Forum Ogrodnicze Oaza

Witajcie,
pokażę Wam tutaj kolejne etapy budowy nowego oczka w ogrodzie. Może komuś się w przyszłości przyda i nie popełni podobnych błędów, co ja.

Z wykopem nie było problemu, zrobiłam stopnie, ze względu na: rośliny wodne, strefę płytką i głęboką, ewentualny łatwy dostęp do całości.


Później przyszła folia - i tu popełniłam OGROMNY BŁĄD. Wymierzyłam długość i szerokość oczka (wliczając w to zagłębienie), ale 'zakręcając' zgodnie z kształtem wykopu. Przez co, po wewnętrznej łuku powstało multum zakładek, a z szerokości nagle folii było ciut mało. Wymierzając folię należy bezwzględnie wpisać kształt wykopu w prostokąt folii!

tu, po prawej, widać te feralne zakładki


Teraz kolej na wodę. Brzegi folii przytrzymane tylko cegłówkami, które trzeba w miarę napełniania się niecki poluzowywać.


Wykończenie brzegu. Bloczki w części głębokiej mają zostać nakryte płaskimi kamieniami (ew. płytkami), zaś w płytkiej zastąpione otoczakami. Błędem było pozostawienie całości na cały sezon bez wykończenia. Bloczki okazały się na tyle lekkie, że część wpadła do wody pod ciężarem psich łap, część podkopały krety, podmył deszcz. Efektem tego, w tym roku czeka mnie wiele poprawek.


W części brzegowej zastąpiłam bloczki otoczakami i żwirem

Moje oczko zakładane było 4 lata temu . Wyżłobiliśmy z M półki w podłożu tak ja pokazała to MEG , na wierzch półek położyliśmy deski , żeby można było spokojnie zejść na dno jak się wypompuje wodę .Za radą sąsiada na całe dno układaliśmy namoczone gazety , dość grubą warstwę . Robi się z tego , po ułożeniu zbita masa ( niczym forma ) można na dno położyć geowłókninę , ale to duży koszt. Jak już gazety były poukładane wpuściliśmy na środek folię , w miarę jak napływała woda układaliśmy zakładki. na koniec brzegi folii ułożone na kawałkach starych desek obłożyliśmy otoczakami.
Raz na rok częściowo wypompowujemy wodę pod krzaki , chodzimy po półkach i czyścimy oczko, nic się nie zapada i nie boimy się że folia gdzieś na korzeniu się przebije .
Są to moje praktyki , może komuś się przydadzą.

No widzisz, super pomysł z tymi deskami i gazetami! U mnie wprawdzie półki się nie zapadają, ale brzegi nieco odkształciły.

Super oczko Dzięki za temat, ale niby Ci zabrakło foli na brzegu a jednak jakoś wszystko się udało zrobić.

Z tymi gazetami nie bardzo rozumiem.

Dzięki. Niby starczyło, a jednak zabrakło, ale to brakujące schowało się w zakładkach. A że akurat tam jest rabatka, więc przy wyższym poziomie wody zostaje ona nawodniona. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło
Namoczone gazety układasz na spodzie niecki (jeszcze przed położeniem folii) i w miarę możliwości na bokach... to taka warstwa izolacyjna.

to pokaż foto tego miejsca co zabrakło mi się wydaje że jest ok

A te gazety przed czym mają izolować ? Czy czasem po po czasie i tak nie zgniją ?

świetne rady...fajnie to wygląda szczególnie z tymi otoczakami

Pawle, akurat to miejsce, gdzie folia zrobiła się przykrótka, schowało się pod zakładką. Dzięki temu folia jest dociśnięta i woda się nie wylewa, a tylko powolutku przesącza. No i bloczki betonowe musiałam w tym miejscu położyć wzdłuż, a nie w poprzek, aby choć kawałek folii móc wywinąć. Spowodowało to mniejszą ich stabilność.
Jeśli chodzi o gazety, to oczywiście że wcześniej czy później przegniją, a raczej ulegną rozkładowi. Tak właśnie sobie teraz myślę (wspominając wykładanie rabat kartonem lub gazetami) do takiej rozmiękczonej celulozy masowo ściągają dżdżownice, a tam gdzie one, to i krecik chętnie na obiad wpadnie, a krecik to jak wiadomo zagrożenie dla folii... czyli chyba bym nie polecała tego sposobu.

Patkaza

Mam w ogrodzie oczko od kilku lat. Oczywiście było przerabiane (małe dzieci+pies+pomysłowy teśc = przebita folia)
Jeśli moge kilka rad dla chcących budować oczka u siebie.
- Dokładnie wypoziomować brzegi. ja niestety w jednym miejscu mam wyżej i musiałam męczyć się z maskowaniem folii na brzegu, bo było ją widać.
- Brzegi raczej łagodne, nie ma wtedy problemu ze zjeżdżającymi kamieniami czy żwirem.
- Dobrze przemyślane i odpowiednio szerokie półki na rośliny na różnych głębokościach. Potem ciężko to poprawić.
- Ściany wewnątrz jeziorka nie pionowe. Woda zamarzając rozpycha się i jak nie ma gdzie uciec w górę to rozwali folię. Ja niestety w pierwszej wersji popełniłam ten błąd i musiałam poprawiać. Sama nie wiem czy się udało do końca, czas pokaże.
Mam nadzieję, że komuś się to przyda
Moje oczko jest stosunkowo nieduże, ale chciałam by miało minimum metr głębokośc by nie było problemu z zimowaniem ryb i roslin.
Cała technika to pompa zasilajaca kaskadę, która jednoczesnie służy do napowietrzania wody.
Obawiającym sie o glony w oczku od razu mówię: u mnie nie ma wiekszego problemu. Jedynie w maju-poczatek czerwca następuje wiekszy wykwit glonów, ale daje sobie z nimi radę mechanicznie. Nie używam żadnej chemii.
Równowaga biologiczna w nowym zbiorniku powinna wytworzyć sie po około 2 miesiacach. Rosliny muszą sie rozrosnąć, wtedy skutecznie konkuruja z glonami o pozywienie. Poza tym dobrze gdy oczko nie jest cały dzień wystawione na działanie słońca. Można sobie poradzić z nagrzewaniem wody sadząc duzo roślin zacieniajacych lustro wody (grzybienie, grążele, hiacynty wodne, pistia)
Po tym przydługim wstepie kilka fotek z ostatniego roku.

Dorotko, tutaj Twoje oczko jeszcze piękniej się prezentuje .

Doroto, dzięki za ciekawe informacje, a ryby w końcu w środku są ?

Są, są, mnożą się na potęgę

Mam tylko karasie złociste.

oczko bardzo ładne
dołóż trochę innych odmian lilii wodnych
będzie bardziej kolorowo

Dorotko oczko ślicznie wygląda. Możesz mi powiedzieć jakie ma wymiary?

Ja tam nie zawierzam żadnym gazetom ani folii, zwłaszcza w połączeniu z kamieniami i płytkim poziomem wód gruntowych, i zrobiłem wszystkie oczka betonowe, a właściwie żelbetowe bo i zbrojone.




Teraz zrobiłbym jedynie w ten sposób, że na brzegach wypłycenie i zasypał to kamieniami różnej wielkości, a tak jest korona doklejona z kamieni na niemal pionowych ścianach, no i widać beton..




Niby koszt większy ale 15 lat i nie zmieniły kształtu ni objętości
Nie wiem czy cokolwiek zdało by egzamin na tak trudnym terenie, przy tym ze sporym spadkiem.. Ale przynajmniej strumyk sobie płynie




A z rybek po eksperymentach też z karpiami i orfami polecam karasie. Niezwykle odporne na niedobór tlenu, są czerwone, białe i żółte i oswajają się tak, że podpływają i jedzą z ręki

Dorota, ponieważ wiosną będę budował małe oczko wodne mam do Ciebie pytanie. Jakie rozmiary ma Twoje oczko, ile masz w nim ryb i co robisz by zimą miały wystarczającą ilość tlenu?
Dzięki

Larix, oczko ma ok. 2,5-3,0m na 1,5m, około 1 m. głebokości. Trosze malo, ale trudno, powiekszać juz nie będę.
Ryb jest... nie wiem ile. Było wpuszczonych chyba 12 karasi, poprzednia zima ukatrupila chyba 4, w lecie widzaiłam czarny narybek a wiosna zobaczymy ile zostanie. Nie przelmuje sie ilością ryb, same reguluja populację (latem nie dokarmian ryb)
W sezonie oczko jest napowierzane kaskadą, zima niestety musza sobie radzić, mam styropianowy przerębel.
Niestety wiosna czeka mnie usuwanie części grzybieni, rozrosly sie straszliwie i mimo wiosennego wylowienia 2 sadzonek jest za gęsto. Widac to w drugiej polowie sezonu kiedy liście nie mieszczą sie w oczku.

Polu, ja pod folią mam ułożone kartony, zmoczone i wyprofilowane ma półkach.

A teraz zapraszan na filmik z życia oczka w 2012r. Miłego oglądania

picasaweb.google.com/1061348898269821604...#5827713508725774962