Forum Ogrodnicze Oaza

Moje co parę lat dostają pod nogi kompostu i im to wystarcza. Owocują znakomicie.

Porzeczka czerwona to roślina górska, przynajmniej jej protoplaści więc czuje się dobrze na ciężkich, gliniastych glebach. Naturalnym siedliskiem porzeczki czarnej są podmokłe, cieniste lasy więc wymaga sporo wilgoci i i raczej preferuje lekki cień. Na stanowiskach słonecznych też rośnie dobrze ale owoce dość łatwo ulegają oparzeniu. Zdarzyło mi się, że po jednym b. gorącym dniu wszystkie owoce od południowej strony opadły.

Poprzeczki i agrest pienny podsypane wstępnie nawozem Fructus Ogrodnik.

Zaobserwowałem pojawienie się przeziernika i wyjedzonych pędów czerwonej. Czy mospilan u was się sprawdza?
Ile lat mają u was najstarsze czerwone porzeczki i czy warto po iluś tam latach waszych obserwacji wymienić krzewy na nowe?

Ja bym nie karczowała i nie sadziła nowych, jeśli te które masz są dla Ciebie odpowiednie. Wytnij najstarsze pędy, ale nie wszystkie na raz, tak ze 30% i tak co roku. Porzeczki wydadzą nowe pędy z ziemi.

Stanko pytasz ile lat mają najstarsze porzeczki. Ja w ubiegłym roku wykopałem krzaki które miały ponad 4o lat i to nie dlatego że nie owocowały, poprostu reorganizowałem ogródek a i porzeczki już tylko do bezpośredniego spożycia są. Oczywiście wcześniej ukorzeniłem gałązki żeby nowych nie szukać.

Stanko, dobre wyniki daje stosowanie opasek lepowych w październiku. Poczytaj o tym szkodniku, poznaj jego cykl rozwojowy i poradzisz sobie z nim bez oprysku.

A wiosną? Jest szansa żeby się zabezpieczyć przed przeziernikiem?

Mam tylko jedną porzeczkę, czarną, starszy krzew, przesadzony w nowe miejsce. Ze dwie stare (zdrowe) gałęzie zostały wycięte, obornik pod nogi i pięknie ruszyła i owocowała.
Pytam o przeziernika, bo w ogrodzie rosły jeszcze ze cztery, częściowo pousychane, marne, jak je zaczęłam ciąć to w każdej suchej łodydze był wydrążony tunel i te zostały usunięte, najładniejszą zostawiłam.
Tą jedną bardzo łatwo dopilnować, ale nie chcę jej opryskiwać żadną chemią.

Nie ma takiej możliwości aby zabezpieczyć się na "zaś". Albo oprysk albo stara firanka do przykrycia krzewu w czasie lotów tego osobnika.

KaLo wyczytałam, że lata głównie 2-4 tygodnie przed zbiorem, przykrycie na tyle wystarczy? Nie zauważyłam żeby latał, ale mogłam nie zwrócić uwagi

Agrest kwitnie więc ok. tydzień, dwa po kwitnieniu wymagany jest pierwszy oprysk na amerykańskiego mączniaka agrestu. Następnie jeszcze ze dwa opryski w odstępach 10-14 dni w zależności od użytego środka.
Porzeczki czarne już mają zielone listki . Dzisiaj na działce zaobserwowałem mrówki biegające po pędach i pierwsze biedronki na szczytowych pąkach . Pojawiły się też czerwone przebarwienia więc na bank wiosenne pokolenie szkodnika jest już aktywne. Podobne czerwone plamki zaobserwowałem na dopiero co rozwijających się pąkach porzeczek białej i czerwonej. Rozprawienie się z pierwszym pokoleniem mszyc zaoszczędzi bólu głowy w sezonie.
Przypominam też o pierwszych opryskach śliw i wisienek na raka bakteryjnego - nabrzmiewanie pąków i na brunatną zgniliznę pestkowych tuż przed kwitnieniem i drugi raz pod koniec kwitnienia oraz grusz i jabłoni na parcha w stadium pomiędzy zielonym i białym pąkiem, drugi raz w połowie kwitnienia.
Jeżeli ktoś ma pigwowce , które owocują kiepsko mimo bujnego kwitnienia to oprysk na brunatną zgniliznę na początku i pod koniec kwitnienia powinien wydatnie poprawić owocowanie.
.

Bałem się że przymrozki uśmierciły mi kwiaty ale mam wrażenie że owoców jest więcej niż zwykle. Porzeczki czarna i żółta

Czy można teraz spróbować ukorzenić młody pęd w doniczce? Jedna stara porzeczka rośnie i owocuje, źle nie jest ale bez szału. W ubiegłym roku, kiedy wycięłam jej jeden stary pęd, to niestety miał wydrążoną dziurę wewnątrz pędu. Podejrzewam, że prawie cały krzak jest w takim stanie, zaatakowany kiedyś przez przeziernika, od korzenia nie wybił ani jeden młody pęd. Nie wiem co z nią zrobić...może ktoś coś doradzi?

Raczej robi się to wiosną. Teraz po owocowaniu nagnij ładną gałąź i zakop w ziemi, pilnuj zeby miała wilgoć. Nie wiem czy do zimy się ukorzeni ale przez zimę do wiosny na pewno. Wiosną odetniesz tę gałąź i będziesz miała nowy krzaczek.

Adam nawet nie musiałabym naginać, teraz są podwiązane, bo prawie się pokładały z owocami. Tylko jest problem - bo nie wiem czy ta ukorzeniana nie miałaby dziury w łodydze

Wybierz możliwie najmłodszy pęd, testowo możesz kilka najstarszych wyciąć i zobaczyć jak wyglądają. Jeżeli będzie bardzo źle to usuniesz krzak. Jest też inna opcja. Ukorzeń kilka gałęzi na dłuższym odcinku. Wiosną będziesz mogła uciąć i zobaczyć jak wygląda środek. Zawsze można i te ukodzenione wyżucić jak będzie źle.

zwykły chłop wrote: Ooo to jest chyba najlepsza opcja, wybiorę najzdrowiej wyglądający pęd, one wszystkie wyglądają na stare, jutro zrobię zdjęcie

Czyli tzw. odkład poziomy ale można też inaczej. Trzeba przyciąć cały krzew kilka cm nad ziemią i zrobić nad nim kopczyk . Wyrastające młode pędy ukorzenią się do jesieni a stara karpa i tak do utylizacji bo najprawdopodobniej jest spróchniała.