Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu - Łatko, bardzo optymistyczne jest to, co napisałaś o cebulowych mikrusach
U mnie wszystkie kwitnące wyglądają tak jak ten pierwszy, którego zdjęcie tu wrzuciłam. I rośnie sobie malutka grupka na brzegu rabaty z irysami kłączowymi - bez sensu, bo kłączowe dopiero zaczynają wyłazić z ziemi. To żadne towarzystwo dla żyłkowanych. Przesadzę mikrusy jesienią w pobliże ciemierników, bo podobno też lubią zasadową glebę, a kwitną - przynajmniej u mnie - dokładnie w tym samym czasie. No i dokupię jeszcze dużo, dużo cebulek I żeby wśród nich było dużo niebieskich. Bladoniebieskie też mogą być, obok białych ciemierników mam taki śliczny jasny lilaróż - już sobie wyobrażam to pastelowe zestawienie
Do tej pory, po złych doświadczeniach z irysami holenderskimi (znowu wypuściły same liście, zapowiada się zero kwiatków) nie zwracałam większej uwagi na inne cebulowe, lecz teraz odkrywam zupełnie nowe możliwości. Żeby tylko cebulki udało się kupić...

I to są bardzo słuszne postanowienia!
Z przesadzeniem żyłkowanych trochę trudno z powodu mikrych rozmiarów cebulek, często je uszkadzam, ale może Ci się uda.
Odnośnie zakupów - nic trudnego, oferuje je wiele internetowych sprzedawców, a w Lidlu corocznie u schyłku lata są woreczki z mieszanką Blue Hill/Purple Hill, odrobinę wyższych i bardziej krzepkich.

Irys Auchera sprzed chwili, całkiem rozwinięty.

Jak jestem zmuszona do przenoszenia wszelkich mikrusów, to nie bawię się w wygrzebywanie pojedynczych cebulek: przenoszę wszystko/kępę z ziemią, na łopatce i postanawiam za nie: mają przeżyć!

Moje dwa maleństwa

Irys żyłkowany, odmiana nn:

Mam i ja

Tylko na jednym stanowisku, ale planuję jeszcze dosadzić.

Żyłkowane są uroczym wspomnieniem, dziś zakwitł ostatni z moich cebulowych, irys bucharski.





Latem przesadziłam moją kępkę, a teraz niestety, zmasakrował je ślimak, więc nie wiem, ile pąków jeszcze się rozwinie. Wyrastają podobnie jak u irysów Auchera, z kątów liściowych.

Irys Symphony

Bardzo ładny i oryginalny. Czy to jakaś odmiana holenderskiego? U mnie kwitną w zapomnianym kącie białe holenderskie nn.

Tak. To jest odmiana holenderskiego.

Dość niskie są, jak na holenderskie.
A to jeden z białych, wyrósł na ponad półtora metra.



Nie wykopuję, w ogóle zapominam o nich, a uparcie żyją kilka lat.

Irys holenderski Apollo:

Ponieważ od paru lat tulipany nie chcą w ogóle rosnąć na mojej działce ani w ziemi ani w doniczkach, postanowiłam w tym roku zainwestować chociaż w iryski zyłkowane i posadziłam je na działce w glinianych doniczkach w przepuszczalnej ziemi. Przez zimę będą stały na stole na ganku, bo podobno nie szkodzi im mróz lecz nadmierna wilgoć. Nabyłam Katherine Hodgkin, Harmony, Frozen Planet, Katharines Gold, Danforda i Pixie. Obym nie zapeszyła pisząc o tym teraz, dopiero wiosną (mam nadzieję) okaże się, czy kwiatki ucieszą moje oczy.

Rumianku a dlaczego nie chcą rosnąć w ziemi?

myśle, ze chyba mam za cieżką glebę, za wilgotno dla nich. Kiedyś przed laty dostałam od teściowej cebulki i wsadziłam bezpośrednio do gruntu, nastepnej wiosny były tylko anemiczne listki, a jeszcze następnej juz nic się nie pokazało.

Ja mam litą glinę, więc chyba nie w ciężkiej glebie problem.
Ale fakt, w jednym miejscu rosną od lat, w innych nie chcą. Rozmawiamy o holenderskich, tak?

Teraz pora posadzić maluszki naj, najwcześniejsze, żyłkowane. Mam ich dużo, ale i tej jesieni coś tam wskoczyło do koszyka, a następnie do gleby. One niezmiennie wyrywają mnie z zimowej zapaści, więc nigdy ich za dużo.
Holenderskie można sadzić wiosną.

Łatko tak nam zeszło na tulipany.. A może te cebulki tulipanów były za małe?

Łatko a jakie są najwcześniejsze żyłkowane irysy? Nie mam w ogrodzie to może bym posadziła kilka na skarpce. Muszą być b.wczesne, bo potem kocimiętka wszystko przykryje

Mileno, wszystkie odmiany Irysa żyłkowanego, Iris reticulata, są bardzo, bardzo wczesne, u mnie kwiaty pojawiają się często w połowie lutego. Przed krokusami, a potem równolegle z botanicznymi odmianami krokusów.
Jak wrzucisz w wyszukiwarkę, na pewno wskaże, kto jeszcze je oferuje w tej chwili. Moje ulubione odmiany to Alida i Blue Note, ale też najpowszechniejsza Harmony. Zwykle jako pierwsza otwiera kwiatki na niziutkich łodyżkach Katharine Hodgkin, ale ona jest taka bladoniebieska, wolę wyraźniejsze barwy.

Edit: sprawdziłam, w tym roku pierwsze kwiaty 28 lutego, Frozen Planet, nowa u mnie. Końcem marca zwykle po imprezie, a kocimiętka nie rozrośnie się raczej w tym czasie.