Forum Ogrodnicze Oaza

W jakim miejscu najlepiej trzymać sadzonki arbuza?
W tamtym roku miałam w kuchni na parapecie, miały dużo słońca. W tym roku niestety nie mam możliwości trzymać ich w tym samym miejscu i zauważyłam że zaczynają delikatnie przysychać i robić sie żółte

A to na pewno wina braku słońca?

A jaka może być inna przyczyna? Posadzilam w ziemię uniwersalną i regularnie podlewam

A tylko wodą,czy czymś już dokarmiasz?A co to znaczy regularnie,może mają za mokro?Może dasz zdjęcie to ktoś coś więcej podpowie

Tylko woda, nie dawalam żadnych nawozów i przy tym chciałabym zostac

To będzie ciężko.Ja jak zauważyłam zaczątek liścia właściwego zaczęłam fertygować nawozem z Bied. a i tak nie miałam dużych owoców.Zobacz jakie duże owoce miał Bobej albo Pizza.Na pewno trzeba dokarmić roślinę,bo z ziemi szybko wyciągnie to co potrzebuje.

W tamtym roku nie miałam z nimi problemu, sadzonki ładnie rosły, a w ogródku rosły na nawozie kurzym, miałam piękne okazy do 13 kg, tylko pod koniec zbiorów podlewalam je co jakiś czas humusem.
Nie wiem co w tym roku jest przyczyną tak marnych sadzonek

To może ziemia

Może faktycznie ziemia im nie pasuje..
Zostawię kilka zdjęć, może ktoś podpowie co z tym zrobić

Ziemia u uniwersalna ma z reguły dodaną dużą dawkę nawozu jak na potrzeby rozsady. Nie fertygowałąbym na etapie liścieni, bo roślina ma z nasiona niezbędne składniki pokarmowe. Prędzej problemem może tu być rzeczywiście jakość podłoża lub nadmierna wilgotność. Jak często podlewasz?
Mansii! Gdy dodajesz zdjęcie na forum, po kliknięciu w przycisk "Dodaj plik" musisz umieścić kursor w miejscu gdzie ma być zdjęcie i kliknąć na przycisk "Wstaw". Wtedy zdjęcie wyświetli się w pełnym rozmiarze.

Jako że zbliża się sezon, chciałbym się wymądrzyć/przypomnieć/doinformować początkujących
(skopiowane z farmer.pl, 3 liście to moim zdaniem za wcześnie)

U dyni olbrzymiej i innych gatunkach wytwarzających pędy płożące uszczykujemy główny pęd nad 5-6 liściem, a w połowie sierpnia powtarzamy zabieg na wszystkich pędach tuż nad 2 liściem i ostatnim owocem. Usuwamy również pędy nieowocujące, a przypadku dużej ilości owoców, także zawiązki. Na jednej roślinie pozostawiamy ok. 3-5 owoców.

Melony i arbuzy przycinamy nad 3-4 liściem, co pobudzi rośliny do wytworzenia pędów bocznych pierwszego rzędu. Po wytworzeniu nowych pędów, które posiadają ok. 9 liści, przycinamy je za 6-7 liściem. W kątach liści pojawią się wówczas liczne krótkopędy z żeńskimi kwiatami. Pozostałe nieowocujące pędy usuwamy, zaś na jednym pozostawimy maksymalnie 4-5 owoców. Pod koniec sezonu, kiedy melony i arbuzy słabiej rosną uszczykujemy każdy pęd owocujący tuż za ostatnim owocem.

Mirek

Nigdy wcześniej nie obcinałam pędów ani u dyni ani u arbuzów czy melonów.

Owoce co prawda miałam, ale szału nie było.

Sadzonek mam sporo i mam nadzieje, że będę o tym pamiętać. Choć liczę na to, że takie zabiegi będą na bieżąco opisywane.

Co do melonów, to owszem zgodzę się co do cięcia ale z dyniami i arbuzami już bym polemizował.

Nigdy jakoś nie ciąłem głównego pędu. Owszem, kasowałem u dyni pędy boczne, trzeciego rzędu ze względu na zbyt gęsty wzrost.

Arbuzy rosną u mnie na żywioł. W tym roku również tak planuje.

Bobej wrote:
Każdy robi u siebie to, na co ma ochotę. Wszyscy uczymy się na błędach, lepiej chyba na cudzych
W ubiegłym roku roku rozdałem nadmiarową część swoich sadzonek i melonów i arbuzów znajomym. Nasiona z tej samej porcji, wykiełkowały razem w tej samej palecie. Znajomi pomimo moich rad nie uszczykiwali pędów, we wrześniu były pytania jaką mam ziemię i jak nawożę. Ich owoce były wielkości pomarańczy.
To nie jest tak, że bez cięcia nie ma żeńskich kwiatów melonów i arbuzów. Są, ale trzeba na nie czekać tak długo, że w polskim klimacie nie mają szansy dojrzeć przed jesienią. Kilkustopniowe jesienne noce jesienią kończą ich wegetację i co nie zdąży dorosnąć po prostu nie dojrzeje. To nie są papryki, które przeczekują tydzień październikowego zimna i z powrotem zaczynają dojrzewać.
W załączeniu kawałek mojej plantacji.

Jedna z moich odmian faworytów melonowych. Sporo odmian dojrzewa, pięknie pachnie ale brakuje im słodyczy. W przypadku arbuzów odmiany nie mają takiego znaczenia - wszystkie dojrzewają.

To ja dorzucę fotkę zeszłorocznego arbuza od Mirka. Chyba najsmaczniejszy arbuz, jakiego w życiu jadłam.
W tym roku będę próbowała u siebie wyhodować.

Witam
W tym roku mam problem z arbuzami. Postanowiłam zaszczepić je na tykwie. Wybrałam najwcześniejsze i najlepsze sadzonki i szczepiłam metodą japońską. Przez kilka dni wszystko było dobrze a potem po kolei padły. Pozostały tylko najsłabsze sadzonki i obawiam się, że będą podatne na choroby. Po tym jak zaczęły padać wyłożyłam na waciki kolejne nasiona, niestety nie chciały kiełkować,a te skiełkowane były ułomne. Musiałam wyrzucić. Nie wiem co się stało. Te same nasiona i takie same warunki kiełkowania.
A to moja marniutka rozsada. Nie mam wyjścia posadzę. Mam już przygotowane miejsce. Może podlanie Ashai pomoże.



pozdrawiam
Mirka

Wiadomo że nikt nie jest alfą i omegą w uprawach i co roku się dowiadujemy nowych informacji, ciekawostek itd.

Licytować się też nie będe co do arbuzów, bo jak w tym roku mi nie wyjdą, to dopiero będzie.

Jednak nie zamierzam nic ciąć i zobaczymy.

Chętnie bym popisał i pooglądał więcej zdjęć, bo jak mówię, wiedzy nigdy dość.

Moje poletko w tamtym roku rosło samopas praktycznie i wyglądało jak wielkie chwastowisko ale zebrałem około 140kg arbuzów.

W tym najprawdopodobniej bede uprawiac na tkaninie.

Twoje poletko bardzo ładnie się prezentuje.


Aa.. i co roku również rozdaje po kilkanascie sadzonek, które mam w nadmiarze są to dynie giganty, kabaczki giganty i inne dyniowate i mam podobną sytuacje, że pytają jak Ja to robię, że u nnie tak dobrze rosną i takie wielkie a u nich kiepścizna.