Forum Ogrodnicze Oaza

Rano było +2 stopnie i mocna mgła.

Zakończyłem wykopywanie kann, ścięte łodygi wywiozłem na kompost, na który trafiły też liście orzecha. Jutro pościnam przekwitnięte floksy, jeżówki, cynie, astry.

Łudzę się jeszcze, że w przyszłym roku będę miał mniej odmian pomidorów.

Kolejny piękny dzień. W ogrodzie nic nie zrobiłam, bo miałam inne obowiązki „Babciowałam” dzisiaj Przy okazji odkryłam, że w kucykowej zagrodzie pojawił się ktoś nowy





Spokojnej nocy.

Mama, to ten trzeci kuc, którego nieobecność wcześniej zauważyłaś?
Sielski obrazek
W pogodzie, było ładnie, złota polska jesień, ale zdaje się, że nas opuści

Też "babciowałam", ale już po ciemku, oglądaliśmy Księżyc przez lunetę, niesamowicie to wygląda.

Babcia Ala wrote:
Chyba tak Alu.
Teraz jak już wszystko w porządku, to chyba dostawy kucykowego złota będą wznowione, bo ostatnio coś kulały

Dzisiejszy poranek zdecydowanie inny niż poprzednie. Niebo jest ołowiane, ale jest cieplej, bo +3*.
Spokojnej soboty

Mazowsze również ołowiane. Chyba przesiedzę w domu. Nic mi się nie chce. Tęsknię za słoneczkiem.

Całkowite zachmurzenie,chłodno i duża wilgotność powietrza. Temperatura 6 stopni.
W planach miałam zakończyć prace w warzywniku.po wykopaniu kilku selerów wróciłam do domu że zmarzniętymi dłoniami.



Teraz kawusia I upieczone wczoraj kruche ciasteczka "z maszynki"

Poranek przywitał temperaturą +5,2*C i wschodzącym słońcem.Teraz jest pięknie i ciepło.Podwiewa prawie niezauważalnie lekki wiaterek.Niebo czuściutkie niebieskie .Aktualna temperatura to 15,6*C.Odczuwalne ciepełko jak lipcowe.Wszystkim życze spokojnego weekendu świątecznego!!!!

U mnie też pięknie a tak wyglądają pomidorki Cherry Orange Variegata w dniu dzisiejszym
Nie było u nas przymrozków - sezon coraz bardziej się wydłuża

Strasznie senny dzień, stale mi się gęba drze, nie wiem czy wypić drugą kawę Mglisto, szaro i buro - ponuro, zdążyło też popadać, więc wszystko mokre.
Wiele sobie obiecywałam po tych 4 wolnych dniach, ale pogoda zdaje się wie lepiej

Bardzo smętny, szary dzień. Co jakiś czas kropi, 6*C, lekki wiatr i przenikająca wilgoć.

Wróciłam od doktorów, w końcu się udało, mam już skierowanie do szpitala.

Teraz próbuję się zmobilizować i wziąć się do roboty na podwórku. Sterty liści, kwiaty uschnięte do wycięcia, sporo tego, ale jest tak zimno, że mi się nie chce...







Ciepła!!