Forum Ogrodnicze Oaza

Begonie troszkę wyciągnięte ale od kilku dni stoją pod folią to mam nadzieję, że nabiorą odpowiedniej kondycji

Moje nie tak ładne, jeszcze bardziej wyciągnięte, powynosiłam dwa dni temu na taras i trochę się przypaliły, mimo że stoją w dość krótko bezpośrednio oświetlonym kątku.

W tym roku będę miała po raz pierwszy kwiaty w skrzynkach. Musiałam kupić skrzynki żeby koty nie wskakiwały na parapety a przy okazji przetestuję swoje zdolności w zasuszaniu kwiatków.
Mam parapety od południa więc będzie ciężko bo słońce praży.
Jakie polecacie kwiaty na te ekstremalne warunki?
Mam też parapety od północy gdzie słońca nie ma nigdy i tu też nie wiem co wytrzyma.
A skrzynki kupiłam z drobiazgu, drewniane. Wyłożyłam folią w środku a w przerwy wkleiłam ala bambus z miskanta


Zdjęcie z zachodniego parapetu.

Moje begonie rosną częściowo w donicach tarasowych - nie same, rzecz jasna - a częściowo z musu w gruncie, na skrawku rabatki przed domem, który musiałam szybko i awaryjnie zagospodarować "zielonym" (goła ziemia przyprawia mnie o ból głowy i palpitacje )
Kilka dużych bulw z ubiegłego roku, kilka roślin dokupionych. W większości bezimienne.





To 'Sunray' chyba:





A to Rosebud:









Jak widać, tegoroczne słońce nieco przypala liście. Nie zawsze też nadążam z dostarczeniem wody, zwłaszcza w weekendy. Mimo wszystko te tarasowe są lekko do tyłu, właściwie dopiero zaczynają kwitnąć, a i to nie wszystkie (czekam na żółtą - ma z pół metra wysokości i dopiero pączki). Natomiast rosnące na rabacie są "przyziemne", za to z mnóstwem kwiatów. Tak, że polecam sadzenie nawet tanich marketowych roślinek na rabatach, choćby jako wypełnienie pustki po wiosennych cebulowych.

Tak naprawdę okazałe są dopiero teraz; oby jeszcze jakiś czas nie było przymrozków!

Lubię begonie i bardziej mi się udają niż pelargonie.



Begonie i Maciuś - niezastąpiony pomocnik ogrodnika.

Śliczne, zwłaszcza te zestawione złote z ceglastymi.
Moje przeżyły dzisiejszą noc, i te w donicach, i na rabatach przed domem, więc jest nadzieja na jeszcze trochę begoniowych widoków

Na drugi rok postaram się o białe, bo widzę że piękne.

U nas nie ma jeszcze przymrozków, ale jedną donice begonii zniszczył deszcz.

Czy ktoś kupował już może bulwki begonii? Pytam, bo w 2 sklepach u mnie jest dość spora różnica cenowa...

W tym roku nie planuję zakupu begonii bo póki co mam nadzieję, że przechowają się moje ubiegłoroczne. A miałam bezimienne ale za to ładne


Trochę kłopot mam ze zwisającymi ponieważ w miejscu gdzie jest trochę cienia wieją wiatry i dużo pędów było odłamanych.

Elu, ale miejsce idealne - lekko zacienione, bo begonie nie lubią patelni. Ja te wiszące podpierałam od strony zewnętrznej drabinką plastikową, wbitą zaraz przy krawędzi doniczki. Pędy są ciężkie oparły się o ostatni szczebel tej drabinki, a po bokach są takie wystające trochę słupki, więc wiatr pędów nie zsuwał. Ja te drabinki skracałam, bo były zbyt wysokie.

Cudne begonie, Elu! Ja się waham, czy swoich już niedługo nie wsadzić w doniczki - przypadkiem mam kawałek wolnego parapetu , a jak sadzę od razu na zewnątrz, zaczynają kwitnąć bardzo późno. Poza tym odkryłam, że musiał zostać kawałek w donicy z ołownikiem zimowanym w kuchni i on się właśnie obudził, są już riuszki listeczków nad ziemią.
Doświetlenia nie jestem w stanie zapewnić, ale już troszkę dnia przybywa. Może się uda.

Aniu, jak miałam begonie, wcześnie je "reanimowałam", jak są mocno zasuszone długo się budzą. Ty masz chłodno, to będzie to trwało i nie będą się wyciągać. Teraz nie mam, bo nie mam dobrej miejscówki dla nich, parapetu na którym stały donice już nie ma, bo okno zastąpiły drzwi.

Marzenka wrote: Kupiłam, ale dostawa dopiero na początku marca. Z tym sprzedawcą różnie bywa, jeśli chodzi o zgodność odmian, ale begonie kupiłam niejako przy okazji, bo miał odmianę dymki (Birnformige), której nie znam i postanowiłam spróbować. Ceny begonii najtańszej 5,99, najdroższej 8,34

bietkae wrote:

No to drogie te bulwki. U mnie w jednym sklepie są po 4 zł za bulwkę, w drugim po 5,50 - towar identyczny...
Co do podpędzania - tak, begonie trzeba podpędzać w domku, bo faktycznie późno kwitną. Ja swoje do doniczek wpakuję ok połowy lutego.

PomiDorka swoje begonie też tak przechowuję tj. są w skrzynkach w których rosły. Od momentu wstawienia ich do piwnicy nie podlewałam ani razu. Trzymam tam również tj. w piwnicy fuksje, oleandry, kilka pelargonii przy malutkim okienku i te pojemniki z roślinami kilka razy podlałam ale begonii nie . Muszę sprawdzić czyli pogrzebać w skrzynkach co dzieje się z bulwkami begonii bo faktycznie od chyba listopada to mogły już nieco przeschnąć. Wyciągać ich z piwnicy i przywracać do życia nie mogę bo miejsca w domu nie mam. Teraz parapety zawalone kwiatami doniczkowymi a w marcu będą wysiewane pomidory i inne warzywa. Oranżerię dobrze by było mieć to wtedy byłoby gdzie poszaleć

Wiesz, że swego czasu nawet kombinowałam żeby sypialnię rozbudować i dostawić ogród zimowy. Ale teraz sobie myślę, że raczej tego nie zrobię, bo bym się zarobiła. Zaczęłabym powiększać zbiór roślin przy których zawsze jest co robić, a ... sił coraz mniej.
Ja swoich begonii też jeszcze nie podlewałam. Jak zaglądałam do nich ostatnio, to były jeszcze całkiem wilgotne, bo w tym sezonie przywędrowały do garażu później niż zwykle. Stoją razem z daliami, wszystko przykryłam płachtą, która chyba trochę je chroni przed utratą wilgoci. Może za tydzień do nich zajrzę