Forum Ogrodnicze Oaza

Napiszcie, czy te bulwy wyjęte z garażu drugi/kolejny raz tak samo obficie kwitną ? Czy dosadzacie do nich nowe?
Moich nie schowałam, ale w tym roku tak zrobię.

Odpowiem politycznie: to zależy.
Niektóre wręcz kwitną coraz lepiej, nawet mnie to się udaje z kilkoma begoniami. Mimo to oczywiście dokupuję co roku trzy, cztery - bo mam w ogrodniczym namagnesowane łapki, że tak powiem.
Zdecydowanie trudno przetrzymać i doprowadzić do ponownego kwitnięcia te tanie, małe, sprzedawane w sezonie w marketach jako kwitnące w doniczkach po parę groszy. U mnie wsadzone z musu jako zapchajdziura na nowej rabacie nawet nie wytworzyły wyraźnych bulwek.

Dla pamięci notuję sobie, że przytargałam z piwnicy bulwy begonii. Część załapała się tylko do mocno chłodnego, lecz jasnego wiatrołapu, ale część stoi w jednak cieplejszej kuchni. Zobaczymy, czy uda się przyspieszyć ich dojście do takiej formy, by sprawnie zastąpiły wiosenne ozdoby tarasu.

Mnie przyślą bulwy ok. 15 marca, mam nadzieję że będą na tyle słuszna, że zakwitną. Do kiedy skrzynki trzymać w domu, do maja?

Póki grożą przymrozki, Marysiu. Jak pelargonie. Ale można hartować już wcześniej, byle nie od razu na duże słońce. Liście są wrażliwe.

Ja co roku przechowuję begonie. Tak samo jak dalie, georginie, mieczyki, galtonie, gloksynie, achimenesy, szczawiki itp.
Większość jest w wiadrach budowlanych zasypanych trocinami i stoi w nieogrzewanym garażu. Jak jest duży mróz, to muszę je wszystkie wynieść w cieplejsze miejsce, bo zdarza się że w garażu jest poniżej zera.
Ale begonie normalnie sie przechowują i kwitną w kolejnych latach. Zdarza się, że czasem, któraś nie przetrwa zimy - no cóż.
jak coś mi sie podoba, to dokupuję kupuję raczej bulwy niż kwiaty

Dalia i georginia to jest jeden i ten sam gatunek. Tak jak mieczyki i gladiole albo piwonie i peonie.

Marzenka wrote: A ja odróżniam dalie i georginie Dalie są niskie, a georginie wysokie

Ewo przykro mi , ale nie masz racji. Dalie są i 30 cm i do 2 m potrafią dorastać. Takim stwierdzeniem wprowadza się bałagan w nazewnictwie.

Wo, popieram Marzenkę. Otóż moja mama odkąd pamiętam całe życie uprawiała ,,georginie'' i ja taką nazwę tych kwiatów znałam ale tak chyba było używane potocznie. W każdym razie georginia i dalia to nazwa tych samych roślin. Zresztą na inne rośliny np. na aksamitkę wiele osób mówi śmierdziuchy i wiadomo o co chodzi, przynajmniej w moim środowisku, geranium = anginka itd.

W sklepie ogrodniczym trafiłam na dostawę begoni.Jako pierwsza miałam możliwość wybrania bulwek. To wybrałam-te najładniejsze/zwisajace czerwone i różowe/Vena 4,80 i 4,20/.Przygotowałam im miejsce w garażu przy oknie.

Ale masz Garaż luksusowy, Marysiu!
Oleander w świetnej formie, mój bida, stracił wszystkie liście, ale co gorzej, zaczyna wypuszczać w ciemności z kątów blade pączki.

Czy zasilać już begonie ?
Bulwy posadzone ponad 2 tygodnie temu i dopiero pokazują noski, listków jeszcze nie mają.
Nie mam żadnego doświadczenia, a w internecie sugerują, że zasilać po 2 tygodniach.

Marysiu,ja swoje zasilam.Bulwki posadzone w tym samym czasie są w różnej fazie wzrostu.Zasilam wszystkie,nawet te,które dopiero wychodzą.

Marysiu - dziękuje , tak zrobię; masz pięknie podrośnięte begonie moje może były długo w lodówce, bo się bardzo ociągają z ruszeniem do życia, no ale mamy jeszcze ponad miesiąc żeby je przenieść na zewnątrz.

MARRY wrote:
Niekoniecznie. Te z ubiegłych lat przechowywałam wszystkie razem, jedne dopiero ruszyły, a najbardziej zaawansowana taka:



Nie wiem, co decyduje. Odmiana? Wielkość bulwy? Bo teraz też trzymane mniej więcej w podobnych warunkach, ba, ta z dużymi liśćmi w naprawdę niezbyt ciepłej kuchni.
Też po trochu zasilam - jak sobie przypomnę.

Swoje też zasilam,ale jak sobie przypomnę. Rosną bardzo ładnie. Dzień spędzają na wschodnim balkonie.

Moje stoją cały czas na tarasie, już co najmniej tydzień. W tym czasie jedna zawiązała pąki kwiatowe, już widać kolor. Fakt, stopją pod samą ścianą, a mniejsze we wnęce okiennej.