Forum Ogrodnicze Oaza

Oba preparaty są kontaktowe- jeśli coś to komuś mówi. Ważna jest zatem systematyczność oprysku i dokładność pokrycia rośliny preparatem. O dodatku zmniejszającym napięcie powierzchniowe pisałem też. Ułatwia rozpuszczanie HT i znakomicie poprawia pracę dysz opryskiwaczy i ułatwia równomierne pokrycie powierzchni opryskiem dzięki lepszej zwilżalności.

O różach, to już któryś z rzędu raport.

Dziękuję Ci Kasiu za raport . Ja też mam dwa testowe pomidorki . Czekam na atak ZZ.

Warto by było spisać to wszystko w jednym miejscu. Chodzi mi tu o przepis + dodatki i precyzyjniejsze określenie dla nowych rolników np. na 10 litów wody dajemy 10ml/20ml płynu do naczyń lub mydła potasowego. Ostatnio dodaję do oprysku kwas acetylosalicylowy i liczę na to, że ma dokładnie takie samo działanie jak kwas salicylowy (gen PR-1B i SAR) Wprawdzie podaję go dolistnie, ale w razie konieczności dam do korzenia.

Ps. Jeśli tak jest, to mamy do czynienia z działaniem systemicznym, a nie kontaktowym.

U mnie zimne noce, prawie co dzień pada. W dzień pogoda w kratkę. Pomidory wiążą ładnie, jest sporo owoców, ale wolno rosną. Niestety na pogodę wpływu nie mamy.
Fertygowane wg zaleceń pomodoro. Kilka krzaków mam w ciasnej szklarni, która jest cały czas otwarta, kilka krzaków mam w gruncie i większość w skrzyniach.
Opryskiwane są systematycznie HT i KSM. OW i MW w tym sezonie niestety zaniedbałam( siła wyższa).
Żadnych zmian chorobowych na razie nie zauważyłam. Kilka pomidorów, dojrzałych wreszcie zjedliśmy.
Róże już 2 sezon opryskuję Ow na zmianę z HT i w tym sezonie nie mam z nimi żadnych kłopotów.

Ja Wam z tymi opadami zazdroszczę u nas takiej suszy to chyba jeszcze nie widziałem . Dzisiaj zauważyłem czarne plamy na liściach:( Zaraz spryskałem to OW. Zastanawiam się czy to ZZ?Opryski OW i HT robię co około 6 dni.

Oj ze dwa dni tu nie zaglądałam
U mojego jednego pomidora koktajlowego, który rośnie właśnie na skraju z dnia na dzień wystąpiły takie jakby poparzenia jak u Leszka i to się stało w pierwszy dzień upałów. Wieczorem pomidorek był zdrowy, a na drugi dzień z jednej strony jakieś poparzenie i to tak na środku. Suche liście poobrywałam, a za dwa dni to samo. Już myślałam, ze coś paskudnego, ale następnego dnia przyuważyłam jak sąsiad ustawił swoje podlewadło tak blisko siatki, że przy okazji w południe w największym słońcu właśnie tego pomidora mi zraszało. Gadzina jedna ręcznie wężem mu się nie chce , tylko jakieś obrotowe dziadostwo ustawił, żeby mu przy krawężniku trawę podlało. Ja przy krawężniku ręcznie podlewam. I tak oto wyjaśniła się tajemnicza choroba mojego Black cherry

Też tak mam
Rozrobiłem tymol wg przepisu bazując na czystej Finlandii
Po zaaplikowaniu koncentratu wódkowo-tymolowego do cieczy roboczej w opryskiwaczu wytrąciły mi sie oka, podobne do stężałych oczek tłuszczu w zimnym rosole. Myślę, że to tymol sie skrystalizował...
Potem próbowałem rozpuszczać tymol bezpośrednio w wodzie - 0,5g na litr i też kryształy pływają w opryskiwaczu, pomimo ciepłej wody.
Nie umiem sobie z tym poradzić...

A koncentrat nie jest rozwarstwiony ?

Xeper wrote:
Ten proces, który opisałeś nie jest krystalizacją, ale problemem z rozpuszczaniem w wodzie. Dodaj do 10 litrów cieczy roboczej z ~20ml płynu do naczyń. Zakładam, że tymol + finlandia jest jednowarstwowy i bez kryształków.


Rozpuszczałeś kryształki tymolu w samej wodzie bez alkoholu? Zrób jak pisałem wyżej.

Pomodoro, koncentrat po odstaniu jest rozwarstwiony (jest widoczny podział dwóch faz)
Po wstrząśnięciu i zmieszaniu fazy łączą się w mętną zawiesinę. Po odstaniu wraca do dwóch faz.

Chyba trzeba się zaopatrzyć w spiryt, a Finlandię trzeba użyć ww inny sposób

A co z bezpośrednim rozpuszczeniem tymolu w ciepłej wodzie (0,5g na litr)? Mi to też nie wychodzi... Potrzebne jakieś sztuczki, czy po prostu przestać kombinować i pojechać na spirytusie?

Dozer, dodawałem też kroplę detergentu, ale robi się piana i wtedy tak naprawdę nie wiadomo, czy kryształki się rozpuściły czy schowały się w pianie...

I jeszcze jedno pytanie (sorry za osobny post, ale nie moge edytować poprzedniego)
Czy alkohol w którym rozpuszczamy tymol to musi być etanol? Czy może byc izopropanol?

Nawet na tak mądrej stronie

pubchem.ncbi.nlm.nih.gov/compound/6989#section=Top

brak jest danych odnośnie rozpuszczalności w alkoholu izopropylowym


Jeśli jesteś pewien, że rozpuszczalność w tym alkoholu jest co najmniej taka jak w alkoholu etylowym i przeprowadzisz pozytywny test na fitotoksyczność to nie widzę przeszkód. Wypadałoby jeszcze sprawdzić w kartach charakterystyki obu alkoholi jakie są dopuszczalne stężenia par w powietrzu. Wiem skądinąd , że z szeregu homologicznego alkoholi wyjątkowo niską toksyczność ma alkohol etylowy. Następny po nim w tym szeregu alkohol propylowy jest 400 razy bardziej toksyczny niż alkohol etylowy jeśli przyjąć za jednostkę toksyczność alkoholu etylowego. Dla ciekawości metylowy jest tylko 80 razy bardziej toksyczny.

Rzecz w tym krótko mówiąc, by w przypadku, kiedy zastosujesz dajmy na to HT do oprysku mszyc nie okazało się, że Ty padniesz wcześniej niż mszyce.

Ja właśnie skończyłem oprysk HT,wszystkiego co zielone na ogrodzie.Opryskałem ogórki,wszystkie pomidory,nową fasolkę szparagową,paprykę,rzodkiewkę i nowy koper.Dostało się też sałacie choć jeszcze w doniczkach.Małżonka nie nadążała gotować krochmalu.Dodatkowo poszły śliwy,gruszka i kiwi.Nie przeszkadzały mi żadne oczka,nawet moje w okularach.Zamówiony tymol w godzinach wieczorowych w poniedziałek ,otrzymałem w środę.

Toteż widzę, że wiosną tymol był w tym sklepie w opakowaniach 50 g, a teraz jest nawet po 1000 g. No takich ilości to nie kupują działkowcy.

Co do oczek. Te oczka to tymol rozpuszczony w alkoholu. Co zrobić aby to zjawisko zminimalizować ?. Proste dwie rzeczy. Pierwsze to zmniejszyć napięcie powierzchniowe wody przez dodanie kilku kropel płynu do naczyń, drugie- nie wlewać koncentratu wprost do opryskiwacza. Wlać do małej butelki ok 0,5 l dobrze ciepłej wody /0k. 50 * C/, dodać parę kropel płynu do naczyń i dopiero odmierzoną ilość koncentratu tymolu. Zakręcić butelkę i dobrze wstrząsnąć i dopiero wlać do odmierzonej ilości wody z krochmalem w opryskiwaczu. W opryskiwaczu trzeba oczywiście ciecz też dobrze wymieszać.

Xeper
Pomodoro dobre kwestie podniósł względem izopropanolu. Przypuszczam, że masz IPA do elektroniki. Ten alko może mieć inne zanieczyszczenia, które dla czyszczenia układów nie mają znaczenia, ale żywność mogą podtruwać i potem człowieka aka metale ciężkie lub IPA bezwodny - rakotwórczy benzen. Ja bym nie ryzykował. Jest tez ultra czysty IPA do biologii molekularnej, ale nie sądzę, że go masz

Ps. Prędzej brałbym spirytus medyczny - alkohol etylowy 96% + chlorheksydyna 0,5%.
pl.wikipedia.org/wiki/Chloroheksydyna

W aptekach dostępny jest spirytus etylowy 70% z dodatkiem 0,5% chlorhexydyny firmy Amara w butelkach 1 l, kosztuje ok. 12 zł.

A ja mieszałam z prawdziwym samogonem. Dostałam a co? Dobrze mieć rodzinę na zapitej wsi.

Tak, IPA mam do elektroniki i do odtłuszczania powierzchni w kosmetyce samochodowej.
Nie będę cudów wymyślał, tylko kupię czysty dobry polski spiryt bo Finlandia się nie sprawdziła

Jeśli ktoś ma sporo do oprysków może wykonać koncentrat 200 ml spirytus+ 100 g tymol. Otrzyma się ca 300 ml koncentratu, ale będzie on bardziej stężony. Koszt litra oprysku wtedy będzie m.w taki , jakby koncentrat był sporządzony na wódce. Można też zakupione 50 g tymolu rozpuścić w 100 ml spirytusu/ tzw. szpaczek /. Ale wtedy 1 ml zawierałby 0,33 g tymolu
Do rozpuszczenia 50 g tymolu potrzeba teoretycznie 60 ml spirytusu. Ale wtedy 1 ml koncentratu zawierałby 0,45 g tymolu. Byłby wtedy problem ze sporządzeniem małych ilości cieczy do oprysku.