To chyba jakaś epidemia, bo mnie też dotknęła pomidoroza w pełnym wydaniu
, a do tego zaraziłam kuzynkę, której wepchnęłam nadliczbowe sadzonki, a teraz planujemy odmniany na przyszły rok. Najpiękniejsza w pomidorach, a jednocześnie najbardziej irytująca, jest ta obfitość odmian, która mnie osobiście popycha do zachowań irracjonalnych, bo chciałabym spróbować wszystkiego. To jak w tym starym dowcipie, że nie można przespać się ze wszystkimi kobietami na świecie, ale trzeba próbować...
Z moich tegorocznych nowych doświadczeń już spróbowanych:
Malinowy Kapturek - łatwy w uprawie, plenny, odporny, ale trochę bezsmakowy, u mnie wylatuje
Purple Calabash - ktoś porównał smak do czerwonego wina i coś w tym jest - zdecydowanie wytrawny, ale świetny do przecierów i sosów, szczególnie jako dodatek do słodkich odmian typu pasta, u mnie zostaje
Green Sausage - niekłopotliwy, o zabawnych pierzastych liściach, zielono-żółty pomidorek typu pasta, dojrzały bardzo smaczny, samokończący, u mnie zostaje do donic
Pineapple - wielki, zdrowy krzak o dużych różowo-żółtych owocach, ale u mnie chyba miał za mało słońca, bo zupełnie nie mogę się doszukać zapowiadanego "owocowo-słodkiego" smaku. MOje ananasy, choć piękne, nie mają żadnego smaku - chyba wylatuje
Green Grape - bardzo smaczna koktajlówka, ale zdecydowanie do suchego, gorącego klimatu, gdy temperatura spada poniżej 25 stopni, zatrzymuje się w rozwoju. Na przyszły rok przygotuję ze dwa krzaki na wypadek upalnego lata.
Black from Tula (czernotulski) i
Black Sea Man (czernomor)- moi dwaj faworyci z czarnych, odporne, plenne odmiany i jak dla mnie przepyszne, zostają na pewno
Carbon - wielki zawód, u mnie ani czarny (ciemnoróżowo-brązowy), ani plenny, ani specjalnie smaczny, wylatuje
Russian 117 Red - wielkie pomidory o śmiesznym kształcie jakby sklejonych serc, plenna, odporna roślina, smak podobny do red pear, choć bardziej wyrazisty, zostaje na pewno
Ruby Surprise - kolejne rozczarowanie, oba krzaki jakieś takie mizerne, owoce co prawda wielkie, ale z dużą piętką i głąbem, średnio smaczne, wylatuje
Malachitowa Szkatułka - bezkonkurencyjna, zdrowa, wczesna, plenna, owoce wielkie, mimo że mam w donicy, zostaje na pewno
Siberian - wczesne małe pomidorki, bezproblemowe, zdecydowany smaczek, dobre do donic, u mnie na balkonie zostąpią na pewno Bataluxa, który wylatuje ostatecznie.
Na razie tyle.