Forum Ogrodnicze Oaza

Chyba jeszcze jedna mnie zaszczyci pędem kwiatowym:




A tak korzystnie rozkwitł drugi pęd na białym prezencie:





Pięć niewielkich biało-seledynowych kielichów. Jest jeszcze pęd trzeci.

Chyba było to w listopadzie jeszcze jak kupiłam szwagierce hippeastrum w Lidlu za 19,99 zł. Były to dość duże cebule, miały po 2-3 pędy już widoczne. Kupiłam taki 3-pędowy biały. Okazało się że wypuścił w domu jeszcze czwarty pęd, no i był biały. Każdy pęd miał po 4 kwiaty. Takie bardzo podobne do Twoich Aniu Łatko. Cebula była zdrowa, korzenie młode i dalej ta cebula jest jędrna chociaż już przekwitła.
Oczywiście przed zakupem paluchy wkładałam do każdej doniczki żeby sprawdzić jakość cebul. Morał z tego taki że nawet w marketach można kupić dobre jakościowo cebulki

Oczywiście, czasem i ślepej kurze...

Dla ścisłości, moja cebula podobno pochodzi z kwiaciarni, ale to żadna różnica.
Popatrzyłam sobie na białe pojedyncze i najbardziej podchodzi mi opis 'Casablanca', z powodu ilości dzwonków na pędzie i chętnego wypuszczania trzeciego pędu. Cebula nie jest malutka, ale i nie gigantyczna.
Nie wiem, co Wy na to?

Te świąteczne to trudny orzech do... identyfikacji. Szczególnie białe i czerwone, bo pasiaste czasem mają coś charakterystycznego, co ułatwia sprawę.
Za chwilę ja będę dociekała mojej odmiany - dla odmiany czerwonej.

Nowy rok przywitał mnie bardzo energetycznym widokiem



Gdybym zaprezentowała go wczoraj, gdy w słoneczny dzień zaczynał otwierać kwiat, pewnie bym ubolewała, że to piąty Red Lion. Jednak już wieczorem odkryłam falbaneczkę na wewnętrznych płatkach i odcień czerwieni zmieszanej z pomarańczą. Toż to, wypisz, wymaluj, 'Olaf' w całej okazałości.
Miałam go lata temu, też od van Veldena (jest twórcą odmiany). Zamordowałam prawdopodobnie przez zalanie i bardzo chciałam odtworzyć. Mam więc prezent jak ta lala.

Ja nie doszłabym w życiu różnicy między RL a tym.
Gratuluję, fajny początek roku.
Co prawda na rozwinięcie pąków muszę jeszcze poczekać, ale ten rok zapowiada się dobrze. Już sześć cebul przyniosłam z "przechowalni", bo pokazały się nosy pąków kwiatowych - plus dwie nowe z Holandii, te zakwitną pewnie na dniach.

Łatka wrote:
Przede wszystkim odcień czerwieni. W słoneczny dzień można się pomylić, ale wieczorem lew ciemnieje, a 'Olaf' to taka marchewkowa czerwień. I Lew nie wygłupia się żadnymi falbankami, a 'Olaf' jakby w żabocie chodził. Jutro w dzień spróbuję zrobić mu sesję zdjęciową, żeby uwypuklić szczegóły.

Obiecane zdjęcia







Emaryllis podaje, że 'Olaf' bywa zamiennie sprzedawany z odmianami 'Red Lion' i 'Orange Sovereign'. Z pierwszym nie pomyliłabym go nigdy, ale ten drugi... Nigdy nie miałam "pomarańczowego suwerena", to nie mam podstawy do porównań. Jednak na niektórych zdjęciach wydają się bardzo podobne, jak nie takie same. W sieci są zwykle zdjęcia od sprzedawców, ciekawe ile z nich przedstawia właściwą odmianę.

Popatrzcie, jak cebulka wyciągnięta z wosku, rwie się do życia. Korzonki już sforsowały warstwę perlitu i sięgnęły do gleby - do żarełka i picia.

Jolu, wola życia to podstawa.
Twój czerwony bardzo energetyczny, czekam i przebieram nóżkami, bo w tym roku chyba cebule chcą mi wynagrodzić inne smutne sprawy - i już 8 z dawnych ma "nosy", w tym dwie nawet dubeltowe. Do tego dwie kupione, te zakwitną niebawem:



Na obrazku otwiera się pąk Grandise Fantasy, uległam jej czarowi

Liczę, że wszystko pójdzie w tę stronę i jeszcze jakieś nadal stojące w piwnicy zdecydują się kwitnąć.

Zerknęłam, co to za odmiana 'Grandise Fantasy' - ależ piękna. Aniu szczęściara z Ciebie. I rezydenci ruszyli, będziesz miała z czym ciągnąć wątek.

Mam tak dużo cebul, że nie oglądam się za nowościami, bo bym przepadła. Cuda, cuda, cuda...
W tym roku to u mnie cieniutko z pąkami, chyba że kwitnienie przesunie się w kierunku wiosny.

A mój ognisty 'Olaf' raczej ciemno pomarańczowy niż czerwony. Chociaż chwilę temu weszłam z telefonu na forum i aż się przeraziłam, że na małym ekranie faktycznie jarzy się na czerwono. Nie wiem, czy mam tam jakoś ustawione kolory dziwnie, czy tak ma być. W komputerze widać lepiej.

Fafka wrote:
Też zerknęłam - jest super

Mam problemy z pisaniem na Forum - chyba za dużo siedzę na kompie służbowo...

Ale skoro już pozmniejszałam zdjęcia

Większość cebul śpi, bo nie za bardzo mam tu miejsce. Ale zdaję relację z tego, co kwitło.

Z "Wild Lily" kupiłam 3 naprawdę wielkie cebule : Gold Medal, Fire Ball i Pink Suprise.

Gold Medal niezgodna - jeszcze nie reklamowałam, czekam na "różową niespodziankę".

Małe kwiaty w kolorze gaciowego różu... Jakoś tak wyszło, że mam tylko jedno zdjęcie.

Fire Ball wg mnie zgodna, olbrzymie kwiaty, chyba z 9 na pierwszym pędzie i z 7 na drugim. Było to tak:







Drugi pęd. Kwiaty wyglądają na zdjęciach jakby były w kleju, jakoś tak dziwnie aparat to widział. Na żywo były po prostu "ognisto" czerwone.




Już przekwitł.


Wiecie, jak to jest Market, ostatnie zakupy przed świętami, no i stał taki ostatni, biedny samotny, z Flora Magica, po 9,99...
Wg rysunku miał być biało różowy, czyli wg tego, co mają na stronie Sweet Pink...

Nawet się zapowiadał:




Ale w tym roku okazało się, że jednak nie jest:


Tu jest "lepszy kolor", ale to jeszcze nie to.


W ofercie mają jeszcze Royal Red, ale kolor tego mojego jest ciężki do ufocenia, taki bardziej czerwony w ciemny róż spróbuję w normalnym oświetleni. Raczej RL to nie jest...

Co Wy na to? Lubię te marketowe zgadywanki
Ale niezgodności mnie irytują , nie wiesz jaka to odmiana, to nie pisz w ofercie.

Małgosiu przepiękne te Twoje
A zdjecia rewelacja
Jak tak patrzę na te zwartnice, to chyba w swoim sklepie
kupię tej wiosny ,bo jest duży wybór różnych kolorów i ceny
potrafią przebić bardzo te ze znanych sklepów internetowych .
Ba można mieć 2 ogromne w cenie tam jednej .
Tylko poczytam jak z nimi postępować .
Potrzeba nam takich energetycznych kolorów .

Bogusiu, jeśli nie obrazisz się za kolejną sugestię - "kup teraz"

Ja sobie oczywiście żartuję, ale na serio, to zwartnice mają swój sezon zimą, za wyjątkiem może takich przeznaczonych do sadzenia w gruncie (i oczywiście wykopywania przed mrozami).
Jasne, nawet latem potrafią zakwitnąć, co powszechnie chyba uważamy za "bonus" - ale najbardziej przecież cieszą, gdy są solistkami, bo nic albo mało co kwitnie. A wiosną można je wystawić pod chmurkę i właściwie zapomnieć. Ja tylko okazjonalnie zasilam, sypiąc nawóz do doniczek od maja do sierpnia.
Lecz są tu dużo mądrzejsi ode mnie, może potwierdzą moje słowa (albo nie ).

Małgosiu, pewnie nie masz czasu podrapać się po nosie, ale zerkaj co jakiś czas na śpiące cebule - lubią zaskoczyć, jak wiesz.

'Grandise' to chyba jakaś nowa seria, mnie przynajmniej nie była znana do niedawna. "Dawali" kilka odmian w Amaranth, ale wczoraj zerknęłam na ich stronę i zdaje się, zamknęli już sklepik do przyszłego sezonu. Ja ich lubię, bo to producenci, zajmują się wyłącznie hippeastrami, mają rozsądny koszt wysyłki do Polski i akceptowalne ceny (uwzględniając wielkość cebul, a przede wszystkim wybór odmian, niekoniecznie dostępnych gdzie indziej) .
Moja 'Fantasy' ma na razie dwa pędy kwiatowe, cichutko liczę, że pokaże się z czasem i trzeci, cebule stamtąd mają taką tendencję.

Aniu ja się wcale nie obrażam ,a gdzie tak piszę Po prostu prawo do
decyzji
Tak ?....a kto to pisał ,jak se wzięłaś kłopot na głowę to ...
A gdzie ja miała bym kupić teraz cebule zwartnicy ?
U mnie ,w moim światłym miasteczku sezon cebul
rusza od marca .
Sklep online za 34 szt w grę nie wchodzi .
A ładna wielka jak pisze Małgosia .(byłam rano ,widziałam )
Dziękuję za cenę ,a może to też promocja
Żartowałam

Bogusiu, wsadzone do doniczek cebule na pewno będą jeszcze w dyskontach i w marketach budowlanych. Jak ktoś dopiero się hm, wciąga, odmiana nie jest tak ważna. Warto tylko sprawdzić, czy cebula nie jest totalnie zalana i gnijąca. I przesadzić w lepszą ziemię u siebie w domu, zostawiając co najmniej 1/3 wysokości cebuli na powierzchni.

Takie sympatyczne kwiatuszki umilają mi zimowy czas:

'Exotic Peacock'


'Chico'

'Christmas Gift' - podobny pokazała Ania-Łatka.

Na pierwszym pędzie było aż siedem kwiatów. Przez moje lenistwo nie mam zdjęcia. Na drugim pędzie pięć kwiatów.

Ewuniu, wielkie dzięki za rozpoznanie, jak zobaczyłam zdjęcie, pierwsza myśl była taka: jak ona sfotografowała mój?

Mam nadspodziewanie dużo wysuniętych nosów, w różnym stadium, ale przy obecnych temperaturach w domu mam nieprzesadnie ciepło, na parapecie pewno jeszcze ze dwa stopnie mniej i towarzystwo się guzdra.
Chyba jednak jako pierwszy stawi się nowy 'Neon', płatki stulonych pąków już mają jaskrawą obwódkę.