Forum Ogrodnicze Oaza

Mam pytanie: czy jeśli ZZ na 3 krzakach w foliaku weszła na łodygi, to czy powinnam krzaki wywalić? Wczoraj zrobiłam oprysk Mildexem, parę dni wcześniej Revus ale nic nie zdziałał. Zainfekowanych mam 5-6 krzaków z ok 40tu, ale 3 są w stanie najgorszym. Znajdują się przy oknie a niedaleko rosną ziemniaki.

kressowiak wrote:
Występuje, niestety Moje pomidorki są tego ewidentnym przykładem... Mogę być tylko szczęśliwa, że na dość dużą ilość krzaków znalazłam "tylko" 4 takie owoce z Szarą Panią, ale już wiem, w czym tkwi problem, a przynajmniej tak mi się wydaje... za duże zagęszczenie roślin na małym obszarze i sadzenie metodą 2 w 1 plus tegoroczna pogoda.
Myślałam, że regularne opryski naszymi środkami zapobiegną tym zmianom, ale natura okazała się mądrzejsza Z drugiej strony sądzę, że właśnie te ekologiczne "kosmetyki" też w pewnym stopniu przyczyniły się do bardzo niewielkiej jednak skali choroby. Kto wie ?

kressowiak wrote:
Spróbuj Topsin.

ten rok pokazuje że źle robiłem
niemożna się bronić przed chemią ona ma pomagać tylko z odpowiednimi karencjami
ja w następnym sezonie tak to widzę 2 do 3 razy chemia a nasze eko jako dodatek i nawożenie

fakt rok jest fatalny nic nierośnie

Mirek, koniec z marudzeniem, jak to: nic nie rośnie ??? Na Saharze mieszkasz ? Coś tam na pewno spróbujemy ....
W ubiegłym roku nie stosowałam żadnej chemii, przetrzymałam krzaki wyłącznie na naszej ekologii, ale !!! pomidorki były sadzone rzadziej, a i pogoda bardziej sprzyjała uprawie.
Tak więc nie zarzekaj się , bo wiele zależy od naszego podejścia do warunków, jakie przygotujemy roślinom. Na pewno dużą rolę grają odmiany odporne na choróbska ....
Każde doświadczenie czyni człowieka mądrzejszym. Podobno

haha no masz racje
zielsko rośnie

A groszek to pikuś ?

no masz racje jeszcze szczaw i mięta

He he, z głodu nie umrzesz Zlituj się ...

no ale ja nie mówię o głodzie tylko że niestety pomidorków w tym roku nie pojem i to jet fakt
moja wina złe decyzje i brak czasu
rośliny potrzebują czasu jak zwierzęta czy ludzie

ps i nad czym mam się litować?

Dwa dni temu obejrzałam swoje pomidory, dostały PW i na chwile obecną (wczoraj nie sprawdzałam) króluje jedynie sucha zgnilizna i bakterioza ale tylko na określonych krzakach (odpukać w niemalowane) innych zmian brak, poprawiło się po : 1. deszczu, 2. HT, 3. IF, 4. PW ta sama historia jest z ogórkami i buraczkami. Patrzę na inne działki to obraz nędzy i rozpaczy i teraz mam pewność że Mieciowe środki pomagają. Fakt że pozostają pracochłonne, bo muszę częściej wykonywać opryski ale jednak coś dają nie to że nic. Sąsiedzi tylko kręcą głowami że pryskam i pryskam i tu cyt. sąsiadkę "jak wy to będziecie jeść"... ha ha a będziemy, a będziemy i na pewno się po tym nikt nie pochoruje

Dobra rada

Wielu skarży się na słaby przyrost masy owoców w gruncie. Polecam terminowe ogłowienie krzaków na przełomie lipca i sierpnia. Nie sępić i nie czekać na boskie zmiłowanie

Ja osobiście planuję ogłowienie niektórych odmian nawet wcześniej ze względu na to, że osiągnęły wysokość palików tj 180 cm.

Adasiowa....proponujesz topsin....ja też byłbym za tym, tylko że na ulotce podane jest stężenie tylko pod osłonami...nigdzie nie mogłem się doszukać stężęnia na polu.Kilka dni temu prosiłem o pomoc w tej sprawie Pomodoro...niestety nie dostałem odpowiedzi

Trzeci rok moich upraw bez ciężkiej chemii i co roku mam pomidory.
Mam ciekawe obserwacje. Pierwszy rok, ja "zielona",ziemia piaszczysta, niebadana. Posadziłam przy szklarence z pomidorami z jednej strony ziemniaki a z drugiej pomidory częściowo pod prowizoryczną osłoną.
Efekt; zaraza dopadła ziemniaki i pomidory na które padał deszcz.
Te pod osłoną rodziły do przymrozków pomimo fatalnego towarzystwa.
Fakt nie były super zdrowe, ale nie dopadło ich nic, co by je wykończyło.
Nie będę Was zanudzać opowieściami, ale z mojego skromnego doświadczenia wynika,że jednak pod daszkiem pomidorki są bezpieczniejsze.

kressowiak wrote:
Jak się przestudiuje etykietę Topsinu to istotnie zastanawia uwaga umieszczona przy warzywach/ i kwiatach/, że środek jest przeznaczony pod osłony. Proszę zauważyć, że ta uwaga " pod osłonami " tyczy się wszystkich warzyw kwitnących. Bo kapusty na przykład już nie choć jest ona uprawiana również pod osłonami. Podobnie burak. Wniosek logiczny z tego jest taki, że chodzi tu o szkodliwość dla pszczół. Oprysk w gruncie musi więc być wykonywany bezwzględnie po oblocie czyli w godzinach późno popołudniowych. Dawka tak jak dla roślin rolniczych 3 ml/l.

pomodoro wrote:
Moje nad palikami już ogłowione. Niech rosną.

To jak ja jeszcze pomidora nie zerwałam to już muszę go o łepek skrócić ?

Nie musisz. Ale jak chcesz mieć szybciej i większe, to możesz.