Forum Ogrodnicze Oaza

A może ktoś mocny w hojach sporządziłby takie zestawienie: nazwa,łatwość uprawy tak/nie, dużo/mało podlewania,kwitnienie obfite/skąpe, kwitnienie chętne/niechętne, kwitnienie długie/krótkie, słońce tak/nie, uprawa jako rośliny zwisającej tak/nie, zraszanie tak/nie, łatwość ukorzeniania mała/duża, kwiaty pachną/nie pachną, liście małe/średnie/duże/ekstremalnie duże, temperatury pokojowe/szklarniowe itp. itd. Takie uproszczone wskazówki dla początkujących może stanowiłyby pewne ułatwienie przy wyborze roślin?

S.

Przypuszczam, ze to sprawa zimy - Twoja bella chyba postanowiła ją przeczekać.
Z wiosną , gdy otrzyma trochę więcej słońca, powinna zakwitnąć.
Moja też zapadła w sen zimowy, ale normalnie kwitnie obficie i bezproblemowo.

.

Orszulkaa wrote: Dzięki, poszłam po linku i znalazłam stronę pakehas - nader ciekawa! Łącznie z tą tabelką w dobrej rozdzielczości oraz zestawieniami uprawowymi

S.

'

macie fantastyczne hoje niestety nie wiem co robię źle, poniewż moje nie chcą ani kwitnąć ani rosnąć

Orszulkaa wrote:
Kiedy ja się doczekam takiego widoku ?
U mnie jeszcze wszystko śpi.

Jeszcze coś by się kluło na wayettii, ale jak zmieniłam jej miejscówkę to zrzuciła buławki.
Rośnie natomiast na minibelle.
A multiflora zrzuciła wszystkie pąki już dość spore z tydzień temu.

No proszę, twoja wayettii chociaż pączusie wytworzyła, a moja złośnica ani drgnie!!

Ty, Krysiu, nie powinnaś narzekać!
Na tylu innych masz buławki kwiatowe,a nawet już kwiatki!
Pochwal się tu w tym wątku

Kilka miesięcy temu odziedziczyłam po koleżance, która odeszła na emeryturę dwie hoje Wakacje spędziły na działce, postawiłam doniczki w rozwidleniu gałęzi, więc miały trochę słońca, ale i lekki półcień, podlewanie - siłami natury Obecnie jedna z nich stoi na południowym parapecie, w miejscu najbardziej oświetlonym i widać efekty Ze swoich obserwacji zauważyłam, że hoje bardzo nie lubią systematycznego podlewania, najlepiej postawić je w miejscu trudno dostępnym i podchodzić nie częściej niż raz na kwartał

Ty podlewasz raz na kwartał, ja co 7-10 dni.

Każdy ma swoje kompletnie odmienne metody.

PS Gratuluję kwitnienia ! Zimową porą mało która hoja zakwitnie, nawet na południowym parapecie.

Tak szybko ?!

Chyba macie dużo słońca tam w Wyszkowie...

Podejrzewam, że wrześniowe chłodne wieczory też zmobilizowały hoję do zawiązania pąków
Miałam kiedyś ukorzenioną z odłamanej gałązki hoję bellę, ale zamęczyłam ją pielęgnacją Teraz staram się rzadko podlewać.

Urszulko, u Ciebie to już wiosna na całego !
Rebecca piękna ! I do tego jeszcze pachnie ! /u mnie nie/.
A na lauterbachii to chyba widzę pąk.

Czuję, że za tydzień - dwa i u mnie wszystko ruszy...

Moja bhutanica. W niespełna rok, z dwuliściennej sadzonki. Produkowała liście nawet w grudniu, choć jednak wolniej.

Bywałam już w tym wątku podobają mi się zarówno zielone jak i kwitnące hoje, Wasze roślinki są cudne

Zawsze lubiłam hoje, może dlatego, że nigdy ich nie miałam ale od roku posiadam malutką, jednopędową roślinkę, z której jestem dumna, a tu takie piękności, tyle odmian, kolorów....

Boje się żeby nie dopadła mnie kolejna choroba.

terlica wrote: Ewuś, ja i nie kwitnące bym tu pooglądała, tym bardziej że masz ładne okazy i jest co pokazywać.

Krzysiu, bo z miłością do roślin to jest właśnie tak że zaczyna się od jednej a kończy na super zbiorku ich odmian. Tak też było ze mną. Miłość do nich przyszła po cichu i znienacka! Hojoba jest urocza i nie musisz się przed nią bronić, bo jeśli pozwolisz się jej rozwijać ona w przyszłości odpłaci Tobie pięknymi kwitnieniami uzbieranych odmian hojkowych - tak było i ze mną kiedyś. Powodzenia w produkcji wirusa hojoby!