Forum Ogrodnicze Oaza

Od 15.00 pada, tak solidnie, nareszcie przepada drzewa i krzewy, bo pod choinkami istny pustynny gliniany beton. A najważniejsze - pada bez "atrakcji", bez gradu i huraganu, taki zenitalny deszcz, prosto z nieba. Na razie stosunkowo ciepło 18°C.

U mnie dopiero raz dzisiaj padało. Bardzo mocno. Deszczu mam już po kokardkę. Wydaje mi się, że ogród jest zadowolony, tylko nie ma kiedy porobić koniecznych rzeczy, na przykład obrywanie wilków. Chyba piszę chaotycznie, ale cieszę się, że w ogóle piszę



Spokojnej nocy.

Janeczko -

Weekend w Karkonoszach pod znakiem przechodzących fal ulewnego deszczu i niskiej temperatury. Choć były i ładniejsze chwile.






Zdjęcia z wczoraj, obiad z gośćmi udało się zjeść na tarasie, kolację w połowie, potem ewakuacja do wnętrza.
Dziś mniej deszczu, za to ciemno i przeraźliwie mokro. Jak wyjeżdżałam po trzeciej, termometr samochodowy wskazywał tylko 13 stopni, które to wskazanie rosło wraz z malejącą wysokością do 20 we Wrocławiu.
Tu chyba nie lało aż tak bardzo, w osłonkach doniczek niewiele wody, za to dosłownie roje bezmuszlowych potworów. Wlazły nawet po schodach na taras i żywcem żarły ostatnie lilie.

Martwię się trochę o Was, mieszkańcy bardziej południowego południa. Podobno w Głuchołazach znów nieciekawie.

Dobranoc - i suchszego jutra.

Pada nieprzerwanie od 15.00, ale momentami leje nawalny deszcz, bo trudno to inaczej nazwać. Chciałam deszczu, bo już był bardzo potrzebny, ale żeby znowu aż tak . Gorzej, bo Niemiec pokazuje, że uparło się wypadać nad nami

Wczoraj miałam jednak ulewę i to solidną. Teraz pada spokojny deszcz. Na termometrze 16*. Na roboty ogrodowe nie ma szans, więc na dzisiaj zaplanowałam wyciskanie soku z czerwonych porzeczek. Coś trzeba robić, żeby jakoś podgonić z robotą.
Mam nadzieję, że nikogo nie podtapia



Spokojnego, bezpiecznego dnia.

W Warszawie weekend minął spokojnie, w sobotę nawet przez pół dnia świeciło slońce. Wczoraj wieczorem zaczęło dosyć intensywnie padać i tak jest do tej pory.

Leje i leje.
Ogród ogrodem, ale zwierząt żal.
Kurki mokre i ubłocone, kozy beczą w niebogłosy, przecież jest lipiec, czemu musimy siedzieć zamknięte?

I akurat dziś młodszy syn musiał pojechać do swojej nowej szkoły w Bielsku Białej.
Tak więc szukam pozytywów.
Ale lipa.

Wczoraj i na razie dzisiaj pogodowo jest spokojnie.Do chwili obecnej nie padało.Poranek przywitał temperaturą 17,4*C ale już bez słońca.Jest duże zachmurzenie i coraz mocniej podwiewa.Na razie nie pada ale deszcz chyba dziś nie podaruje.Ogólnie jest chłodno a może i zimno.Termometr teraz wskazuje 20*C ale odczuwalna temperatura jest znacznie niższa.Mimo wszystko zyczę spokojnego dnia.

U mnie podlało z zaległościami. Niektórzy nawet postanowili skorzystać z okazji i kompleksowo wyprać w samochodach tapicerkę.

renmanka wrote:
Mam nadzieję, że konewki i wiaderka możemy na jakiś czas schować, no i nie narzekamy, że gorąca, za gorąco. Typowe polskie lato w tym roku - chłodne i deszczowe

W Gdańsku od rana leje i wieje. Gdzieś czytałam,że spadło 90 l deszczu na metr kwadratowy,ale to było kilka godzin temu, a wciąż mocno pada.

Podsumowanie: suma opadów rocznych dla Cieszyna, to średnio około 939 mm, w latach suchych około 700-800 mm, a w latach "mokrych" przekracza 1200 mm. Spadło około 100 litrów na 1 metr kwadratowy, czyli spadła średnia miesięczna ilość opadów, ale w 19 godzin.

U mnie już na szczęście przestało padać. Na termometrze 16*. Jest szansa na odrobinę słońca.
Dzisiaj, wyciskania soków część dalsza. Będę robiła sok z czarnej porzeczki. Koniecznie muszę też dzisiaj opryskać pomidory.


Spokojnego dnia.

Dziś w planie ogławianie pomidorów gruntowych i oprysk.

Nie pada jest słoneczko,mocniej wieje chłodnym powietrzem.Termometr w słońcu wskazuje 19,9*C.Odczuwalna temperatura jest znacnie niższa.Na niebie sporo różnej wielkości obłoczków.Synoptycy nie zapowiadają opadów.Smacznej kawki i spokojnej pogody.

U mnie deszcz padał 33 godziny, od piątej rano nie pada. Wszystko jest nie tylko podlane ale zalane.

Niż genueński znad Wrocławia poszedł sobie precz już wczoraj, pewnie do Was . Tylko symbolicznie pokropiło, a koło siódmej wieczór pokazało się słońce, ale tak trochę upiornie, zza grobowego całunu chmur



Dziś za to ranek radośnie słoneczny:



Tylko 14 stopni o 6.30, a teraz niewiele więcej. Mam na myśli oczywiście temperaturę obiektywną, że w słońcu ciepło to nie warto wspominać. Zrywa się momentami wiatr i nie jest to ciepły fen.

Wam też życzę pogodniejszego dnia.

Nawet u nas prawie codziennie pada. Prawdziwych ulew nie doświadczyliśmy (na szczęście) ale też wszyscy mówią, że dziwne to lato, bo nasz zakątek raczej do suchych należy. Beczki tego lata mam ciągle pełne, ale pod drzewami suchutko, więc mam czym podlewać.