Forum Ogrodnicze Oaza

Witajcie Moi Drodzy

Dawno nie pisałem bo nie mam się czym chwalić.
W tym roku planowałem wysadzić pomidorki do tunelu najwcześniej, jak do tej pory.
Ostatecznie z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych, wysadziłem najpóźniej - końcem maja.
Sadzonki przetrzymane w doniczkach były mizerne i wystrzelone. Mimo wszystko zdrowe.
Sadziłem głęboko lub poziomo.
Miałem kilkoro chętnych na nadmiar sadzonek więc zostawiłem sobie co do sztuki.
Tym sposobem złamanego Rebel Starfighter Prime nie mam czym zastąpić - próbuję reanimować go od korzenia, może się opuści.
Mam nauczkę na przyszłość aby zawsze pozostawiać sobie dodatkowe, ciekawe odmiany w odwodzie.
Krzewy pomidorowe okrzepły ale z braku słońca prawie stoją w miejscu - tłumaczę sobie że rozrastają się bryły korzenne

Pozdrawiam serdecznie

Złamaną górę włóż do wody i jak puści korzonki do ziemi z nim .Ta część od korzenia też Ci wyrośnie ,ukorzeń w ten sam sposób .
Ja w sposób zamierzony z jednego wyhodowałam 2 szt .
Z tą różnicą ,że nie ukorzeniłam ich wcześniej w wodzie ,
lecz od razu włożyłam do ziemi .
Sądzę ,z opisów tutaj ,że szybciej ukorzeniają się w wodzie .
Proces ukorzeniania u mnie w ziemi był dość długi .
Ale są 2 pomidorki na schwał.

Bobka wrote:
Spróbuję z tą podziemną częścią bo nadziemna zupełnie obumarła (2 dni nie było mnie w tunelu ...)

Ja walczę z przeciwnościami.

Ganiając między deszczami udało mi się wysadzić kolejne 12 pomidorków. A to tylko dzięki pomocy sąsiada Stanisława. Zawiozłam mu pomidorki do posadzenia, dostałam kijki, które wczoraj przygotował dla mnie i nawet przyjechał i wkopał mi do wiaderek. Jutro dalsze wysadzenia.
Wieczorem nawet wyszło słoneczko.

Ja wysadziłam w ubiegłym tygodniu (poniedziałek-środa). Od razu widać, że im tego była potrzeba. Sadziłam w głębokich dołkach w folii oraz w donicach.
Sadzonek w tym roku miałam dużo za dużo. Posadziłam 1/4, a resztę oddałam. Obdarowałam kilka osób. Zostało mi może ze 20 sadzonek. Już nikt z okolicy i ze znajomych nie chce. Chyba zasadzę jeszcze kilka donic, bo szkoda
Przyglądając się na moje pomidorki w tym tygodniu dostrzegłam siadające na nich latające czarne muszki (mszyce?). Nie ma tego jakoś dużo, ale jednak to jakaś inwazja się zaczyna.
Czy preparat z tymolem na to wystarczy?

U mnie deszcze jak na lekarstwo...

Uprawiam działkę od 1972 roku i jeszcze ani raz nie widziałem mszycy na pomidorze.

Mszyce na pomidorze siadają tylko po to by odpocząć i poszukać smaczniejszej miejscówki, np papryki.

Nie tylko. Zdarza się, że siądzie na pomidorze mszyca ziemniaczano-brzoskwiniowa. Zdarza się to , jeśli w pobliżu rosną brzoskwinie, bo na nich zimuje ta odmiana mszycy. U mnie w okolicy królują tuje, co stwarza problemy w uprawie gruszy.

Obecnie nie ma w Polsce chyba regionu, gdzie bez mocnej chemii da się uprawiać zdrowe grusze

Pomidory w szklarence mają się całkiem dobrze.



Katia


DwarfGrinch

Różowy miod.
Zgodnie z opisem na opakowaniu miał mieć 70 - 80cm. Obecnie ma ponad 1,10 m i nadal rośnie.

Pomidory w tunelu wysadzane 14 maja.

Dirty Curty
Mam jeden krzak.
Wysiany 21 marca zabiera się do kwitnienia. Grono to jest ogromne jak u koktajlowych multiflora. Usunęłam 1.staśmiony kwiat. Zastanawiam się co zrobić. Usunąć część pąków, czy zostawić i obserwować jakie będą pomidory. Pęd podzielił się na dwa i już pokazały się grona z nowymi pąkami.

Pomidory w gruncie przyjęły się ładnie. Wilki oberwałem, położyłem agrotkaninę żeby ulżyć sobie z pieleniem. Sporo krzaków już kwitnie. Na chwilę obecną jestem zadowolony.

Zrobiło się w końcu ciepło więc i pomidorków służy.

Pomidorki siane 7 kwietnia co niektóre mają już owoce.

To i ja pochwalę się pomidorową grządką. U mnie skromnie, tylko dziesięć sadzonek, w tym dwa koktajlowe. Każdy krzak innej odmiany.



Dzisiaj dostały tyczki. I na jednym koktajlowym mam już pierwszego zielonego pomidorka.
Cała ta grządka powstała dzięki Eli - bietce wliczając w to produkcję sadzonek, kopanie dołków, nadzór nad nawożeniam i opieką medyczną

Ja też oberwałam wilki i podwiązałam. Wszystkie sadzonki, pierwsze kwiaty miały staśmione, też oberwałam.

Mam wielką prośbę do Was Kochani, piszcie proszę o opryskach jakie robicie i w jakich dawkach. Deszcze ciągle popadują i zapewne trzeba już pryskać.
Jeśli chodzi o zgniliznę wierzchołkową, czym pryskać? Pomidorki zaczynają kwitnąć, więc trzeba też i o to zadbać.
Dzielcie się proszę swoim wielkim doświadczeniem na bieżąco.