Forum Ogrodnicze Oaza

Kuflik

Roslina powinna rosnąć w podłożu kwaśnym i przepuszczalnym. Do ziemi warto dorzucić kawałki kory, oraz keramzyt jako drenaż.
Kuflika podlewamy dość mocno, jednak nadmiar wody usuwamy - czyli podłoże stale wilgotne, ale nie mokre. Nawozić raz na
3-4 tygodnie. Roślinę po ostatnich przymrozkach wystawiamy na zadaszony taras, a na jesień chowamy w chłodne ale widne miejsce.
Doniczka powinna być ciasna. Po kwitnieniu przycinamy gałązki poniżej kwiatów. Przycięte gałązki można wsadzić do ziemi
i z powodzeniem w okresie wiosenno letnim się ukorzeniają.

Eeee, Michał nie kuś. Śliczny jest. Każdej wiosny przymierzam się do zakupu ale mam już tyle donic do zimowania ...

Michale - to nowy zakup, czy udało Ci się utrzymywać roślinę przy życiu w mieszkaniu?
Znam kufliki jako duże krzaki strefy śródziemnomorskiej, gdzie wcale a wcale nie mają stale wilgotno, przeciwnie, rosną w palącym słońcu - i mają się wybornie.
No, ale holenderscy ogrodnicy dokonują nie takich cudów, jak spowodowanie, by malutka sadzoneczka okryła się kwiatami...

Roślina była zakupiona na początku tego roku na przełomie marca/kwietnia. Kwitł pięknie. Natomiast latem będąc pod
zadaszonym tarasem zakwitł ponownie. Stał na tarasie, aż temperatura w nocy nie spadała poniżej 12 -15 stopni.
Potem roślina została przeniesiona na jasną i chłodną altankę. Jak na razie nie narzeka

Kuflika jednak trzeba było przenieść do chłodnego garażu, bo jednak na altance miał jeszcze za ciepło
Temperatura tam oscyluje w granicach 10 stopni. Dopadły go ostatnio nawet wełnowce. Jednak wystarczy
popsikać preparatem który działa kontaktowo na szkodniki. Powtarzać zabieg raz na tydzień przez 2-3 tygodnie.

Oprysk był wykonany właśnie w tygodniowych odstępach czasowy przez trzy tygodnie w warunkach około 10 stopni.

A mój niedawno przywieziony przez dzieci z CHorwacji




Beata

Śliczny!
Swoją drogą jestem ciekawa losów kuflika Michała.
Do roślin śródziemnomorskich mam stosunek sentymentalny. Ale nie mając zimnej szklarni czy jej substytutu trudno je utrzymać w dobrej formie.

Aniu, ostatnio jak byłem w domu na święta wielkanocne, to kufilk ładnie zaczynał odbijać. Tylko te wełnowce, one kochają go wręcz. Postaram się podrzucić dzisiaj jaką fotkę od mamy po południu

Z pewnym opóźnieniem wrzucam obecne zdjęcia obrazujące wygląd kuflika po zimie





W ciągu zimy miał trzy ataki wełnowców. Trzeba było ciągle mieć go na oku. Stał w nieogrzewanym garażu, gdzie temperatura nie przekraczała 10 stopni. Bo na altance miał za ciepło. Oczywiście miał dostęp do światła, ponieważ w garażu znajduje się niewielkie okno. Teraz ładnie odbija. To jednak nie spodziewam się kwitnienia. Trochę go ta zima i owady uszczupliły. To jednak daje rade

Piękny okaz widziałam w Portugalii