Forum Ogrodnicze Oaza

Bo dziedziczy się i po tatusiu, czasem niestety zresztą.

Zakwitła nikłym pędem Moonlight.



Nie umiem sobie odmówić pokazania raz jeszcze Morning Light w pełni kwitnienia, "robią" znaczną część rabaty.



Misty Mauves nadal zaginiona.

Morning Light Niebiański kolor

Macie przepiękne ostróżki, u nas rośnie biała i bladoróżowa, znalazłoby się jeszcze dla niej miejsce.
Chciałam zapytać czy ktoś wysiewał z kupnych firmowych nasion? Nasiona jakiej firmy ewentualnie polecicie?

Aaa i mam jeszcze taką nie wiadomo skąd, bardzo się rozrasta, pięknie kwitnie, o dziwo nie łapie mączniaka i rozsiewa się na potęgę, sadzonki wykopuję i rozdaję.
Zdjęcie słabe, ale jakoś unikała fotografa. Jeśli wysieję nowe, to wprost do gruntu, niech przetrwają najsilniejsze

Mileno, zazdroszczę ostróżek z samosiewu. Mnie sianie idzie marnie, odnosi się to do wielu roślin.
Te ostróżki, które mam (?), kupiłam sporo lat temu, niestety, wykruszają się, znak zapytania, bo po ubiegłorocznym kwietniowym mrozie znowu coś "wypadło". Jeszcze najlepiej wschodzą te z zebranych nasion. Ale z wyżej wymienionego powodu postanowiłam zagrać w ruletkę ponownie i zamówiłam nawet nasiona - ale zabij, nie pamiętam, jaka to firma.

A może nie ścinaj wszystkich gałązek, pozwól żeby nasiona dojrzały i spadły. Ja na tą ze zdjęcia nie zwracałam specjalnej uwagi, widać, że tam jest długi pęd z nasionami, sama jestem zaskoczona a pewnie nie ścięłam bo kwitła na bocznych. Muszę się przyjrzeć białej i brudnoróżowej, może też coś się wysiało. Ta ostatnia średnio mi się podoba
Kupiłaś nasiona mix kolorów?

Ooo Bobka też tak robi Chyba mamy takie same bezobsługowe
Bobka wrote:

Klarkia25 wrote:
Nie ścinam od razu, tylko że te najładniejsze, o pełnych kwiatach raczej słabo wiążą nasiona. Niektóre wcale.
Klarkia25 wrote:
Nie, kupiłam dwie różne, nazwane odmiany, niebieskie oczywiście, bo mam niebieskiego fioła.

Też lubię ten kolor. Na stronie ostróżkomaniaków za granicą znalazłam takie informacje (przez tłumacza):
Prawdziwymi niebieskimi szczepami były seria Bluejay („czysty średni do ciemnoniebieski”, według opisu katalogowego z 1940 r., „bardzo intensywny i żywy, z ciemną, kontrastującą pszczołą”) i seria Summer Skies („błękit letniego nieba, z białymi pszczołami reprezentującymi puszyste chmury”). Inne mniej niebieskie lub wręcz fioletowe szczepy miały nazwy wybrane z „Idylls of the King” Tennysona, w tym seria King Arthur („bogata królewska purpura z aksamitną teksturą i dużą białą pszczołą”), Guinevere („różowo-lawendowa z białą pszczołą”), Galahad („olbrzymie biele”), Lancelot („czysty liliowy z białą pszczołą”), Black Knight („najciemniejszy ze wszystkich”) i seria Round Table (wszystkie kolory – z około 300 krzyżówek).
Na all niby jest ta pierwsza, ale czy nasiona są świeże??? i czy nie będą pokrzyżowane? Chyba tylko na nią bym się zdecydowała...

Chyba lepiej kupić sadzonki ostróżek. Będzie szybciej i pewniej.
Choć jak kto woli może czekać na wynik wysiewu

Ewa EwG zgadzam się, tak też pomyślałam jak chciałam je u siebie w nowym ogrodzie. W sumie kupiłam 3 odmiany, duże kwitnące sadzonki. Jedna z nich kwiaty miała piękne ale dziwne liście (ja nie zwróciłam na to uwagi). Mój sąsiad, doświadczony ogrodnik, do którego mam 100% zaufania stwierdził że roślina jest zawirusowana. Teraz jednak albo z nasion albo dam spokój.

Ostróżki to jedne z moich ulubionych kwiatów w ogrodzie, więc jak tylko któraś znika, to zawsze dokupuję na jej miejsce kolejne. Siać nigdy nie próbowałam. Najtrudniej mi zawsze utrzymać dłużej białe i różowe. Nie wiem, czy je coś zjada, czy wymarzają. Wytrzymują maksymalnie 2 sezony i znikają. Ale i tak niebieskie lubię najbardziej.

Tak, ja też uwielbiam ostróżki i też mam z nimi kłopot, bo właśnie są bardzo kapryśne. Być może jest to kwestia jakichś nowych odmian.

Moja mama ma w ogródku fioletowe i niebieskie ostróżki od wielu lat i z nimi nic się nie dzieje.

Klarkia25 wrote: A co ja robię ?
Eh a ja gdzieś się pozbyłam chyba rozsianych ,przy pieleniu.
Mam pojedyncze tylko.
Edit przecież wkleiłaś zdjęcie mojej ,ale ze mnie gapa

mymysteryy wrote:

Nie ma problemu Bogusiu, jeśli tylko zawiążą nasiona, to zbiorę. Ta ostatnia to Dark Blue White Bee.

Znalazłam potwierdzenie zakupu nasion, to dwie odmiany z grupy Pacific, Camelliard i Blue Bird.

EwG wrote:
Prawie wszystkie, jakie mam są z sadzonek, bo jak wspomniałam, z nasionami marnie mi wychodzi. No i rzeczywiście, raczej nie zakwitną w tym samym roku, nawet przeżywszy okres niemowlęcy.
Jedyny szkopuł: gdzie kupić mniej pospolite odmiany? Cały czas szukam tych o pełnych kwiatach. Kiedyś oferowała je (w ograniczonej ilości) firma Fuchsiahybrida, ale jak z ciekawości weszłam na ich stronę, ponownie okazało się, że jakby nic nie sprzedawali. Tylko zdjęcia cudownych ostróżek i "wyprzedane".

Grzebiąc w sieci trafiłam na informację, że długość życia w ogrodzie zależy jednak od odmiany i nie przypuszczam, by te "odjechane" należały do długowiecznych, więc to nie tylko moja wina, że je tracę po kilku latach.

Ja od lat kupuję w jednej szkółce (pod Częstochową). Koleżanka raz mnie tam zabrała i wpadłam. Może nie mają zawrotnego wyboru odmian ostróżek, ale dla mnie wystarczają te co są w ofercie. Sadzonki zawsze bardzo ładne i zdrowe. Przy okazji jest tam duży wybór innych bylin i trudno się oprzeć, by poprzestać na tylko kilku sztukach. (oczywiście tylko część sadzonek moja, reszta koleżanek )




Tak jak napisałaś Aniu, z wysiewem ostróżek to loteria, więc nawet nie chciało mi się w to bawić. Już i tak mam dosyć zabawy z całą resztą ogrodu. Wolę siać to, co wiem, że przyniesie oczekiwany rezultat.

Moja ulubiona JUPITER SKY BLUE

Przeglądam te nasiona i...zniechęciłam się, gwarancji odmianowej nie dają, mix to nie wiadomo co, może na ryneczku coś w sezonie znajdę.

Kasia mymysteryy masz piękne ostróżki, a ta jasnoniebieska JUPITER SKY BLUE jest wyjątkowa, wyautowałabym moją różową
Ania Łatka z niebieskich (!) bez żadnych domieszek polecam tą szałwię, żadne zdjęcie nie oddaje jej uroku, tylko nie wiem czy to nie będzie jednoroczna forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/6...via?start=198#870003