Hejka!
Ekhem, ekhem! Jako zaprawiona w bojach byliniara zacznę od podstaw, bo sama zapłaciłam ogromne "frycowe" przy zakładaniu ogrodu i wiem że takowe banały od których przeczytania dobrze jest zaczynać oszczędzają człowiekowi mnóstwo czasu, energii i kasy. Zacznijmy od tego że rabaty bylinowe można zakładać na różnego typu stanowiskach. Zawsze znajdą się jakieś byliny na pustynne piaski jak też byliny "prawie moczarowe". Słoneczne czy cieniste stanowisko, jakąś bylinę niemal w każdym przypadku człowiek jest w stanie posadzić.
Teraz rzecz najmniej miła - rabata bylinowa wymaga sporego nakładu pracy. Nie jest to optymalne rozwiązanie ogrodowe dla tych dla których ogród to hamaczek i słodkie leniuchowanie. Dla rabaty bylinowej słodkie leniuchowanie "Rabatującego" zazwyczaj źle się kończy. Zatem miłośnicy hamakowania niech lepiej zwrócą swe oczęta w stronę krzewów ozdobnych ( liściastych czy iglastych, w zależności od upodobań ) i to najlepiej takich nie wymagających przycinania. Pracowite pszczółki i miłośnicy czynnego odpoczynku do czytania przystąp.
Wybieramy miejsce na rabatę.
Wybór miejsca na rabatę jest sprawą pierwszorzędną bo:
1. rabata jest integralną częścią ogrodu ( truizm nr 1 ) i powinna być weń dobrze wkomponowana ( truizm nr 2 ).
Rabata bylinowa może mieć różne kształty, od klasycznych pasów otaczających trawnik czy biegnących wzdłuż ścieżek ( z angielska zwane są takie rabaty borderami ), klombów czyli okrągłych rabat najczęściej umieszczanych centralnie w jakimś mniejszym założeniu aż po wszelkie nowsze wariacje typu nieregularne kształty czy tzw. ślimaki i tym podobne zabawy z geometrią przy planowaniu ogrodu.
2. od stanowiska i rodzaju gleby zależy jakie rośliny będziemy mogli na rabacie bylinowej uprawiać. Niby rzecz oczywista ale nie znam ogrodnika ( a znam ich naprawdę wielu ), który by w najmniej odpowiednich warunkach nie usiłował posadzić czegoś ze swojej ulubionej grupy roślin ( i tu następuje bicie się w piersi
). Podejście takowe jest zazwyczaj bardzo kosztowne ( ekhym, ekhym
), szczególnie jeżeli ogrodnik jest ogrodnikiem początkującym. Jeżeli podobają nam się rabaty bylinowe złożone z roślin o dużych wymaganiach wodnych a dysponujemy jedynie suchym piaskiem to nasza rabata bylinowa z ulubionych roślin będzie bardzo kosztowna. Musimy bowiem stworzyć roślinom odpowiednie warunki poprzez polepszenie jakości gleby i zapewnienie stałego dostępu wody ( sztuczne cieki, nawadnianie ). Przy zakładaniu rabaty z roślin sucholubnych na mokrym podłożu prace przygotowawcze są jeszcze groźniejsze!
Dlatego najlepiej jednak dla naszych kieszeni jest stawiać na te rośliny, które rosną dobrze w warunkach glebowych jakimi natura obdarzyła nasz ogród.
3. rabata ma przede wszystkim zadowalać ogrodnika a nie patrzących z ulicy czy sąsiadów. Nie ma też reguł i przepisów na jedynie słuszną rabatę bo ogrodujący są różni - kolekcjonerzy na ogół cenią sam wygląd rośliny a nie kompozycje rabat, są też ogrodnicy dla których ważny jest wyłącznie wygląd rabaty. Większość ogrodujących jest tak mniej więcej w środku tych dwu opcji - ma być zatem i ciekawie roślinnie i jeszcze ładnie skomponowane.
.
Rośliny na rabatach bylinowych
Kiedy już wiemy jakiego typu stanowisko przeznaczyliśmy pod rabatę bylinową zabieramy się za wybór roślin. Oczywiście chcemy mieć wszystko!
Największą sztuką przy zakładaniu rabat bylinowych jest szlachetna rezygnacja.
Złota zasada to zdaje się wybranie nastu gatunków, wykreślenie 1/3 z nich a potem jeszcze połowy!
Tak jakoś chyba to szło?
I w tym momencie kolekcjonerzy przestają czytać moje wypociny!
W związku z tym Jako Ciotka Dobra Rada skupiam się na potrzebach osób zainteresowanych ładnym skomponowaniem roślin.
1.
Bardzo ważne! Sadźcie rośliny o zbliżonych wymaganiach glebowych i świetlnych bo w innym wypadku będzie jazda i gorzko zapłaczecie latając z konewkami lub kopiąc rowki odwadniające!
2. Sadźcie rośliny w grupach, im mniejsza roślina tym więcej jej potrzebujecie do stworzenia ładnie prezentującej się grupy.
3. Im mniejsza rabata tym mniejsze rośliny na niej sadźcie - proporcje ważna rzecz. Na małych rabatach duże rośliny są trochę nie tego. Na dużych rabatach można poszaleć z wielkimi bylinami ale grupy roślin o niższym wzroście muszą być z kolei większe, tak aby stanowiły widoczną barwną plamę.
4. Postarajcie się aby obok siebie znajdowały się rośliny o zbliżonym terminie kwitnienia, nie jest miła oku rabata gdzie w morzu zieleni coś tam sobie kwitnie. Jeżeli macie mało miejsca to wybierzcie tę roślinę którą najbardziej lubicie i zróbcie rabatę z bylinami kwitnącymi w tym samym czasie. Jest to tzw. rabata sezonowa.
Stawiajcie na sprawdzone odmiany długo kwitnących roślin!
5. Nie sadźcie roślin straszliwie ekspansywnych ( no chyba że zastosujecie ograniczniki ) bo całe Wasze rabatowanie będzie polegało na ciągłej walce z pełzajacymi kłączkami, wrednymi korzonkami i podstępnymi siewkami ( niektóre rośliny lepiej przycinać tuż po kwitnieniu ).
6. Sadźcie rośliny wg. wzrostu - większe na tyle rabaty, mniejsze na przodzie.
7. Rośliny o dużych kwiatach podadzone blisko siebie są męczące dla oczu. Jakieś drobno kwitnące towarzystwo zawsze dobrze robi takiej wielkokwietnej roślinie.
8. Uważajcie z nadmierną ilością kolorów ( to najczęściej się zdarza kiedy nasza szlachetna rezygnacja nie jest tak całkiem szlachetna i przemycimy coś ponad plan nasadzeń ).
9. Im mniejsza rabata tym mniej barwna - bardzo zdrowa zasada którą co roku łamię!
10. Na miłość Wielkiego Ogrodowego - pielcie!
Pamiętajcie to są rady, nie wytyczne! Każdy ma swój rozum i własny gust, więc sadźcie żeby Wam się podobało. Zachowajcie tylko zdrowy rozsądek co piszącej te słowa nie zawsze się udawało i nadal nie całkiem udaje.
Pozdrówka
K.