Forum Ogrodnicze Oaza

Maja tylko jedna odmianę Ojebyn.

Stara odmiana , kiedyś królowała w nasadzeniach towarowych. Nie mam jej, nic nie doradzę, chociaż jej opis nie urywa... www.akademiaroslin.pl/porzeczka-czarna/porzeczka-czarna-ojebyn
www.rynek-rolny.pl/artykul/odmiany-porze...sciwosci.html?page=2

Te, które wykopałam to chyba była ta odmiana. Nie byłam z niej zadowolona. Mają kilka odmian agrestu, a nawet najnowsze odmiany odporne na choroby a czarną porzeczkę tylko jedną. Kupię na wiosnę w markecie. Słabej jakości sadzonki, ale przynajmniej jakieś współczesne odmiany.

Zapytaj w wątku sprzedażowym, może ktoś ma.

Pierwszy zbiór porzeczki białej. Po oberwaniu z szypułek będą zamrożone.Zimą do NutriBullet plus jogurt.

Czy ktoś może powiedzieć co się dzieje z moją porzeczka czarną TITANIA wsadzona jesienią 2017 . W ubiegłym roku zauważyłam kulisty pąk wielkości grochu i ten pęd został natychmiast wycięty i spalony . Wczoraj natomiast zauważyłam na tej porzeczce takie dziwne liście , nie wiem kiedy one zaistniały gdyż ostatnio oglądałam tę porzeczkę około 25 sierpnia i nic nie zauważyłam . Martwią mnie również dziury w liściach nie tylko tej porzeczki .

Jesień nadchodzi. Na innych krzewach i drzewach liście też zmieniają kolor, żółkną lub czerwienieją i tak jest co roku. Umknęło?

Porzeczki i agrest pienny przycięte. Rany zasmarowałem pasta Funaben.

Witam, mam porzeczkę białą odmiana Blanka i czerwoną Jonkheer van Tets i problem jest taki, że maja strasznie dużo gałęzi zarówno wychodzących z ziemi jak i bocznych odrostów. Jest kilka gałęzi 5 letnich, bo jak sadziłem w 2019 roku to miała 2 lata. Liści bardzo dużo i ciemnozielone. I właśnie problem taki, że owoców jak na lekarstwo. Mogą być przenawożone azotem?

To nie porzeczka tylko sitowie . Co im dałeś pod nogi przy sadzeniu, bo azotu to rzeczywiście mają po kokardy. Po drugie od początku sa źle prowadzone bo powinno się wybrać 2-3 najmocniejsze pędy a resztę wygolić przy ziemi, czynność powtarzać przez cały sezon. W następnym sezonie to samo a jeszcze w następnych sezonach w zależności od kondycji krzewu zostawiać 1 lub 2 młode badyle albo żadnego ale zależy to też od tego czy nie zaatakował przeziernik porzeczkowy. Chore pędy odróżniają się od zdrowych tym, że mają mniejsze przyrosty , gorzej kwitną i gorzej owocują. Należy je wycinać w całości albo do momentu aż rdzeń będzie zdrowy. W czasie kwitnienia , zawiązywania i wzrostu owoców konieczne dodatkowe podlewanie jeżeli brak opadów a gleba jest lekka. U mnie w szpalerze są i pędy 6 letnie i doskonale plonują. Sytuacja z 3 lipca w zeszłym roku.
KaLo wrote:

Przy sadzeniu nic nie było dawane. Rok temu dałem trochę obornika. Czyli jak dobrze rozumiem mam zostawić 3 pędy najsilniejsze a resztę wyciąć? A z nowymi pędami wybijającymi co roku to co zrobić? W książce wyczytałem, że optymalna ilość to ok 6 pędów, czyli 2-3 stare i reszta nowe.

Hej,

Potrzeba mi szybkiej odpowiedzi jako że nie mogę jej znaleźć w żadnych poradnikach.
Chodzi o cięcie porzeczki - wszyscy zalecają ciąć na 2-3 oczka ponad ziemią, ale.... kupiłem sadzonki 2 tygodnie temu i przesadziłem do gruntu. W w/w poradnikach piszą, żeby po przesadzeniu ciąć. Tyle tylko, że te moje krzaczki mają - jeden ma jeden pęd i drugi ma 2 pędy. Mam uciąć wszystko, zostawiając jedynie kikuty ? Poradniki nic nie wspominają na ten temat, a w jednym piszą, żeby zostawić 4-5 najsilniejszych pędów (to chyba nie z moimi sadzonkami).
A listki zaczynają iść (pierwsze) w kolor żółty, więc to chyba o cięcie chodzi. Tylko chciałem się upewnić, czy to mam wszystko wyciąć ?

Dzięki za podpowiedź z góry.

Liście odchodowuja posadzenie.

Jak przytniesz teraz na 2-3 oczka to będzie mniejsza powierzchnia parowania a i ładnie się rozgałęziają.
Ja tak zrobiłem po posadzeniu dwa lata temu i jestem bardzo zadowolony

Jeśli sadzonki były w doniczkach tobym zostawił te pędy, potrzebują składników do budowy korzenia.
Jeśli były w balocie czy z gołym korzeniem to bym ciął.
Dwa czy jeden pęd to jakaś nędza, a nie sadzonka.
Jeśli do jesieni pędy nie osiągną grubości ołówka to wiosną bym ciął na dwa oczka.

Dzięki za odpowiedzi.
Te sadzonki były ze sklepiku działkowego, miały może po 10 cm wysokości i były w malutkich doniczkach na oko z 0.25l - tyle, co szklanka. Teraz usrosły może do 18-20 cm przez 2 tygodnie i pędy chyba mają grubość ołówka, ale to jeszcze sprawdzę.
A może by tak sfertygować nawozem do pomidorów (ten akurat mam, widzę że ma podobną strukturę elementów, czyli NPK i mikroelementy) ze dwa razy, poczekać kolejne 2 tygodnie na rozwój korzenia i wtedy ściąć ?

Na razie bym nie dawał nawozu bo można spalić korzonki które są nieduże. Zalecam wstrzemięźliwość z nawożeniem. Pośpiech byłby tu złym doradcą.

Czarna porzeczka to chwast, który urośnie nawet wtedy jak posadzisz zielonym w dół. Teraz jest optymalna temperatura i optymalna pogoda i co najważniejsze , nadal trwa bujny wzrost młodych pędów wiec z pewnością da radę. W czsie upałów zacieniaj nawet starą firanka zanim nie zbuduje mocnych korzeni. Czy w czasie sadzenia była rozluźniona bryła korzeniowa? Zasil delikatnie jakimś nawozem azotowym, nawet może być taki do pomidorów, w ilosci 30-40 g/10l i do jesieni pewnie będzie miała kilka nowych pędów i wysokość do metra, jeżeli jej nie zagłodzisz.

KaLo wrote:
prawdę rzeczesz
sprawdzone doświadczalnie, urosła z patyka bez korzeni wsadzonego odwrotnie przez syna(nie chciało mi się wyciągać bo był to jeden z kilku a i czasu trochę minęło zanim zauważyłem) i nawet ładnie od kilku lat owocuje