Forum Ogrodnicze Oaza

Małżeństwo zostało skonsumowane Zapyliłam domniemaną 'Rosalie' kwitnącą równocześnie 'Daphne'. A miało nie byc więcej wysiewów.



Czy juz dzieliłam się radością z nieoczekiwanego kwitnienia 'Double Delicious'? Przyjechało zimą ze złamanym pędem, zalane i niczego po nim nie oczekiwałam w tym roku, a tu proszę



A teraz największe objawienie sezonu:
Agus ukłony wielkie ślemy Ci ze zjawiskową 'Bogotą'. Ależ ona cudna.

'Bogota' skradła mi serce. Mam kilka hippeastrowych ulubieńców, ale ta panna zdecydowanie na podium.



Póbuję ją zapylić. Czym, to sekret do czasu aż coś z tego wyjdzie. Takie to u mnie: "żadnych więcej siewek".

Jolu ale oczopląs
Piękne kwitnienia a i małżeństwo cudne. Dopiero jak będą dzieci to będzie szaleństwo
U mnie jak zwykle zero kwitnienia letniego. Trochę po macoszemu tego lata je traktuję ze względu na totalny niedoczas. Liczę na zimowe kwiaty a i nowe siewki może coś wystartują bo widzę że niektóre krzyżówki mają konkretną wielkość cebul.

Daphne

Pytanie kiedy będziecie zaczynać usypiać hippeastra? Jeszcze chwilę ich tuczymy czy powoli przestawać podlewać?

Nigdy nie mam pewności, że akurat dobrze robię, ale jakoś tam sobie z tym radzę.
Trzymam swoje w szklarni, to mają ciepło nawet we wrześniowe noce. Staram się wydłużyć im czas pobytu poza domem, nawet kosztem opóźnienia kwitnienia. Nie upieram się, aby kwitły na święta, zresztą one i tak zrobią jak chcą. A robię tak dlatego, że szkoda mi je trzymać długo w domu przy niedostatku światła. Dwa dni temu ostatni raz je podlałam, tym razem z połową dawki nawozu i chyba finito. Będą stały w szklarni bez podlewania do czasu aż zdecydowanie się ochłodzi.

A ja zastanawiajac się co robić z hipkami w okresie jesienno zimowym trafiłam na grupę fb ukr-rosyjska ponoc jest wersja międzynarodowa tej grupy na niekonwencjonalne podejście do uprawy, a więc uważaja ze nie potrzebuja odpoczynku jako tako bo w naturalnych warunkach za zime uważa sie temperatury jakie zazwyczaj panują u nas w mieszkaniach w zimie wiec nie ma ograniczenia podlewania i przechowywania w zimnie. Druga ciekawostka hipki potrzebuja dużych doniczek a nie tak jak czytałam na polskich stronach niewielkich. Uwaza się że dorosła cebula potrzebuje conajmniej 5l donicy

Podzielcie się co myślicie na ten temat?

Elena - nie jest to głupie.

Z drugiej strony mała doniczka i intensywne nawożenie i podlewanie, czy donica 5 l i "uprawa ekstensywna," - bo tak to zrozumiałam - to na to samo wychodzi.

Moje hipki dostały rykoszetem od "obecnej rzeczywistości". Pisać mi się nie chce.

U mnie, jak u Joli- cebule w szklarence dokąd się da. W tym roku zamierzam dać im odpocząć w piwnicy. Parapety dostaną tylko aulicum i maluchy. Nazbierałam trochę fiołków afrykańskich , stąd problem z miejscem. I szczerze mówiąc, nie nastawiam się na obfite kwitnienia. W tym roku latem tak wiele cebul zakwitło w szklarence, że raczej zimą szału nie będzie

Jeśli chodzi o wielkość/małość doniczek, to swoje podejście do tematu zweryfikowałam kiedyś po wykopaniu cebuli z gruntu z ogromnym systemem korzeniowym. Wtedy to zakupiłam wysokie doniczki produkcyjne. Tym sposobem cebula wokół siebie ma nie za dużo przestrzeni, ale wgłąb jest sporo miejsca dla korzeni. Mogę w ten sposób zmieścić sporo roślin obok siebie, umożliwiając jednocześnie rozwój przyzwoitych korzeni. Moje doniczki mają po 2 litry. Większe to byłby problem, jak to wszystko pomieścić w mieszkaniu. W sumie i tak jest już problem. Przy wysokich doniczkach dochodzi jeszcze jeden kłopot - wywrotność ustrojstwa i przy wysmukłej budowie zwartnic całość robi przykre wrażenie bardzo nieproporcjonalnej konstrukcji. Tu radzę sobie ustawiając po kilka doniczek w wysokich skrzynkach - osłonkach i tak jakoś radzimy sobie do wiosny. Życie kolekcjonera jest jednak wyboiste.
Zrezygnować z okresu spoczynku? O nie , to chwila odpoczynku też i dla mnie od ukochanej, ale czasem trochę męczącej pasji.

Uprzejmie donoszę, że z ciąży 'Rosalie' x 'Daphne' niestety nic nie wyszło. Natomiast 'Bogota' została przeze mnie zapylona dwoma pyłkami: jeden kwiat 'Luną', drugi 'Mandelą'. Z 'Luną' mam już prawie pięciotygodniowy ładny pękaty nasiennik, a z 'Mandelą' poronienie niestety.

Bogota i Luna to ładne małżeństwo
Jeszcze kilka lat i dzieci też będą przepiękne
Chyba już można gratulować ciąży
Przy okazji melduję Jolu że Twoje siewki oznaczone jako nn (1-6) poszły spać. Zgubiły liście i zrobiły papa

To niech się ładnie wyśpią, a potem przebudzą pąkami kwiatowymi , żeby tylko jeszcze dzieci chciały byc zawsze posłuszne.

Mam pytanie co stosujecie na szkodniki hipków? Cos się dzieje z liścmi jakieś takie białe plamy tak jak by czymś posypane...mam to na siewkach nie wim czym im pomóc a chciałabym uratować jeśli się da

Eleno może zdjęcie tego dodasz to może ktoś szybciej poradzi

hmm starłam wczoraj wilgotna szmatka więc chwilowo nie mam jak zrobic zdjęcia

Jak się dało zetrzeć to może jakiś grzyb. A na grzyby to jest tysiąc sposobów. Możesz ekologicznie prysnąć wyciągiem z czosnku, który i na niektóre szkodniki działa. Nie wiem, jak dużo masz tych siewek do pryśnięcia. 2-3 ząbki czosnku rozgnieść, zalać 1 litrem gorącej wody, odczekac 30 minut, odcedzić i pryskać.

Fafka wrote:
A to złodziejka!
Spieszę donieść, że znów na portalach jest spory wybór cebul. Oczywiście powstrzymać się nie sposób. Wyzbyłam się paprotek, skrzydłokwiatów i anturiów, bo jednak żadne z nich nie wzbudzają u mnie takich emocji jak hipcie. Dziś cebulki rozsadziłam w nową ziemię, jeszcze połowa została do zadbania, ale 40 hipciów ma już nowe podłoże i w zasadzie, sezon powoli się zaczyna, choć do kwiatów jeszcze daleko.
Wrzucam moje cybisterki, też w świeżej ziemi. Były też różne letnie kwitnienia, pewnie je odszukam niebawem.

Ja też wczoraj przesadziłam 2 cebulki sklepowe obie po przejsciach jedna dopiero puszcza liscie i raczej nie ma szans na kwitnienie; druga miała z 8 -9 liści i może da rade zakwitnąć. Także przesadziłam przedszkole maluchów mają takie fajne małe cebulki ( chciałam sprawdzić czy wszystko jest ok w środku) wygląda że problem tylko na liściach

Sezon się zbliża myślałam że pozostane przy tych co mam ale ostatio zakochałam się w Exsotic Star...szanse na kupienie stacjonarne marne ale pomarzyć mogę