Forum Ogrodnicze Oaza

Ramiro podobnie jak Palermo to dwie odmiany które sadzę przemiennie od dawna.To bardzo smaczne,plenne i aromatyczne odmiany,jedyną wadą co mnie akurat nie przeszkadza to cienka ścianka.Coś koleżance w uprawie poszło nie tak i po jednym sezonie nie rezygnowałbym z Ramiro.
Był rok kiedy tunel odpoczywał od pomidorów i w symbiozie rosły tam papryki,astry i zatrwian.Nie narzekały na swoje towarzystwo.Folia była zdjęta,więc rosły pod chmurką.

Poszły do kiełkowania (i jeden bakłażan)
Shar Pei słodka, Nafania, Espaniola, Slonowyj Biwien Czerwony

Oj, widzę, że już "Akcja Wiosna". Dołączę chętnie 15. marca.

Ja to jeszcze trochę wspomnieniowo -


Słonowyj Biwień Szokoladnyj - // Cлоновий Бивень Шоколадный // Chocolate Elephant TUSK // Kieł Słoniowy Czekoladowy // Zanna di Elefante //

To papryka słodka, spontaniczna przemiana tożsamej papryki, ale czerwonej, zaistniała jakieś dwa lata temu w ogrodzie pewnej znanej i cenionej na tutejszym forum Ogrodniczki z Zachodniego Mazowsza, niemal nad brzegiem Wisły.





Owoce są jak widać smukłe, ok. 15-20 cm. Barwa pięknie czekoladowa. Plenność krzewu wysoka. Owoc o silnie wydłużonym kształcie i dość cienkich ściankach 3-4 mm. Miąższ delikatny, słodki. Tymczasem chyba nie wiadomo od jakiej ciemnej papryki nabyła swoją nową barwę. Powtórzyła tę skłonność w kolejnym sezonie, więc są nadzieje, że już na stałe czekoladowa pozostanie. Obecne pokolenie to jakieś F3.





Stała się jedną z kilku moich absolutnie ulubionych. A tak prezentuje się porównawczo względem podobnych jej słodkich papryczek –



Słynna Jimmy Nardello z lewej, Słonowyj Biwień Szokoladnyj w środku, Corno di Toro Orange z prawej.

Jak zabezpieczacie paprykę przed wyłamaniem , przewróceniem . Jeden kijek to za mało , sznurek tak jak u pomidora też się nie sprawdza , bo najczęściej jest ze trzy odnogi . Lukmen u ciebie to nic nie widzę ,czy nic nie robisz ? nie wiążesz do niczego?

Wbijam kij lub pręt z boku krzaka, przywiązuę sznurek na tyle mocno żeby się nie przesuwał, a potem obwiązuję nim krzak dookoła. Tylko ta metoda lepiej sprawdza się przy smukłych i wysokich krzakach. Przy bardziej rozłożystych wbijam ze trzy patyczki i przywiązuje każdą gałązkę oddzielnie.

U mnie w rzędzie rośnie 10 sztuk (5 odmian). Po obu stronach wbijam po 3 kołki i przeciągam sznurek, raz, a po jakimś czasie drugi poziom. W tym kanaliku dobrze się trzymają i jedna wspiera drugą. Wtykam jeszcze tu i tam jakiś patyk w razie potrzeby, bo każda odmiana inaczej rośnie. Myślę, że przy jednej odmianie one trzymają pion przy bardzo dobrze dobranej rozstawie roślin, czyli nie za luźno i nie potrzeba żadnych cudowań.

Na początku wygląda to tak


Później, jak pisze badzia, dokłada się wyżej następne sznurki.

Ja paprykę podpieram jak JaNina, i ta metoda się sprawdza.

Ja wbijam dwa kołki żeby rozstaw sznurków był większy. Ma to na celu nie tylko pionowanie krzaczka, ale także podparcie kruchych, obciążonych owocami gałązek. JaNiny metoda się sprawdza, bo ma 3 rzędy. Ja mam 1 dlatego muszę pomagać rozgałęzieniom.

Stosowałem metodę Janiny z tym że szersze paliki z łat budowlanych ,dobre ale pracochłonne rozwiązanie , ostatnio stosowałem metodę Badzi czyli trzy tyczki - patyki do każdego krzaczka plus sznurki na 3 piętrach też niestety pracochłonne. W szklarni papryka bardziej ciągnie ku górze jak w gruncie , myślałem że macie coś lepszego bo często widzę krzaki bez palików, a u mnie się przewracają jak podleję , może za słaby system korzeniowy .

Paprykę uprawiam tylko w gruncie i też ciągle mam problem z podporami. Krzaki rosną wysokie, jak zaczynają pojawiać się papryki, zaczyna się problem. Mieszkam na górce, często silnie wieje i podpory nawet trzema kijkami, które wkopuję głęboko przed posadzeniem rośliny, nie dają rady, krzaki się wywracają.
Wczoraj mężuś przecierał drzewo w tartaku na kolejną szopę, przykazałam, że każdy ścinek odpowiedni do podpór ma przyjechać do domu.
Jest spora kupka, chyba wystarczy

No proszę jak małżonek się sprawił porządnie
U mnie puki co wystarcza jeden, góra dwa pliki do każdego krzaczka ale mam wyjątkowo zaciszne miejsce pod warzywnik. Z jednej strony dom a z trzech szpalery drzew w odległości około 30m. Słońca wystarczająco dużo a i ochrona przed wiatrem jest.

Żonka nie mieści się już ze słoikami i całym majdanem do upraw, to M musi dostawić szopkę

Przeczytałam dziś wątek o paprykach i trochę mnie zmroziło. Piszecie o tym, że nie powinno sadzić się papryki słodkiej obok ostrej, bo się zapylają i wychodzi misz masz. Sadzę obok siebie od kilku lat i nie zauważyłam zmian w gatunkach. Zaniepokoiło mnie to, bo nieświadomie wysłałam nasionka na straganik paprykowy i nie wiem co z moich nasionek wyrośnie

del wrote: Ładnie się ruszyło w kiełkownikach

Moje powoli wychylają łebki. Docelowo pójdą do 10l donic, więc wczesny wysiew i późniejsze ewentualne chowanie przed chłodem, nie będzie problemem.

Jakiej odmiany te prapryczki ?

Nasiona wydłubane ze słodkiej sklepowej. Nie pamiętam jaka to była odmiana, coś w stylu Ramiro. Nie robię u siebie kontrolowanego zapylenia, a uprawiam zawsze różne odmiany, więc dla bezpieczeństwa, by słodkie były słodkie, wolę siać ze sklepowych. Ale tej słodkiej będą tylko dwa krzaczki. Reszta to Padron, bo najbardziej lubię smażone papryki. I będą dwa krzaczki ostrej Chinese 5 colors (uprawiam ją co roku ze względów dekoracyjnych ).

Ogólnie papryki traktuję głównie jako dekoracja, dopiero w drugiej kolejności pełni rolę kulinarną.

Ja o tym przywiązywaniu jeszcze. U mnie jest wietrznie i wszystko się wywraca, nie mogę stosować sznurków w niczym (w groszku i bobie też nie), bo nieustanny wiatr ociera pędami o sznurki i rośliny mi potem chorują. Moja metoda też jest czasochłonna, ale jak Was tu poczytałam, to nie ma metody podpierania papryki typu szybko i łatwo. Ja wbijam pręty już podczas sadzenia i łączę je bambusowymi tyczkami. Do dolnej mocuję łodygę krzaczka, a do górnej wiążę poszczególne pędy z owocami. Przywiązany jeszcze się nie wyłamał. Wiążę stopniowo, to tego tak nie odczuwam, ale potem jak trzeba wszystko odwiązać, by uprzątnąć zagon, to wtedy jest tego trochę. Wiązadełka piorę i mam na następny rok, najlepsze są syntetyczne tkaniny, typu bistor, kremplina, dederon . Tak to mniej więcej wygląda: