Forum Ogrodnicze Oaza

Ja w tym roku zakupiłem taki nowoczesny nawóz wapniowy. Nadmiar mam wystawiony na naszej giełdzie. Co roku zdarzało się kilkanaście owoców z SZW a w tym roku aktualnie brak SZW

poproszę o poradę Brunatna plamistość czym pokonać pod osłoną bo pw raczej nie daje rady 20ml\l
HT IF czy infinito walić do zbiorów daleko jeszcze

Faktycznie PW jej nie rusza. Siostra Mildex używała, też nie pomogło.. W tamtym sezonie używałam IF, było troszkę lepiej , ale też do końca sezonu siedziała mi na krzewach.

mk1a wrote:

pomodoro wrote:

dzięki Mietek tylko czy eko próbować czy iść w chemie ?
zastanawiam się nad IF

Na przyszły rok musisz pomyśleć nad IF zanim choroba wejdzie na pomidory. Druga sprawa, to uprawa odmian odpornych na tą chorobę.

Teraz musi być środek systemiczny. Skjoro są zmiany na liściach to znaczy, że grzybnia wrosła w tkankę i pudrowanie nic tu nie da.

dokładnie jak mówisz i jeszcze dezynfekcja tylko czym ale to już zostawmy na jesień
chyba topsin będzie najlepszym rozwiązaniem
a dodam że te 2 pomidory w perlicie rosną obok a właściwie razem z tamtymi chorymi i zdrowe zostawię je
odporne na to to takie z c5

W zeszłym roku też miałem ten problem na Cornabelu, pryskałem Topsinem. Pomogło.
Dezynfekcja konieczna bo będzie się ciągnąć w następnych latach. U mnie folia się przetarła (4 lata) i kupiłem nową, pomalowałem stelaż i przestawiłem tunel. Jak na razie odpukać czysto. Na paru kwiatach szara pleśń.

Mam pytanie do znawców Pomidorowego Świata... jakie choroby oprócz ZZ zwalcza infinito?

znawcą nie trzeba być wystarczy ulotkę przeczytać ze zrozumieniem

kressowiak wrote:
No na przykład nerwicę natręctw albo depresję afektywną. Obie te choroby występują wśród osób uprawiających pomidory

Mietku ... proszę ...

na ulotce nie ma wyszczegolnionych chorób pomidora....ale dzięki

pomodoro wrote: O to, to już mam

Leczę swoją prawdziwą depresję od 30 lat; wybaczcie, ale ten temat mnie nie cieszy .....

Nie przybieraj tego do siebie. Gdyby nasz kolega dopisał jakie choroby roślin leczy Infinito, nie byłoby miejsca na żarty. A ponieważ niejeden po oprysku Infinito , żył do końca sezonu bez stresu, więc w moim żarcie jest też odrobina prawdy.

Aniu, wiem coś na temat depresji a i nerwica natręctw nie jest mi obca.
Ale cóż, czasami zmiana podejścia do tematu też jest sposobem okiełzania demonów.

Nie chodzi o mnie; nauczyłam się z nią żyć.
W porządku.