Forum Ogrodnicze Oaza

Krecik stary wrote:
No, ale dłużej już nie czekam, Józiu. Dziś zacząłem wysadzanie

myślałam, że ktoś nam pomoże mnie i moim papryczkom

Magdak. Na mój gust, to zrób im tymczasowy daszek. Były chyba zalane deszczem?

magdak wrote:
Zastanów się logicznie, co różni te papryki od papryk w tunelu. Oprócz wyglądu- oczywiście.

PODŁOŻE !

I tu należy szukać przyczyny. Wygląda to na niedobór magnezu albo manganu. Ponieważ przyczyną może być nadmiar potasu w podłożu radzę zaprzestać podawać nawóz do gleby. Oprysk dolistny nawozem z mikroelementami.

Niewykluczone jest, że powodem może być również uszkodzenie korzeni co się u papryk często zdarza. Ale, żeby to stwierdzić należałoby jedną, najgorszą roślinę wyciągnąć z doniczki. Jeśli korzenie są brązowe, są uszkodzone.

Nadmieniasz, że papryki rosną w doniczkach szybko. Doniczki są czarne, jak chyba widzę na zdjęciu. Czy aby za bardzo w tych doniczkach nie nagrzewa sie podłoże ?. To może być druga rzecz co różni Twoje papryki w tunelu od tych w doniczkach.

To , o czym pisze TeBe, też nie jest wykluczone.

Racjonalna uprawa roślin wymagających, tak jak papryka, czy wyszukane odmiany pomidorów ,prosta nie jest.

Na papryce gruntowej, wysadzonej 5 czerwca pokazały się owoce

A oto moja papryka caryca



W sumie nie jestem zadwolony,a uprawiam 1 raz w gruncie.Za wcześnie wysadziłem ją do gruntu.

pomoście: mam problem z papryka żółkną mi kwiatki i odpadają jaki to może być problem

Teraz ostatnie dni były za chłodne i kwiaty nie zostały zapylone.

Niestety i dalej zimno.Papryka stoi w miejscu,wiąże słabo.W trakcie oprysku mleczanem znalazłem dwie
papryki podgniłe od strony szypułki.

A oto wieloletnia ostra papryczka. Historia jej jest taka. W ubiegłym roku moja znajoma wyjęła z kupionej ostrej papryczki pestki i posiała do doniczek. Jedną z nich mnie obdarowała. Wyrosły małe czerwone i wściekle ostre papryczki. Było to już późną jesienią i doniczka po zbiorach pozostała w domu na parapecie. Zaczęła znowu kwitnąć jednak na parapecie nie doszło do zawiązania owoców. Wiosną została wystawiona na balkon i tam już nie było problemu z zapyleniem i oto są owoce.

Posadziłam w tym roku po raz pierwszy paprykę,odmiany nie znam ale już mam pierwsze owoce.Zbyt dorodne nie są ale jak na pierwszy raz to i tak jestem bardzo zadowolona,że w ogóle się pokazały.

Chciałem podzielić się pewnymi spostrzeżeniami na temat uprawy. Ponoć papryka jest wrażliwa na uszkodzenie korzeni oraz nie praktykuje się głębszego sadzenia. W tym roku straciłem swoje rozsady ale dostałem od kolegi trochę sadzonek. Zawsze bawiłem się w pikowanie aby każda miała osobny pojemnik on natomiast posiał nasiona do skrzynek, nie pikował tylko od razu jak przyszła pora wyrywał i sadził do gruntu. Takie rwane wymęczone otrzymałem i ja, byłem pewien że padną, mało krótkich korzonków, łodygi w dolnej części cienkie, wiotkie- co robić -wsadziłem je głębiej aż po liścienie podlałem, nawoziłem i o dziwo przegoniły we wzroście te duże piękne kupione na targu. Łodygi się wzmocniły, wypuściły z niej dodatkowe korzenie, zaczęły wcześniej kwitnąć i aktualnie mają większe owoce. Tak więc w przyszłym roku nie będę się cackał i zastawiał parapetów paletami z rozsadami a jedynie sianie pod koniec marca do większego pojemnika i w maju do gruntu.
W tym roku stosuję też nawożenie pewnym środkiem i nigdy powiem szczerze, nie miałem tylu pąków kwiatowych, a same krzewy urosły po kolana co na moich piachach jest doskonałym wynikiem którego wcześniej nie udawało mi się osiągnąć

Adrian89 wrote:
To jest zdanie, które wywołuje refleksje.

Zwykłym Plantonem K do pelargonii
Pomodoro ale targowe też są tym podlewane, a tamte mimo uszkodzenia korzeni i głębszego sadzenia radzą sobie lepiej.

Moja papryka też nie najpiękniejsza, ale pachnie super nie tak jak te sklepowe
A że doświadczenia nie mam, to powiedzcie proszę czy te ciemne przebarwienia to coś złego, czy taka jej uroda

To taka uroda papryk.
Mam nadzieję,że na tym pierwszym krzaczku to nie jest pleśń.

Na 7 krzakach mam ponad 30 papryk

Podobnie jak Adrian swoich rozsad z braku czasu nie rozpikowywałem tylko wprost z parapetu trafiły pod folię. Większości rozsad nawet nie udało mi się dokładnie rozdzielić, sadziłem je głębiej niż zalecano i efekt okazał się doskonały. Las pędów i zatrzęsienie owoców zdumiewa.