Forum Ogrodnicze Oaza

Nasiona z wymiany na forum sprzed ładnych paru lat. Większość mam "kozulowych". Dzisiaj nie jestem już w stanie podać nazwy odmianowej. U mnie funkcjonuje jako "duży, żółty, smaczny" .

Na stronie 45 obiecałem podejść naukowo do kwestii szypułek, zostawić czy oberwać. Wyniki nie są jednoznaczne ale tendencja lekko się zarysowała. Po 3 dniach jak wyschły szypułki różnica była 1g, czyli 121:122 po 6 dniach jak widać na obrazku 118:120.

Pomidor Chińska Śliwka już ususzony i zamknięty w słoiczkach. Miałam tylko dwa krzaczki.
Na początku sierpnia prezentował się tak



a dziś tak:

Blue friut
Odmiana wysoka o ciekawych kolorach do tego dość plenna. Akurat nie jestem fanem smaku takich odmian.

Mam b. podobne lub takie same. Nazwy nie znam bo nasionka dostałem a były wydłubane z pomidora kupionego w sklepie.

Aunt Ginny's Purple
Mam obawy czy to ta odmian, zapewne jej źródłem jest pewny polski sklep który ma wymyśl odmian i wprowadzał do zamieszania.
Ma stronach zagranicy jego wygląd jest trochę inny niż z naszego podwórka. Może ktoś się wypowie.





Odmiana wysoka o nie dużych owocach, sadzonka najlepiej przetrwała mrozy ze wszystkich ale i tak to się odbiło fatalnie na uprawie jak na innych odmianach. Smak średni, były bardziej nie smaczne odmiany, gdzie jestem bardzo wybredny w smakach pomidora.

Na stronie Tatiany tatianastomatobase.com/wiki/Aunt_Ginny%27s_Purple i Tomatofifou www.tomatofifou.com/produit/aunt-ginnys-purple/ wygląda trochę inaczej. Owoce są większe i żebrowane, mają inny układ komór nasiennych. Te pomidory mają liście ziemniaczane, czy u Ciebie też takie były?

Ja już mam na dzisiejsze popołudnie zajęcie: sprzątanie upraw po ataku SzP.
Już nie będę walczyć bo cały sezon to jedna duża walka. Dobrze że większość już dojrzała i oberwana. Żal tylko takich krzaczków co zaczęły teraz fajnie rosnąć, kwitnąć i wiązać. Po parnej i mokrej nocy zastałam pogrom. Niby początki pogromu ale wszystko w czarnych kropkach na łodygach i liściach. Nie pomógł profilaktyczny oprysk węglanem.
Szara też zagościła na kwiatkach obok foliaka i gotowe.
Będę mieć więcej czasu dla siebie.

Też mam pomyłkę z aunt ginny's purple. Kolejna pomyłka od pani gdzie miała pomyłkę z gary'o i innym jeszcze. U mnie wyrósł krzak wysoki z małymi ,ciemnymi i okrągłymi owocami. Smak beznadziejny. Już nigdy nie będę kupować w taki sposób nasion. Szkoda pieniędzy ,wysiłku i miejsca

Już nie wiadomo jak te warzywa uprawiać. Pod folią SP i BPL, w gruncie alternarioza, a tu i tu ZZ. Ja po 5 dniach deszczu, ulew, mgły, mżawki boję się iść do moich pomidorów w gruncie. Jagódka szkoda , współczuję

Jagódka, współczuję ja te powoli wyrywam krzaki aż mi szkoda bo u góry piękne zielone z pięknymi kwiatami. Też mi coś włazi. Ja nie mam już siły z walką i nie będę już chyba niczym pryskać. Umordowalam się w tym roku z sezonem. Ledwo zaczęło coś się dziać a tu już koniec. Dziś idę zebrać wszystkie czerwone i zapalone. Jeszcze raz pedleje mieszanką i koniec. Niezbyt nacieszylam się pomidorami w tym roku za krótko.

Alu
ten rok naprawdę ciężki. Jak nie choroby to szkodniki . Ostatnio rozmawiałam z panią która prowadzi ogród od ładnych 30 lat i mówiła że takiego roku z kiepska pogoda ,chorobami jedna za drugą i masa szkodników to nie pamięta.

To samo u mnie - do czasu było golenie krzaków, a teraz po oberwaniu wszystkich owoców z krzaka, przychodzi na niego kres

Ostatni w tym roku, miałam tylko 4 owoce . Reszta kwiatów jak nie spalona opryskiem to szara pleśń. Szkoda bo pyszny
Hoy Delicious




Ten w końcu miał trochę nasion,w poprzednich nie było prawie co odłożyć

Pomimo że ma mało owoców to zostanie ze mną do końca. Za słodycz która ma w sobie. My z mężem akurat preferujemy słodkie befsztyki i tu zgodnie stwierdziliśmy że bije na głowę te które kiedyś uprawialiśmy

Jeszcze się łudzę że czarne kropki na łodygach i liściach to po oprysku węglanem potasu ale plamy po liściach takie szaropleśniowe mnie nie przekonują

Jagodka - lepiej żel IF zastosować na łodygi. W zeszłym sezonie aż byłam zdziwiona jak brzydkie łodygi do końca sezonu dawały radę.
Też walczę z szarą pleśnią w szklarni, pomidory prawie łyse
Liście aż takie, pierwszy raz takie mam. Myślę że to szara pleśń. Nie wiem czy to widać - wręcz kożuszek pod spodem liścia, z góry nic nie widać.






Jodyny tyle napryskałam że zbierając owoce mam żółte ręce od jodyny ... ale nic to, jakiś tam zbiór jest i to się liczy

Też się dwoję i troję, aby cały bałagan ogrodowy ogarnąć, za to kompostownik prawie pod korek, to co jeszcze jakoś przechodzi test jakosci na przerób, ale za dużo mam koktajlówek, w przyszłym sezonie mniej, w tym roku sezon miałam zakończyć do urlopu dlatego koktajlówki, jednak okazuje się, że małe wcale nie znaczy wczesne, do tego wszechobecne ślimory objadajace ogród juz ze wszystkiego powodują dodatkowe straty, a pogoda im sprzyja w wędrówkach, niebieskie granulki musiały im się przejeść, w końcu nie ma jak świeży pomidor czy papryka
Anka

jagodka27 wrote:
Można sodą oczyszczoną popalić rośliny, np. jeśli po oprysku nastąpiła silna operacja słoneczna, a wcześniej po nocy była rosa. Pod folią nic nie spłucze tej sody. Ja popaliłam moje brukselki, z powodu mączlików opryskałam sodą ze "zmiękczaczem", bo wiadomo kapusta ma woskowane liście i dostały brązowych kropek na liściach. W przypadku pomidorów wiele teraz będzie zależeć od pogody, sucha i słoneczna pogoda plus wiatr, każdy grzyb wydmucha.

Jagódka zdjęcie nie jest możliwe?

Oczywiście zdjęcia zrobię po pracy. Dopiero wczoraj było duszno i ciepło po deszczu, wieczorem wczoraj znowu deszcz i tak leje do teraz. Nawet na pomidorze pod daszkiem na brzegu zadaszenia na liściach plamy, czyli przyszła z powietrzem.