntu ,zostałam z tą która miała być w szklarni i musiałam znaleźć jej miejsce w ogrodzie
Na "szybko" przekopywałam dodatkowy "kawałek" ziemi żeby je wysadzić do gruntu bo szkoda żeby się to zmarnowało.
Na drugi dzień po wysadzeniu cos przylazło ( podejrzewam bażanty) i pourywało mi wszystkie czubki w paprykach ,te mniejsze powyciągało z ziemi.
28 maja wnuczek ma komunie, zawzięłam się żeby do tego czasu wszystko już było w gruncie a dzisiaj zapowiadają 0C w nocy.
Sarny zjadają pomidory, ptaszyska niszczą paprykę czy teraz zimno zniszczy resztę?
Praca w ogrodzie cieszy jeśli przynosi efekty ale ....
W ubiegłym roku sarny obgryzły mi wszystkie truskawki, poziomki , maliny i większość pomidorów ,dzieci nie miału jednego owocu.
Wszystko rośnie tuz koło domu a one włażą jak do siebie ,ech
Nie mam już siły na to wszystko.

Una13, może takie coś postawić - siatka zbrojeniowa, na ptaki pewnie nie pomoże bo znaczniki mi powyciągały i dalej nie wiem jaka jest różnica pomiędzy mizuną a rukolą
ja mam psy i na psy jest ok, nie włażą.

@Una wiem jak to jest, u mnei bażanty to zimą i wiosną, ale szkód nie robią, nawet w tujach sąsiadki mają gniazda. Więc może to jednak nei one? Bardziej bym zające obstawiała (u mnie nei ma uff). Mam sporo ptaków - taki kawałek zalesiony działki i odkąd więcej ptaków to mneij ślimaków czy komarów. Na sarny musiałam postawić pastucha (dobrze, że sarny a nie łanie z jeleniami, bo by nic nie dał), bo nie mam możliwości szczelnie zagrodzić (rzeczka). Tak to truskawki wyżarły do cna - w tym roku musiałam kupić sadzonki. Pomidory 2 lata temu to całe poobgryzane, ogórki zjedzone na późny zbiór. O krzewach i drzewach nie wspomnę... Pastuch sobie dobrze radzi. Ostatnio mały koziołek przeskoczył ogrodzenie pomiędzy sąsiadem i mną i u mnie był spanikowany, ale dostał się w pastucha, uciekł i już nie wrócił. Tyle, że przed wysadzaniem, więc bez szkód się obyło, bo pastucha wystarczyło poprawić.

W tym roku znowu karczowniki, szkoda mi ich, ale musiałam trutkę dać. Straciłam tylko 1 pomidor, ale całe szczęście w folii z nasion oryginalnych. Część pomidorów w folii obgryzł ślimak. Puszciły już z wilków.

Ten rok jest cieżki. Jeszcze ok 100 sztuk do wysadzenia pomidorów, papryki itd. A zimno...

Pierwsze kwiaty w tunelu, papryka też kwitnie. Bakłażany jeszcze nie. Wczoraj rozłożyłem linie kroplujace w gruncie, zawsze to mniej biegania z konewką gdy przyjdą upały.

W tym roku przez własną głupotę o mało nie zmarnowałam pomidorów rosnących w gruncie.Posadzilam je 13 mają kiedy prognozy nie były optymistyczne.Nastepnego dnia po posadzeniu,nie mówiąc o zimnych nocach,zaczęły się bardzo intensywne opady i wichury. Trwało to 4 dni.Te biedne pomidorki w ulewę palikowalam,podnosilam z błota i podwiazywalam.Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć że jest już ok.Sa nowe przyrosty i paki kwiatowe.
W szklarni posadzone dzień wcześniej radzą sobie dobrze.

Pastuch -o to by moje wnuki miały lato pełne wrażeń i ja pewnie też .Nie ma takiej opcji .Za blisko domu. Kupiłam taką siatkę co grodzą w lasach ,w tym roku na razie nie zjadły truskawek .Na razie bo zagrodzone tylko z jednej strony .Kiedyś miałam psa to sarny traktował jak bydło domowe a jak go zabrałam do lasu bo samej strach to mnie zostawił i za sarna menda pogoniła .Ot obrońca ....
Jeśli to nie bażant łamie paprykę to nie wiem co. Na pewno nie zające bo u nas żadnego od lat nie widziałam .Zastanawiam się czy ona odrośnie ,zostawić czy w to miejsce coś jeszcze wetknąć .Miejsca szkoda ale i papryki tez .

Una, wiem że cudze niepowodzenia nie są żadną pociechą, ale u mnie grad we wtorek posiekał prawie wszystko na tatara: truskawki, sałaty, kapusty, kalarepy, nawet niektóre maleńkie marchewki, które miały tylko liścienie utrącił, borówki kamczackie - owoce strącone i wbite deszczem i gradem do ziemi, nawet zebrać się nie da. Teraz dzieła zniszczenia dopełniają ślimaki Lista jest o wiele dłuższa, nie chce mi się o tym pisać. Z sarnami mam spokój od czasu gdy mamy ogrodzenie, bez niego ani rusz, po naszemu się mówi: sarniok zeżro wszystko, nawet drzewko z kolcami spałuje, konkretnie robinię, a to co przeżyło i wyrosło, sąsiad wyciął w pień . Wierzchołki papryk, to chyba jakieś wielkie ptaszory, bo nic innego mi do głowy nie przychodzi, ale bażanty to raczej nie, bo u mnie w ogrodzie gniazdują czasami, a papryki całe.

Kozy, sarny pałują drzewka i krzewy, bo nie mają enzymu trawiennego i one tego łyka potrzebują do trawienia.

Moje pomidory póki co rosną, kwitną A te wysiane 17 lutego już mają pomidorki. Liderem jest K37, chociaż niewiele ustępują mu Korol Sybiri, Chocolatte Stripes i Amana Orange.
K37



Korol Sybiri - zawiązał już pomidorka na 2.gronie.

Niepokoją mnie Wielmoża i Thong. Wysiane pod koniec stycznia. Mają mnóstwo kwiatów. Niestety. Nie ma jeszcze zawiązanych pomidorków. Poza tym straciły stożki wzrostu. Na szczęście mają wilki, więc może będą z nich owoce.Zastanawiam się czy usunąć część kwiatów. Wydaje się że to efekt zbyt wczesnego wysiewu i brak doświetlania

Thong


Wielmoża