Forum Ogrodnicze Oaza

Co prawda to nie gruntowy ale ze szklarenki pierwsze 2 zerwane, pozostałe zrzuciły małe zawiązki owoców, może miały za gorąco albo ja zawiniłam. Dwie nowe sadzonki wysadziłam.

Znajoma posadziła do doniczki kwiatowej podłużnej ogóreczki które jej zostały z ubiegłego roku , ja myślę że mało ma ziemi , ale na 1 próbę zobaczy co wyjdzie jej z tego eksperymentu

Dzisiaj moje poszły do gruntu.
Odmiana Krak w ilości 45 szt. Nasiona podkiełkowane.

Szlak mnie chyba jakiś trafi... wysiałam ogórki 2 tyg. temu i a ani jednego
Nie wiem, czy nasiona miałam lipne (2 odmiany z różnych sklepów), czy susza (podlewałam cały czas), czy coś zeżarło nasionka... Ani śladu wschodów! Czy jest jeszcze sens na wysiew?

Generalnie zawsze siałem po jednym nasionku do doniczki i przeważnie prawie wszystkie wyłaziły, ale podkiełkowanie jest pewniejsze . Po dwóch dniach już widzisz kiełki (w gorszym wypadku nie) wtedy nie czekasz dwa tygodnie.

Zoja pogrzeb trochę w ziemi i zobacz co tam się dzieje może głęboko posiałaś albo ziemia mocno zbita. A szansa na wysiew zawsze jest, metoda na podkiełkowanie nasion mnie przekonała więc też ci ją polecę. W tydzień zejdą ci nowe

Niestety nie miałam miejsca na kiełkowanie ogórków Ale teraz mam, bo papryki poszły do gruntu. Czy mogę teraz ogórki podhodować na parapecie, czy już nie ten czas?

Wyłóż nasiona do podkiełkowania. Będą później ale będą.
Zoja wrote: Nie wiem czy dobrze zrozumiałem. Podkiełkowanie nasion zdjęcie kolegi pomodoro

W sumie to nie wiem, co z tymi ogórkami, bo babcia mego męża w innej części działki siała ogórki i też nic nie ruszyło... Ziemia nie jest zbita, bo chyba ze trzy razy przekopywana... Cukinie siane w tym samym czasie mają już piękne liścienie i zaczątki liści właściwych.
No nic, posieję ogórki jeszcze raz, na parapecie. Tylko gorzej będzie, jak tamte w gruncie wreszcie ruszą i będę miała dodatkowo sadzonki domowe... Jakoś nie potrafię zlikwidować nadprogramowej roślinki i gdzieś je wreszcie upycham, co niestety nie nie służy już tym wcześniej posadzonym

Nie ma problemu jak zejdą i te w gruncie ja też tak miałam po prostu będzie busz;)

Zoja siej tamte pewnie zjadły tamte ptaki one tylko czekają az nasionka pękną. Gdybym nie przykrywała butelkami albo nie wsadzała rozsady nigdy bym ogórków nie miała.

Zoja
Edytowałem post, Nie wiem czy widziałaś.

Ja nawet takiego kawałka wolnego miejsca nie miałam Ponad 50 odmian papryk... Zero centymetra wolnej przestrzeni Połowę oddałam, w sumie to ponad połowę
Haha, do skiełkowania światła nie trzeba, ale liczyłam na te w gruncie

Kup rozsade. Moje juz ida po sznurkach.

Zoja wrote: Ogorki nie lubia ziemi swiezo przekopanej. System korzeniowy cierpi jak gleba sie uklada.

Zoja wrote:
No tak jest z ogórkami z siewu bezpośredniego, dlatego już kilka lat temu powiedziałem sobie " never more ". Jeśli w dwa tygodnie po wysiewie brak wschodów to proszę porzucić nadzieję.
Nie rozumiem dlaczego proste rzeczy mają tak ciężko się przebić. Obserwuję to również na swoim ROD. Ileż to roboty podkiełkować nasiona przed wysiewem do gruntu. Jest pewność wtedy co do jakości nasion, niepotrzebna jest zbyt wysoka temperatura gleby i mniejsze ryzyko zgnicia nasion w ziemi czy ataku śmietki kiełkówki. Na podkiełkowanie nie potrzeba żadnego miejsca na parapecie. W przypadku rozsady to ileż miejsca zajmuje jedna paleta 5 x 9 ?. Siejąc po 3 roślinki w oczku a następnie wysadzając gniazdowo co 15 cm gniazdo od gniazda uzyskujemy dwa rzędy ogórków po ok 4 m długie. I wiecie co , widok tych pięknie rosnących moich pomidorków z rozsady rekompensuje mi nadszarpnięte nerwy, kiedy z prostymi rzeczami nie można przemówić ludziom do rozsądku przez lata.

PS. Ja planuję w tych dniach następny siew rozsady ogórków do wysadzenia ok połowy czerwca. Siane w jednym terminie za szybko kończą wegetacje. Rodzinka nie chce jeść innych ogórków tylko z działki no i w kilka dni po likwidacji uprawy odczuwalny jest wyraźny brak ogórków choć wcześniej był przesyt. Ten brak jest tym dotkliwszy im bliżej do końca lata. Postanowiłem więc przedłużyć zbiór do końca lata stąd decyzja o dwóch terminach siewu. TO jest w pewnym sensie odpowiedź moja na watpliwości zżerające niektórych czy siać jeszcze, czy już nie ma sensu.

ja tylko dodam że kiełkowałem ogórki inną metodą to znaczy w słoiku tak jak się robi kiełki do jedzenia czyli nasionka do słoika zalać woda potem odcedzić ja zakręcałem słoik z lenistwa można przykryć gazą 2 do 3 razy dziennie przelać i odsączyć

Na pewno szybka twoja metoda i też da rezultat jak kiełkowanie na waciku , bo pęcznieją i kiełki wypuszczą