Forum Ogrodnicze Oaza

Dlatego śledząc prognozę schowałem swoje wiadro ze świeżo posadzoną marchewką pod strzechę altany.

Ja wysiałem marchew podkiełkowaną, było to czasochłonne nie powiem, dałem na początku rządków po dwie sztuki rzodkiewki, by wyznaczyły rząd. Niestety wysiewałem na kompoście dwuletnim, który na ziemi mojej piaskowej był chyba bardziej wysuszony od ziemi obok na ścieżce, łatwo odparowywała woda, musiałem podlewać w czasie słonecznych dni prawie codziennie, jednak był taki dzień, że nie podlałem i wydaje mi się, że wtedy wysuszyłem nasiona, do tej pory nic mi nie wzeszło, a rzodkiewki wyszły w niewielkich ilościach.
Cebulki dymki pomiędzy rzadkami marchwi wypadały mi z kompostu po mocnym deszczu, w tym momencie są już dobrze zakorzenione, puściły szczypior. W dodatku wpadła mi raz kurka i zrobiła bajzel na 2 m2... Muszę jeszcze raz wysiać marchew wczesną, ale już nie będę podkiełkowywał... Są teraz cieplejsze noce i dnie, mokro dostatecznie w ziemi, powinno szybko wykiełkować tak mi się wydaje. A tej metody z piaskiem czy krochmalem nie do końca rozumiem jak to działa.

Dosiewam może późnym terminem marchew późną darina i koper. Wykorzystałem metodę uproszczoną przyspieszenia kiełkowania nasion w ręczniku papierowym nasączonym porządnie wódką przez godzinę ,choć w przepisie było 30 minut, po prostu wydłużyła mi się podróż do sklepu. Następnie przelalem wodą i zostawiłem do wyschnięcia.
Nasiona widać są bardziej spuchnięte i łatwiej będzie wysiewać, przy okazji zabezpieczyłem nasiona przed infekcjami grzybiczymi. Ręczniki umieściłem w zakręconych słoiczkach.. Mam nadzieję, że metoda się sprawdzi. Znalazłem ją w internecie, jak będzie ktoś chciał podeślę źródło. Wysuszone nasiona moge już siać.

To teraz zrób krochmal wymieszaj i rozlej.

Krochmal przygotowany, stygnie, pierwszy raz robiłem. Nadwyżkę wykorzystałem na domowy kisiel ze swojego kompotu truskawkowego i wiśniowego, lepszy niż te sklepowe mógłbym rzec.

Ładnie powschodzila marchewka siana w połowie kwietnia z podkielkowanych nasion.

Moja też sobie radzi w uprawie wiaderkowej. Odmiana TOUCHON

koma wrote:
Marysiu jaka to odmiana i z jakiej firmy nasiona?

U mnie vilmorin dał ciała. Tragedia.

W ub sezonie laguna od Przemka była rewelacyjna, ale gdzie ją teraz kupić???

Co prawda ja nie Marysia, ale marchew uprawiam od 30 lat. Laguna jest tylko w opakowaniach po 100 tys. nasion , może niech teraz jedna z forumek pakuje i rozsyła, jak Przemka przegoniła .
W tym roku coś mnie podkusiło i kupiłam nasiona od Legutki i mam marchew półmetrową - co 0,5 m jedna marchewka, pisałam o tym w pogodowym. Skopałam, zasiałam w poniedziałek podkiełkowane nasiona w krochmalu, zawsze kupowałam nasiona z Plantico i dokupiłam stamtąd. U mnie się sprawdzają takie odmiany: późna Perfekcja Berlikumer 2 i Koral, śr. późna Dolanka, a wczesnej mam 1 rządek Laguny ze starych resztek zapasów z lodówki - miały być ważne do IX/22, ale zrobiłam próbę kiełkowania i wzeszła. Na inną odmianę wczesnej marchwi nie mam na razie pomysłu.

Celinko nasiona najczęściej kupuję w epnos.Wysiane są 4 odmiany:Amsterdam,Berlikumer2,Dolanka i Pierwszy Zbiór.

Jak widzę ceny marchwi to omijam szerokim łukiem i do rosołu daję stare, suszone zapasy. Gorzej z sałatką warzywną... I bardzo chciałam mieć w tym roku grządkę marchewkową, ale cóż... Zanotuję te odmiany o których pisałyście i spróbuję w przyszłym roku, bo teraz to już chyba za późno.

Szkoda, że Przemka tu nie ma. Do dziś wracam do jego archiwalnych postów. A nasionka były niezastąpione.

Nie jest za późno na wysiew marchwi, przecież nie musisz mieć marchwi w typie buraka

Celina odbierz wiadomość.

Jak się chętni znajdą to mogę rozważyć w przyszłym roku. Jak spróbowałem laguny to innej nie chcę. Jeszcze mam skrzynkę w piwnicy i posianą zakupioną lagune z olx . Od Przemka też zeszła może ciut mniej ale jest.Wcześniej dobra była Ambrozja reszta to porażka, jeszcze 7 lat wcześniej to i flacoro była dobra .Co do Pani od Przemka to święta prawda falsz i obłuda, jednemu klaskać drugiego za to samo ganić.Nie stosować się do zaleceń ale klaskać.A może wysiudać konkurencję, o to chodziło.Nie wszystko co z Holandi jest dobre ale coś można wybrać , mi pomidory np. nie podeszły wolę amatorskie -sprawdzone ale każdy ma wolną wolę co robi.

Laguna też mi przypadła do gustu, choć zazwyczaj na wschody marchwi nie narzekam. Sieję, co mi tam w łapki wpadnie. Gorzej z połyśnicą, na nią jeszcze nie znalazłam sposobu.

Nie tylko Ty masz problem z połyśnicą.Może jednak ktoś ma na nią sposób i poda jak ją zwalczać.

Najlepszym ekologicznym sposobem na połyśnicę jest unikanie grzebania przy niej w ciągu dnia. Wszystko co robię przy marchewce, robię pod wieczór. Wtedy połyśnica już nie lata. Jeżeli już muszę coś zrobić w ciągu dnia, na przykład zapomniałam do zupy, to zabieram ze sobą tymol i trochę nad marchewką rozpylam dla zmylenia wroga. Połyśnica kieruje się zapachem, jak marchewki nie poczuje, to nie przyleci. Drugim sposobem jest ustawienie „ogrodzenia” np. z agrowłókniny. To nie lata zbyt wysoko, chyba tylko do 80 cm, więc jakaś to przeszkoda jest, ale to dla tych którzy uprawiają marchew na małym obszarze.

Dodam jeszcze, że roślin z przerywki nie rzucamy w międzyrzędzia, ani obciętej naci z zebranych np. do zupy marchewek.

Nasiona marchewki miałam na taśmie, jednak mrówki poroznosiły je po całej grządce Tam gdzie gęsto, spróbuję powyciągać i przepikować tam gdzie nic nie ma. Tak lało, że ziemia jak masełko.