Forum Ogrodnicze Oaza

Witam!

Od niedawna zaposiadamy niewielki ogródek (trochę ponad 100mkw za domem i ok. 60mkw wzdłuż ściany domu) i na tej powierzchni chciałam posadzić trzy drzewka:
"normalną" jabłoń oraz czereśnię i brzoskwinię/nektarynę/morelkę/śliwę kolumnową.

Jabłoń miałaby znaleźć się w kącie ogrodu za domem, w południowym narożniku działki aby stworzyć "parasol", pod którym można rozstawić np. wybieg dla królika w lecie - i adekwatnie do tego miałaby być prowadzona: w formie rozłożonego na boki parasola (prawdopodobnie dwu-, może trój-poziomowego). Jabłka potrzebne mi są raczej na przetwory/do ciast niż do jedzenia. Jak na razie została mi tylko raz polecona odmiana Priam, ale nie wiem, jak w jej przypadku jest z popularnością zapylaczy - w okolicy są co najmniej dwa "sady" jabłoniowe (po kilkanaście drzew przy domach z większymi ogrodami), ale nie mam pojęcia, jakie odmiany tam rosną.
Dwa pozostałe drzewka planuję posadzić po południowo-zachodniej stronie (jest to przejście między domami, szerokości ok. 8 metrów - 4m nasze, płot, 4m sąsiadów, więc drzewka znalazłyby się możliwie blisko krańca południowego, aby miały jak najwięcej słońca). W przypadku tych dwóch chodzi mi o owoce raczej do jedzenia niż na przetwory - nie musi ich być dużo, ot tak żeby można było sobie "coś poskubać" w sezonie. Tutaj z kolei polecono mi morelę Somo, która jednak wymaga sporo miejsca (odmiana nie-kolumnowa), z tego, co wyczytałam i nie wiem, czy byłaby szczęśliwa w przypadku mocnego przycinania.

Z warunków geo-pogodowych: ziemię mamy gliniasto-piaszczystą (z dużą domieszką gruzu pobudowlanego :/ ) i dość silne wiatry (nizina mazowiecka), więc na zimę pewnie trzeba by drzewka kolumnowe okręcać, ale jabłoń musiałaby sobie radzić sama.

No i wreszcie pytanie zawarte w temacie - czy ktoś mógłby mi polecić jakieś odmiany drzewek, które sprostałyby powyższym warunkom?
Generalnie nie jestem bardzo ogródkowa, ale radzę sobie z obsługą sprzętu typu opryskiwacz i sekator, więc podstawowe prace pielęgnacyjne dam radę wykonać - wolałabym jednak żeby zawierały możliwie mało oprysków (raz że potem owoce zawierają dużo świństwa, dwa że sąsiedzi mogą się nie ucieszyć).

Wszelkie porady i sugestie mile widziane

Jeżeli chodzi o jabłoń to polecam Antonówkę.Drzewo tworzy koronę dużą kolistą,odmiana bardzo wytrzymała na mróz i mało podatna na choroby.Idealna na przetwory do ciast.Owoce posiadają dużą zawartość kwasów i pektyn są aromatyczne jest cenioną odmianą przerobową.

Mąż właśnie zaprotestował - nie lubi Antonówki...
Dzięki za odpowiedź

Trzy lata temu miałam podobny problem. Kupiłam bratu drzewka niskopienne. Można też kupić kolumnowe. Można również prowadzić drzewka w kształcie wachlarza. Trzeba zwrócić uwagę, w jakim okresie drzewka owocują i jakich zapylaczy potrzebują. Ja się posiłkowałam informacjami z forum szkółkarzy. Poza tym, na pewno są odmiany które lubicie jeść i od tego należy wyjść. Można popróbować różnych odmian na targu czy bazarze. Ja na przykład lubię championa. Ale brat chciał jabłka wczesne jak papierówki lub celeste, następnie jabłka letnie i wczesnojesienne. Najwięcej jest odmian jesiennych.

Rozważ jeszcze raz antonówkę. Szczególnie odmianę śmietanową.
Ma konieczne dla Ciebie zalety . Jest typowo przetwórczą, ale da się zjeść. Jest duża i może być prowadzona - na parasol, jest odporna na mróz , parcha, mączniaka.
Cud miód ideał. No, prawie !
Pozostałe.
Pomyśl o dwóch wiśniach, czereśniach , morelach, śliwach japońskich.

No właśnie myślę
Tylko niewiele mi z tego wychodzi, bo nie znam się na odmianach - stąd ten temat. Z wymienionych drzew w sumie najbardziej interesowałyby mnie nr 2 i 3 - wiśnie czy śliwy niekoniecznie.

A co do Antonówki i tego że jest duża - to niestety nie jest dla mnie zaletą ze względu na to, że ogród duży nie jest. Z tego co wiem, to obecnie można jednak dostać różne wersje wielkości drzew, zależne od podkładki, na której zostały wyhodowane, więc powinno się dać znaleźć coś nie za dużego.

A co powiecie na Malinówkę? Na tę mąż by nie protestował, a jeśli dobrze pamiętam, to kiedyś ktoś z rodziny zrobił z niej mus i był obłędny (oraz różowy). To też stara odmiana, więc powinna być w miarę odporna na różne świństwa.

Ja za wiele nie pomogę, ale wiem tyle, że do małych ogrodów to drzewka w formie: kolumnowej, na karłowych podkładkach, formowanie przy ścianie w formie wachlarza, tak na płasko pionowo, albo normalna forma, ale mocno przycinana lub formowanie gałęzi w dół.

Co do samych odmian, na jabłkach się nie znam. Na czereśniach też nie, ale gdzieś czytałam, że wiśni i czereśni kolumnowych nie ma, że to co ma być kolumnowe to jest oszustwem, jeśli chodzi o te gatunki. Nazw odmian nie znam, ale mogą być albo te bordowe albo te jaśniejsze. Bardziej lubiane są chyba te bordowe.

Co do brzoskwiń/nektarynek i moreli, na nasz klimat najbardziej odporne morele. Brzoskwinie często przemarzają, nektarynki pewnie też. A morele, kiedyś mieliśmy, b. dobre w smaku, przypominają małe brzoskwinie i robactwo chyba się nie pojawia.

Co do śliw, to moim zdaniem, z doświadczenia, ciężko wyhodować zdrowe śliwki ekologicznie. Z wszystkich drzew chyba wszelkie robactwo i choroby, to na śliwy najprędzej włażą. Paradoksalnie, najbardziej łatwe w uprawie i najbardziej zdrowe, i wolne od chorób i robactwa są, niedoceniane śliwki mirabelki/ałycze. Można je uprawiać w formie krzaka.

Ze śliw, to renkloda, owoce w przeciwieństwie do węgierek nie są atakowane przez owady. A smak wyborny.

Kalia musicie się zdecydować jaką jabłoń chcecie czy na przetwory np na smaczne jabłeczniki,czy do jedzenia .W pierwszym przypadku niezastąpioną jest Antonówka a w drugim Malinówka.Ja mam dwa w jednym ,na Antonówce mam zaszczepioną Malinówkę. Z Antonówki mamy przygotowane w sokowniku soki i w słoikach na jabłecznik rozprażone jabłka na jabłecznik,natomiast teraz zajadamy się jabłkami Malinówki.Musze się pochwalić ,że sam zaszczepiłem Malinówkę na Antonówce,a robiłem to po raz pierwszy

Adrian uprawiasz renklody? Jak u Ciebie się sprawują?

Moi rodzice kiedyś mieli m.in. renklody, nie wiem jakie odmiany, ale jedna taka różowa a druga bardziej żółta/zielona. Ja na swojej działce też miałam jakąś renklodę żółtą. I powiem tylko: porażka. Znaleźć zdrową śliwkę, to cud. Zawsze, ale to zawsze coś było z renklodami nie tak, szybko dojrzewają, łatwo spadają i gniją. Często już na drzewie. I prawie zawsze jest robactwo, ale nie takie duże robaki, tylko takie miniaturowe co robią takie hmmm ciemne, kropkowane 'plamy' w środku owocu. Tak więc ja, renklod, nie polecam.

Kalia podaję Ci link do strony z odmianami drzewek

www.szkolkarstwo.com.pl/odmiany/

Trochę szukania jest, ale warto przemyśleć wybór drzewa, bo to nasadzenie na lata.
Przede wszystkim wybieraj odmiany odporne na choroby. Nie ma nic gorszego niż ochrona chemiczna w małym przydomowym ogródku, więc lepiej uniknąć tego dobrym wyborem odmiany. Kupując zwróć uwagę na podkładkę, bo ta sama odmiana na innej podkładce będzie zupełnie inaczej rosła.

@ kurjan - To by w sumie był najlepszy pomysł, tylko muszę któreś drzewko posadzić na początku żeby potem do niego doszczepić drugie (chyba?).

@ Fafka - Dzięki, przejrzę, może coś znajdę, a w razie wątpliwości będę dalej pytać

Kalia wrote:

Ja też miałem renklodę i niestety większość zjadały owady.
Na początku listopada planuję posadzić śliwę Opal szczepioną na ałyczy.

Ok, udało mi się przebrnąć przez jabłonie na podanej przez Fafkę stronie i znalazłam kilka potencjalnie interesujących odmian:
- Antonówka - polecana wcześniej, tylko w tamtych opisach jest średnio odporna na wszelkie świństwa, więc pytanie czy da się to-to rzeczywiście hodować po amatorsku przy domu?
- Freedom - względnie odporna na wszystko, może trochę mniej na zarazę ogniową
- Katja - odporna i niby zapylaczy ma wiele, tylko nie wiem, czy akurat rosną w pobliżu; czy jeśli drzewo nie ma obcego zapylacza to nie zaowocuje w ogóle, czy po prostu owoce będą nieliczne (co akurat mi nie przeszkadza szczególnie)?
- Malinówka
- Miodzianka - mój faworyt po przeglądzie tamtej listy: stara lokalna odmiana, więc pancerna i sprawdzona w naszych warunkach; tylko nigdzie nie mogę znaleźć informacji o zapylaczach (tylko w jednej ofercie sklepu znalazłam Koksę Pomarańczową, więc nie wiem, na ile mogę polegać na tej informacji)...
- Sampion (Szampion?) Red - nie ma zbyt wielu informacji, ale te, które są wyglądają dobrze

Czy ma ktoś jakieś za/przeciw powyższym odmianom?
Czy pomysł pt. zaszczepienie zapylacza na zapylanym drzewku ma szansę wypalić? Mam miejsce na góra 3 drzewka w ogrodzie i wolałabym mieć jak największą różnorodność - czyli nie sadzić dwóch jabłoni.

Przeszłam też przez morele i ciekawą wydaje mi się Kompakta - tym bardziej, że "z natury" ma rozmiar karłowaty.
A jeśli nie, to pewnie Early Orange ze względu na wąską koronę.

Czy ktoś miał do czynienia z powyższymi?

I czereśnie też przejrzałam. Wyniki:
- Sunburst
- Newstar
- Skeena
- Grace Star
Tutaj szczególnie przydałaby mi się informacja na temat tego, które dobrze znoszą przycinanie/formowanie/mają formy (pół)karłowate - jeśli ktoś się orientuje w temacie, to pewnie już zauważył, że wybrałam gatunki samopłodne
W sumie powyższy zestaw: jabłoń (z ew. doszczepionym drugim gatunkiem), morela i czereśnia byłyby chyba dla mnie najlepsze (brzoskwinie są jednak chorowite, a o ile ja lubię śliwki, o tyle mąż nie).

No więc... ktokolwiek cokolwiek?