Forum Ogrodnicze Oaza

Wczoraj robiłam trochę porządków w pomidorach po deszczach i wichurach, a dziś pozrywam to co dojrzało. Niestety bardzo dużo owoców jest mocno popękanych, i trzeba jak najszybciej przerobić.







A to Crimson Carmello, bardzo długo nie wschodził, późno wysadzony ale ładnie rośnie i wiąże owoce.

Marlenko - u Ciebie to super wygląda, u mnei w tym roku dużo pustych krzaków, ale bnie tylko pomidory źle. No nic przyszły sezon musi być lepszy.

Jak to się mówi, zawsze mogło być lepiej albo lepiej i więcej foliak
Od lewej
Kas6/F3 , kolejny to Green Moldovan i ostatni Purple Smudge

Lilith wrote:
Lilith, tu krzaki już trochę przerzedzone z pomidorów. Przed tym zimnym i deszczowym czasem miałam dwa większe zbiory. Czekałam dwa dni aż będzie słońce żeby powycinać wilki i to co połamały wichury. Teraz dostały słońca i pomału dojrzewają, szkoda tylko że tak dużo popękało.

Aurija w tym roku bez "suchej", pewnie dzięki opryskom PW. Uprawa w gruncie.

Mam takiego pomidora karłowego odmianę promyk, dałem mu jeden palik, przy pędzie głównym i strasznie się rozkłada jak parasol, że aż dotykał ziemi, trudno mi było podwiązać to wszystko do jednego palika, by czegoś nie ułamać, bo jeden pęd złamałem niechcący z pomidorkami . Dodałem kolejne paliki, ale strasznie dużo czasu mi pożarło by to doprowadzić do kultury.

Czy metoda z sznurkami rozciagniętymi równolegle do ziemi w rzędzie pomidorów karłowych pewnie byłaby lepszą metodą?

Można też rozłożyć słomę albo styropian. W tym roku miałem Maskotki, wprost uwielbiały leżeć na ziemi. W przyszłym roku posadzę pod sznurek i dam między rzędy 2 cm płyty styropianowe. Niech kombinują

No i zaczęło się, wczorajszy pierwszy większy zbiór

W końcu poprawiła się pogoda. Mam nadzieję że pomidory gruntowe zabiorą się ostro za dojrzewanie, bo póki co zrywam z nich tylko jakieś pojedyncze owoce. W szklarni sytuacja dużo lepsza, dojrzewają całe grona. W tym roku mam niestety mnóstwo pomylonych odmian, część z tych pomyłek to totalna porażka. Postanowiłam że na przyszły sezon muszę posadzić więcej wysokich odmian pomidorów przetworowych, bo jednak nasze zapotrzebowanie na przetwory pomidorowe jest bardzo duże

Chciałbym Was się zapytać bardziej doświadczonych, czy jeśli zaraza już się rozgościła na 7 krzakach pomidorów z 45 w gruncie i obrywałem już zarażone całe liście , kilka owoców , a robiłem to wczoraj i dzisiaj , plamy wychodzą jakby z opóźnieniem, albo ja przeoczyłem pierwsze przebarwienia, to czy lepiej zbierać lekko zarumienione owoce z krzaków by zmaksymalizować zbiór , bo zaraza może mi wkrótce zrobić spustoszenie, jeśli przyszedłby kolejny okres deszczowy po upałach ? W dodatku jeszcze dochodzi bakterioza, którą będę próbował powstrzymać HT.
Robiłem bodajże w czwartek oprysk finito interwencyjny i codziennie zauważam jakieś nowe liście do oberwania.

Ja bym zarumienione zbierała i niech w domu dojrzewają. Odciążysz krzak. A jak już wlezie to robię 2 opryski interwencyjne w krótkim czasie (różne preparaty) i wychodzi jeszcze dość długo na liściach czy nawet owocach.

Grzebuła,
sprawdź dokładnie liście. Ja też się "naciąłem" na zz. Pomyliłem ją z szarą pleśnią i MF nic nie dał. A w 2 kolejne dni, szara zmasakrowała mi krzaki.

A te plamy, które już były po MF się zasuszyły czy nie? Rozumiem, że stale wychodzą też nowe, ale tak działa ZZ, rośliny są przerośnięte grzybnią, a MF też potrzebuje czasu żeby zadziałać. Tomku u Ciebie widzę raczej ZZ, nie SP, ale mogę się mylić, bo zdjęcia są takie sobie

Moje krzaki wstyd pokazywać, ze zbiorami też nie najlepiej. Na zdjęciu zerwane tydzień temu jeszcze nie przerobione do końca a dzisiaj zerwałam kolejne dwa pudełka to razem jakoś wylądują w słoikach.

W szklarni mam dwie podobne odmiany przetworowe – Cornabel i San Marzano sel. Redorta. Jestem bardzo zadowolony z pierwszego i rozczarowany drugim. Cornabel jest u mnie dużo lepszy pod każdym względem – plonowanie, zjawisko SZW. Cornabel z gorszym serwisowaniem opryskowym nie miał jej nawet śladu.

Jeśli ktoś ma dostęp do nasion Cornabel to na pewno warto. Niestety to prawie na pewno F1 i nie będę miał nasion na kolejny sezon, chociaż pobrałem sobie nasiona do ewentualnego przetestowania.



Cornabel



San Marzano sel. Redorta



Cornabel

U mnie w folii też są Cornabel f1 i San Marzano S. Redorta. Ale dokładnie odwrotnie - Redorta zostanie, Cornabel na 90% wyleci - to na nim się męczyłam z ZZ i SzP, został przez to prawie bez liści, mneiej owoców. Redorta - 2 opryski wapnovitem i zero SZW. U mnie zimne noce (poniżej 10 stopni) i upały przetestowały odmiany w tym roku wyjątkowo...

Dzisiejszy zbiór zapalonych przed opryskiem w folii (są w ciemnym przedsionku, ale coś tam widać) - w górnym lewym wiadrze Cornabel, w dolnym prawym San Marzano s. Redorta.

Lilith wrote:
Oooo !

Czy jeśli moja sadzonka Cornabel była szczepiona, to mogło to mieć to wpływ na wnioski i ocenę?

Czy z samego nasionka F1 bez szczepienie byłaby dużo gorsza i przegrałaby wtedy konkurencję z San Marzano s. Redorta?

Jeszcze smak chce porównać z bardzo dojrząłych owoców, Redorta w gruncie jest przepyszna, w folii - zobaczymy.

Moje Cornabele były nieszczepione i złapały ZZ i SzP jak deszcze były. I to tak mocno, że bez liści zostały prawie, dodatkowo musiałam usunąć część kwiatostanów i zawiązków przez SzP. Redorta kwitnie i wiąże owoce. Co będzie z Cornabelami - nei wiem. Może wilki puszczą chociaż.