Forum Ogrodnicze Oaza

Tak jak myślałem moje pomidory zaatakowała Werticiloza.




W rzeczywistości brązowy pierścień jest dużo bardziej widoczny.
Zrobiłem nowe nasadzenia w podwyszonych doniczkach, ziemia kupna + moja ale z innego miejsca, usunąłem agrotkanine i podleje topsinem + infinito. Jeśli objawy wystąpią znowu, odpuszczam pomidory w kolejnych latach.

Ktoś stosował podlewanie jodyną na choroby grzybowe ?

pomodoro wrote:
To były zalecenia okręgowej stacji chemiczno - rolniczej po analizie gleby. Oprócz tego jak pisałem podlewam co tydzień kristalonem 1g/l

Trochę to śmieszne, bo analiza jest zrobiona metodą ogrodniczą, a zalecenia jak dla metody polowej .

PaulaPola wrote: Doszukałem się informacji, że to jest stres wodny (nadmiar wody) i krzak chroni się przed zalewaniem korzeni.

To może mieć sens, Tomku. Ta sytuacja występuje na tej działce, na której pomidory rosną w gruncie. A grunt tam jest dość mokry i trzyma wilgoć. Od sadzenia z końcem maja podlewałam je tylko 3 razy.

Co tu się wydarzyło? Zmiany tylko na 1 krzaku w całej skrzyni. I to jakby z 1 strony, od strony palika. Niczym nie pryskane, na start tylko kurzak.

A czy te kijki były czymś impregnowane?

Jaki preparat wapniowy do oprysku można kupić gotowy?

wapnowit w płynie albo saletrę wapniową granulowaną lub bez azotu propionian wapnia ale to i tak trzeba rozpuszczać , rozcieńczać. Gotowca, raczej nie ma ,ale można zamówić firmę pogotowie ogrodnicze i będzie bez tykania

Ja kupiłam preparat Wapń forte. wszystko ładnie wyjaśnione jak robić roztwór

Na co zachorował ?na balkonie . i co jest przyczyną ?
Czy cały krzak jest chory ?pomóżcie
Dwarf


Ostrzejsze zdjęcie .

To wygląda na SZW. W uprawie pojemnikowej jest dużę wahanie wilgotności podłoża i nie każda odmiana się nadaje.

Jaki oprysk mu zrobić ?wszystkie inne też opryskać ?

Oprysk wapniowy, obojętnie czym. Z tym, że temu owocowi już nie pomożesz. Oprysk z wapniem na SWZ jest skuteczny na etapie zawiązków.
Teraz jedyne co możesz zrobić, to nie zrywać "zarażonego" owocu, bo objawy się wtedy przeniosą na inny owoc oraz pryskać pozostałe grona na etapie wiązania.
"Zarażonego" w cudzysłowie, bo to nie choroba tylko objaw niedoboru.

Edycja:
Z tym, że temu owocowi już nie pomożesz ale jest jadalny po wykrojeniu uszkodzonej części. No chyba że ZZ lub szara pleśń skorzysta z tej bramy i wejdzie, ale to będzie widać nawet dla niedoświadczonego ogrodnika.

Piękne dzięki faceciki za pomoc

kuhara wrote: Jak się przeniosą ? to nie jest choroba zakazna , nawet sam napisałeś <<<< bo to nie choroba tylko objaw niedoboru<<<<. Jeśli oberwie ,to nie pomoże ,a jak nie oberwie, to tez nie pomoże, w niedoborze . Oprysk pomoże tak jak pisałeć. Bardzo często obrywam ,praktycznie zawsze bo po co krzew ma się wysilać i reszta jest zdrowa pod warunkiem uzupełnienia wapnia.

Na zdjęciu już był oberwany
Raczej nie zachęcał wyglądem by go zostawić .
Kupiony środek na SZW ,właśnie z wapniem .

papryczka wrote: Przy niedoborze lepiej nie obrywać "chorego owocu. Dlatego że krzak poświęcając ten jeden owoc chroni inne. Więc jeśli go oberwiesz wcale nie pomożesz bo krzak będzie musiał poświecić kolejny.