Forum Ogrodnicze Oaza

Dzięki Waszej wiedzy i życzliwości marchewki mam w tym roku bardzo dorodne. Mam jednak pytanie jakie macie sprawdzone sposoby by ja dobrze przechować w zimie?

Marchew Ambrozja ze straganiku.

Całą ubiegłoroczną zimę, mój zapas marchewki, przezimował w inspekcie. Przesypałam torfem i okryłam agrowlókniną. Przechowała się bardzo dobrze, ale nie było mrozów. W tym roku też tak zrobię, a jak nadejdą silniejsze mrozy, to wyniosę kosz z marchewkami na strych. Część marchewek zamrożę. Robimy także z naszych warzyw domową wegetę.
Wczoraj wykopałam swoją marchewkę. Ileż ja wytłukłam ślimaków i pędraków . Jednak najśmieszniejszym znaleziskiem w marchewce, było to

Dzięki Janinko zastosuję się do Twoich rad

Marchewki w tym sezonie pod dostatkiem a nawet za dużo Same grubaski

Marchew wysiana po czosnku urosła bardzo ładnie. Już co roku będe siał marchew po wybraniu czosnku.

Dwie.odmiany, przy czym jedna rośnie jak burak.

No to ja powiem, że mam ochotę kląć, bo nie umiem wyhodować zdrowej marchwi. W tym roku na prawdę poprzesadzałam ją gęsto cebulą i co? nadal cała pogryziona przez Połyśnicę. Wkurzyłam się i już prawie postanowiłam dać sobie z nią spokój, ale spróbuję jeszcze metody po czosnku.
Jaki ja błąd robię????

Ciężmo stwierdzić czy to wina zbyt małej odległości zmianowania, czy ogólnie zmianowania poletka, uprawy po oborniku itd.

U mnie troszkę też było zaatakowanych, a z cebuli w międzyrzerdziach się wyleczyłem, bo nie dała mi żadnych korzyci. Pytanie też czy odstrasza ją każda cebula, czy musi to być np jakaś ostra odmiana, a nie te cukrowe Exhibition itd.

U mnie za to większą zmorą są nornice. Gdyby nie one, to mimo ogromnej suszy, miałbym rewelacyjny plon, a tak, to jak nie zjadły czubków korzonków, przez co marchew przestała rosmąć, to praktycznie 3/4 z długości marchwi zjedzone.

Wybrałem dwie grządki gdzie będzie za rok dynia by je przygotować. Pozostały dwie po czosnku.

Bobej
Też nie wierzyłem w dobre sąsiedztwo ale w tym roku przekonałem się że to działa. W tamtym roku większość marchwi wywaliłem bo była tak robaczywa a w tym roku miałem na zmianę marchew i cebulę (różne odmiany) i robaczywej marchewki były pojedyncze sztuki.

Mi cebula po prostu nie rosła, tak była zaatakowana przez szkodniki, a i marchew bywała.

W tym roku jednak całkowicie nie zrezygnowałem z sąsiada i zamiast cebuli wysadziłem czosnek wiosenny ale on również mnie nie zachęcił swoją wielkością.


Także nie można powiedzieć, że marchew rosła samopas.

Jeśli chodzi o połyśnicę, to jedyne co mi jeszcze przychodzi do głowy:
-lubi zaciszne miejsca, czyli lepiej gdzieś na przewiewie marchew zasiać
-połyśnica znosi jaja głównie po przerywce, trzeba obciskać te marchwie, które zostały w ziemi i nie rzucać tej wyrwanej w międzyrzędzia, bo wabi ją ten zapach. Nie wiem czy coś pomogłam, przemyślcie czy to może któryś z tych przypadków.
Moje korzeniowe późne jeszcze w polu, dziś wyjęłam do rosołu, marchewki mam różne, bo gleba niezbyt odpowiednia do jej uprawy, ale ja tam jestem zadowolona, własna marchew w lodówce się zeschnie, a kupna zrobi się oślizła. Ilość wody, która spadła w tym roku i 5 kocurów przygarniętych na stanie przetrzebiły underground i na razie w miarę spokój od gryzoni, ale w miarę.
Na zdjęciu marchew Perfekcja Berlikumer 2 (przepraszam za ten pasternak), mam jeszcze Koral, ale nie mam zdjęcia, na zdjęciu drugim wczesne od lewej Dolanka, Laguna F1 i Nantejska wyjęte początkiem września.

W programie "Kew on a plate" przedstawiono ciekawy sposób na "walkę" z połyśnicą. Połyśnica nie lata wysoko i wystarczyło, że zagony otoczono 0,5 metrowym parawanem z siatki. Poniżej link to zdjęcia tej konstrukcji
images.app.goo.gl/TtTTHcseaeLmTyXbA

Od początku upraw, zawsze u mnie była i jest połyśnica.
Ziemia dziewicza, było i zacisze, i przeciągi. Zawsze w towarzystwie cebulowych. W tym roku nawet częściowo przykryta (ogólnie eksperyment nieudany, bo niedopilnowany )
Nawet niczego nie wyrywałam.
Jedyne podejrzenia jakie mam to to, że połyśnica żeruje na dzikich roślinach i po prostu jest u mnie wszędzie.
Tak samo mam z rzodkiewką-zawsze robak.

Nie siejesz marchwi po jakimś "świeżym" nawożeniu: oborniku czy kompoście? "Świeże" nawozy organiczne zwiększają możliwość wystąpienia szkodników. Podobno jeszcze ona nie lubi zapachu rzeżuchy, fakt dla mnie rzeżucha mocno "śmierdzi" lub spróbuj odmiany odpornej na nią Flyaway F1 ewentualnie zaprawianie nasion. Flyaway F1 nie próbowałam, aż takich problemów z połyśnicą nie mam, jest to ilość do zaakceptowania, raz gorzej, raz lepiej.

Nawożenie obornikiem muszę robić co roku, bo piachy straszne, ale w tym roku był kupny granulowany.
Muszę faktycznie spróbować odmiany odpornej na to cholerstwo a może i sypnę tą rzeżuchą .

Doradźcie proszę.Mam marchew Berlikumer 2 i Flakkese 2. Czy już ją wykopywać, czy jeszcze zostawić? Na przyszły tydzień prognozy pogody są dobre. Czy przez tydzień marchewka jeszcze trochę urośnie?

Ja marchew Berlikumer2 i Flakkese2 zebrałem 22 września.

Jan4 wrote: Zebrałam dzisiaj. Szału nie ma, ale chyba to mój najlepszy dotychczasowy zbiór.

Posortowane. W wiadrze na dole najmniejsze dla królików.

Ja dostaje białej gorączki z powodu nornic. Wybrałem marchew z początku działki, to nornice się rzuciły na pietruszkę.

W dodatku widzę, że zjadły kilka selerów i zaczynam się obawiać o marchew z tyłu działki, w poletku po czosnku.

Same rewelacje.