Forum Ogrodnicze Oaza

Wzywając na pomoc Google dowiadujemy się że Cotelee to po francusku żebrowany. U nas ten typ pomidora określany jest jako sakiewka. Jest duzo odmian które mają kształt sakiewki. U Tatiany jest taki pomidor może to ten? tatianastomatobase.com/wiki/Grosse_Cotelee

Pewności oczywiście nie mam, bo odmian pomidorów jest mnóstwo, ale to może być Costoluto Fiorentino. Mocne żebrowanie i spłaszczony kształt, duże owoce sugerują tę odmianę.

Ten jest bardziej sakiewkowaty. Corazon?

Sakiewkowaty na zdjęciu jest jeden, ten na środku na dole, inne są płaskie. Ale decydujące moim zdaniem jest żebrowanie - Corazon nie ma tak głębokiego. Nie upieram się przy mojej diagnozie, bo odmian pomidorów jest mnóstwo. Tym bardziej trudno jest zgadnąć nie widząc przekroju pomidora (jak wyglądają komory nasienne, ilość nasion) i nie wiedząc jak duże są to owoce. Na tym zdjęciu wydają się duże, ale tak naprawdę nie bardzo jest je z czym porównać, więc nie wiadomo jakiej faktycznie są wielkości.

Costoluto Fiorentino wyglądał u mnie inaczej - jeśli zajrzycie do Formularza Pomidorowego, to na głównym zdjęciu leżą pomidory żebrowane - to właśnie C. Fiorentino, nota bene rewelacja
W ofercie Pomidorowego Targu mamy taką odmianę Cotelee, może to ta? Natomiast pomidorki ze zdjęcia kolegi bardzo przypominają mi moje nieszczęsne Red Pear, choć daleko im było do wielkości tych z fotografii.

Mój Red Pear (nasiona Leg...ko) był bardziej sakiewkowaty i mniej żebrowany. Podobny do Corazona. W każdym bądź razie kolega KAndrzejwski ma sporo propozycji odmian do wyboru. Teraz tylko musi obejrzeć je wszystkie w necie i porównać z tymi które sfotografował.
P.S. Czemu Twoje Red Pear były nieszczęsne? To jedna z moich ulubionych odmian.

Bea, żałuj, że nie widziałaś tych .... mikrusów... Mogłabym zrzucić winę na nasiona, ale swoim zwyczajem musiałam coś zepsuć... Pomińmy ten wstydliwy temat milczeniem.... w tym roku mamy na Targu nasionka oryginalne, z Włoch, ale chwilowo jeszcze nie dokonałam selekcji odmian, które wysieję .

Może trafiłaś na koktajlową odmianę Red Pear. Ma ją w swojej ofercie firma Fran... Sem... Podobno wyjątkowo nie udana, przede wszystkim nie smaczna. Ale nie wiem jakiej wielkości są te koktajlówki, bo sama ich nie uprawiałam.
Moje Red Pear - plenne, odporne, smaczne. Zostaje na zawsze.

Też uważam, że Red Pear jest świetnym pomidorem. Smaczny i plenny. Owoce na ogół duże i bardzo duże. Największy ważył prawie 80 dkg.

Szukając opisu odmian znalazłam w internecie opis koktajlowej odmiany Red Pear, tak sobie opisałam w notatkach i wczoraj wyłożyłam na waciki 2 nasionka z przeznaczeniem do donic. No nic, skoro mają być duże, to może uda mi się te wysiane przytrzymać i będą do gruntu?

Są dwie odmiany o nazwie Red Pear: duża i koktajlowa. Ta dużą ma w ofercie Le..tko i są powszechnie dostępne w sklepach ogrodniczych i supermarketach. Tą drugą (od Fran... Seme...) trudniej jest kupić. Bardziej prawdopodobne więc, że masz odmianę o dużych owocach, a jeśli tak, to "będzie Pani zadowolona"

Nasionka mam z "naszego" forum

Adasiowa wrote: - myślę, że pozostanę po prostu przy tej nazwie. Jak na chwilę obecną, wydłubane nasiona skiełkowały bez problemu - fotka po wyjęciu całości z worka foliowego. Pozdrawiam


P.S. Zdjęcie pomidorów zrobiłem w niewielkim markecie sieci 'Spar' w południowej części Korsyki, także to zapewne odmiana uprawiana masowo. Wielkość - jak jabłka, smaku w natłoku innych produktów lokalnych, przyznaję bez bicia, że kompletnie nie pamiętam...

U mnie Read Pear (nasiona od Leg..)niedojrzały wyglądał tak:


ten sam krzak dojrzały:


W 2016 miałam pomidora Corazon, którego owoc wyglądał bardzo podobnie (nie mogę znaleźć zdjęcia)jedynie, jeśli dobrze pamiętam krzak Read Pear był zdecydowanie wyższy.

Bardzo przepraszam, ale nie umiem dobrze wstawiać zdjęć
poprawka:

Też miałam w ubiegłym roku Red Pear z nasion od Leg.... Dwa krzaki. Jeden, nie tak okazały jak zdjęcie powyżej, ale miał kształt sakiewki. Natomiast drugi był typową koktajlówką, jeszcze na dodatek niespecjalnie dobrą o twardej skórce
W torebce nie zawsze jest więc to co w opisie.

halgla wrote:

Uprawiałam Legutkowe Red Pear trzy lata pod rząd i zawsze były takie same, duże sakiewki, rewelacyjne w smaku, zdecydowanie jedne z tych naj. Za to Złoty ożarowski okazał się być ruletką, jeden był rzeczywiście Złotym Ożarowskim, a dwa były jakimiś dziwnymi pomidorami. Były czerwone, o kształcie śliwki, z bardzo twardą skórką, ale za to dość odporne na ZZ, poszły na przetwory. W jakimś poście czytałam że komuś identyczne coś się wysiało ze Złotych Ożarowskich, więc musiała być taka pomylona partia.

Jak tak słucham o tych nasionach to mi się przypomina dowcip bodajże sprzed lat 40.

Zakłady tytoniowe. Na halę produkcji papierosów wchodzi kierownik zmiany i mówi do pracowników:

- kończymy produkcję Chesterfildów. Zamiatamy posadzkę i zaczynamy partię Sportów !


Coś mi się wydaje, że z nasionami dla amatorów jest podobnie