Forum Ogrodnicze Oaza

Są pewne reguły stosowania ŚOR umieszczane na każdej etykiecie, a mianowicie, że opryski należy wykonywać przemiennie innymi środkami ,z innej grupy chemicznej.

majmaj wrote:
Życia i śmierci nie, ale masz bardzo ładne pomidory, więc działaj. Jak napisał pomodoro - lepiej zmieniać środki. Co prawda widywałem w sandomierskim plantacje gruntowych pomidorów regularnie opryskiwane Sadoplonem. Tak co kilka dni. Krzaki były cały czas żółte. No ale to były "poletka" nawet po 2 ha.

Pozdrawiam

majmaj wrote:
Maju, nic nie musisz - pobyt na tym czy innym forum jest kwestią tylko i wyłącznie Twojego wyboru, a z czyich porad skorzystasz, to również Twoja sprawa.
Moim zdaniem powinieneś zdecydować się po męsku, czym będziesz kierował się podczas uprawy warzyw, bo jak wiemy "osiołkowi w żłoby dano ...".
Większość osób zgromadzonych wokół Oazy korzysta z tutejszych lekcji i porad i nie narzeka. Wystarczy tylko dostosować się ściśle do wskazówek, nie kombinować na własną rękę i będzie dobrze.

Przepraszam za porównanie, ale będzie chyba miarodajne: moje zwierzaki są od lat na tej samej karmie, pod opieką tego samego weterynarza i nie zmienię tego, ponieważ widzę, że takie warunki bardzo im służą. "Skakanie z krzaczka na krzaczek" przynosi więcej szkód niż pożytku, na ostrej biegunce kończąc.

Dwóch moich kolegów przejechało się tego roku na filozofowaniu. W ubiegłym roku opryskali pomidory dwa razy Revusem i to wystarczyło. Myśleli, że tak będzie zawsze. Mówiłem, upominałem. Zaraza była bardziej przekonywująca ode mnie.

W tunelu mam 27 sztuk krzaków pomidorów. Ostatni raz nawoziłem je doglebowo nawozem do pomidorów i papryki 22 lipca, a potasem 26 lipca. Jak wiadomo ostatnio są bardzo wysokie temperatury w dzień 25 - 29*C, świeci mocno słońce. W tunelu jest ... . W dniu wczorajszym zauważyłem na kilku pomidorach 5 - 6 sztuk na najmłodszych liściach od góry przebarwienia. Oto zdjecia tych liści i całych krzaków. Liście te dolne nie mają takich przebarwień. Jaka to może być przyczyna.

Coś mi się wydaje, że tu znajdziesz odpowiedź:
ipopom.inhort.pl/index.php?d=opis&id=69

A przyczyna chyba "nadmierne nawilgocenie podłoża". Krzaki znajdują się przy ścianie folii, gdzie po deszczach stała woda. Przy tych intensywnych opadach deszczy - codziennych podlewam pomidory 2 razy w tygodniu po 2,5 - 3 litry. Chyba wykonam oprysk tych liści Mikrovit Żelazo w stężeniu 3 ml/1l.

Podpowiedzcie mi czy to jednak za mało papu czy coś innego bo na części krzaków na 3 i 4 gronie są zawiązane pomidorki ale one w ogóle nie rosną.Pozostają takie małe.Są oczywiście dokarmiane ale może jednak za mało.

O 7 rano te przebarwienia na górnych liściach były prawie niewidoczne. Oprysk Mikrovit Żelazo w stężeniu 3 ml/1l zrobić tylko na te przebarwione liście czy całe krzaki?

Mariusz, ostatnio u moich pomidorków, w zależności od odmiany, na 5 czy 6 a nawet 7 gronie owoce wstrzymały wzrost. Jeśli krzak rośnie silnie, to być może, że na tym etapie wegetacji zaczyna brakować mu jedzenia i ogranicza wzrost owoców. Inną przyczyną mogą duże dobowe wahania temperatury lub wysoka temperatura przy niskiej wilgotności. Od dłuższego czasu pogoda wariuje przecież ....
Trudno wyrokować nie zobaczywszy zdjęcia delikwenta czy szerszego opisu.

Nawet nie wiadomo czy to pomidory gruntowe, czy szklarniowe. Siłą napędową transportu składników z gleby jest transpiracja. Jeśli jest ograniczona np wskutek dużej wilgotności względnej powietrza, albo słabego systemu korzeniowego, albo za niskiej wilgotności gleby, to skutkiem może być słaby wzrost.

W tym roku jakoś chyba wyjątkowo wcześnie ZZ? Byłem u sąsiadki i... obraz nędzy i rozpaczy. Wszystkie krzaki totalnie zjedzone, aż przykro było patrzeć. Niestety Ona a podejście że pryskane to może mieć z sklepu. Najlepsze w tym jest to że nie wyrwie tych krzaków tylko tak stoją i rozpylają zarodniki.

U mnie pojawiły się plamy na liściach na 2 krzakach. Wczoraj zrobiłem oprysk Curzate - za 5 dni poprawię revusem.

A wiesz Maju, że zawsze będzie mnie zastanawiać, że ludziom tak zwyczajnie nie jest żal tych własnych pomidorków: wychuchanych od nasionka poprzez rozsadę aż do dorosłej rośliny.... i przez jedno zaniedbanie czy przeświadczenie tracą cały dotychczasowy warzywny dorobek....
Jednak skoro każdy z nas jest kowalem własnego losu, to ponosi konsekwencje swoich działań.

Masz Infinito ?

To starsza Pani, szkoda mi jej. Próbowałem tłumaczyć wyjaśniać ale jak grochem o ścianę. Gdybym wiedział wcześniej, bo była na tygodniowym wyjeździe u wnuków to sam w tajemnicy bym jej spryskał

Infinito nie mam, posiadam:

Curzate, Amistar 250, Revus, Ridomil Gold i Mildex.


PS:

Czy jak spryskałem pomidory preparatem który ma okres karencji 5 dni i zerwę pomidory po 3 dniach plus 2 dni poleżą to można już takiego spożyć? Pytam z czystej ciekawości - ja zawsze obrywam dokładnie przed opryskiem.

To proste, jest taki etap w życiu- ekoidealizm,to po prostu trzeba przeżyć ,
ludzie to nawet nie rozróżniają oprysku nawozem od środków ochrony roślin, dla nich wszystko pryskane jest, a że wpieprzają syf cały czas, palą, chleją to już im jakoś specjalnie nie przeszkadza.

Maju, chyba już każdy z nas pogubił się w tych Twoich opryskach: gdybyś mógł wypisać czym już pryskałeś te swoje pomidorki do tej pory ....

Niko - samo sedno dodałabym jeszcze ćpanie i fast foody.

15.06 - Revus
4.07 - Topsin
17.07 - Curzate
27.07 - Curzate

Dwa razy pod rząd Curzate ? Hmmmm....

Masz Ridomil Gold - kolejny oprysk byłby wskazany tym środkiem - nie stosowałam go, więc nie znam skuteczności.

Jeśli będziesz chciał, wyślę Ci w poniedziałek dawkę Infinito, bo akurat temu środkowi zawdzięczam życie pomidorów ( w ub. roku interwencyjnie i teraz także, profilaktycznie ). Przesyłka będzie u Ciebie w środę, ale oprysk i tak uzależniony jest od opadów.