Forum Ogrodnicze Oaza

Dołączam do grona właścicieli całych metrów parapetów samego szczypioru w ogóle się tym nie przejmuję, cebulki rosną, nie marnieją, a że nie kwitną co roku to nic. Zawsze jest wielka radość, jak starsza cebula pokazuje zimą pączek. Czasem pokazuje wiosną albo latem.

Już myślałam, że jak tyle cebul okazało się zgodnych, to uda się z Jewel. Nic z tego pewnie kolejna Alaska, bo do pierwszej podobna jak dwie krople wody. Czemu te firmy tak się upierają nazywać swoje białe pełne hipki Jewel, skoro mają co innego w sprzedaży




Tu jeszcze się łudziłam...



A tu już nadzieja umarła



Ale jest śliczna, jak tak patrzę na nią, to niczego nie żałuję



Benfica chyba zgodna. Ma śliczny kolor i śliczny kształt. Kojarzy mi się z zabytkową, obitą aksamitem okrągłą pozytywką.





Siewki cybisterki musiałam rozsadzić na trzy pojemniki.

Agus wrote:
Zwykle gdy nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o mamonę.
Po pierwsze, takich nawiedzonych, co się upierają przy dokładnie zgodnej odmianie, jest zapewne znikomo mało w porównaniu z klientelą, która kupuje na zasadzie "sztuka jest sztuka". Jeśli jeszcze kolor z grubsza się zgadza - fiu, fiu...
Nie jesteśmy chyba "targetem"
Po drugie - ładna nazwa i ładne zdjęcie, bynajmniej nie autorstwa pracownika firm, tylko pewnie kupowane w serwisie, zapewne dużo lepiej rozkręca sprzedaż, niż spełnianie wyszukanych wymogów garstki.
No i - po trzecie, kto wie, czy nie najważniejsze: myślę, że większość handlarzy (bo przecież nie producentów) kompletnie nie wie. co sprzedaje. Myślisz, Agusiu, że jakiś taki króliczek czy inny beneks sadzi na próbę i czeka, co z tego będzie? Nie, stawiam dolary przeciw orzechom, że kupuje skrzynie cebul u holenderskiego producenta, stawia w magazynie, czy tam w chłodni - i najchętniej sprzedaje też hurtowo małym sklepom ogrodniczym itepe. Detal to margines, nie ma co się czarować.
A jak ma jeszcze pakowacza po wczorajszym - można dostać bialutką Benficę, jak Małgosia.
Piękne macie kwiatki. Tęsknię z swoimi.

Marilyn zakwitła. Udało się troszkę patriotycznie

Swego czasu my kolekcjonerki napaliliśmy się na konkretna odmianę .Znalazłam hurtownię .Pan miły i zgodził sie na minimalną ilość sztuk. Kupiłam po konkretnych manewrach.Pan nie chciał za nic wysłąć fotki cebuli .Zapraszał do hurtowni. Dopytywałam to pan mi powiedział kto od nich bierze w drodze wyjatku.Sprawdziłam tam cebule okey . Cebule w dobrej hurtowej cenie ,dorodne ,zdrowe ,z korzeniami bo innych bym nie śmiała wcisnąć komuś.Holenderki rasowe to żródło zakupowe sie okazało ....U Pana zakwitły i ja uwierzyłam mu na słowo że to co zakwitło zgadzało sie z fotką od producenta. Naiwna założyłam że pan zna niuanse odmiany .... Niestety zakwitło nie to co trzeba.Byłam wściekła.Zadzwoniłam do Pana żeby poinformować co zakwitło.Wszystkie zakwitły fantastycznie jedną odmianą i choć podobne, dla nas nie wszytko jedno.Nazwa odmiany nie zgadzała się i koniec .Pan powiedział że sprzedaje to co na etykiecie .I co nadal w ofercie nie zmieniono nazwy i tam do dziś jest to co jest .Nikt nie zgłaszał reklamacji . Hurtownie kupują od tego pana Na pewno zamiast Duble Record ludzie dostana Afrodytę hehehe ,chociaż kto wie .Ale co dostana zamiast Gerwazego... Asortyment dosyć szeroki .... ........Nie wiem jak to nazwać i kto tu robi kogo w konia i jak jest z innymi oferowanymi odmianami ......Producent może być tu winny, bo powinien odpowiadać za to co jest na etykiecie a sprzedawca .......Potem kupiłam tę konkretną odmianę w tym samym źródełku ,ale w sklepie który gwarantuje odmianę i była identycznie zapakowana ja te kupione i sercemi drżało ,ale zakwitła jak trzeba .To jednak jest chyba tak że za zgodność trzeba płacić więcej i wiedzieć jako to działa .......Faktem jest że czasem producent leci sobie totalnie w .........ze wszystkimi i wszyscy co swego czasu nabyli Bogotę mieli się o tym przekonać i nikt za ten manewr nie poniósł odpowiedzialności.Producent tej odmiany nie miał i wcisnął coś co nie miało nawet konkretnej nazwy .Jewela nie mam do dziś i juz mi sie nie chce nawet próbować.W ogrodniczym czasem zerkam na pąki i wiem jaka odmiana zakwitnie ale już mi sie nawet nie chce nikogo informować o tym i co dziwne tej odmiany narazie nie ma nawet na stronach dystrybutorów .....Teraz nawet jak zakwitnie coś pospolitego ale wzorcowo cieszy ......Mam jedno niespełnione marzenie i monitoruję oferty .Na razie nie ma ,ale kto wie ......
Chcieliśmy takie jak te dwie ,a dostaliśmy i zakwitł ten to co na foto nr 2 he he he

U mnie jak na razie ostatnie cebule zakwitły, może jeszcze coś z tych liściowych zakwitnie latem
Formidable


Wysiałem nasiona krzyżówki Rozy star z Daphne i właśnie zaczęły kiełkować ciekawe co z tego wyjdzie.
Pozdrawiam wszystkich i gratuluje pięknych okazów

Zakwitło u mnie kiedyś takie coś niedorobione

i jakoś do Jabłuszka mi ni jak nie pasowało........
Więc uważnie się przyglądam każdemu podobnemu ......
Zbyszku

Zakwitł czerwony nazwany jako Merry Christmas drugi pęd. Bardzo wyraźnie widoczne żyłkowania na płatkach:


Tylko że on wygląda inaczej niż pierwszy pęd:


Co to niby wyszło?
Niby ma takie malutkie falbanki zwłaszcza na drugim kwiatku drugiego pędu ale to nie to co na wcześniejszym kwitnieniu.
Zastanawiałam się czy go nie zapylić Marilyn ale teraz nie wiem...

Nie wiem, ale to niebywałe, że to są dwa kwiaty z tej samej cebuli. Inny kolor, kształt płatka, falbanka, faktura, no kompletnie inny kwiat. Ten drugi kwiatek się cebuli bardziej udał, piękny jest

Agus to nawet często zdarza się u hipków, że kolejne kwitnienia bardzo się różnią. Zwłaszcza jak roślina jest po przejściach, w tym wypadku przeszła od producenta, przez magazyny i sklep ostatecznie do mieszkania. Po drodze tyle czynników środowiskowych ulegało zmianie, że wpłynęło to na fizjologię rośliny i uzewnętrzniło się w następnym kwitnieniu.
Krzyżując czerwone hippeastrum z czymkolwiek trzeba liczyć się z tym, że czerwień jest dominująca u tych roślin i całe potomstwo może wyjść czerwone, co najwyżej z małymi niuansami barwnymi. Chyba, że czerwony rodzic sam już jest mieszańcem, to po dziadkach mogłoby wyskoczyć coś niespodziewanego.

To z zapylenia rezygnuję. Zapylona zatem Susan(tylko czy to ona? Ta różowa?) pełną Marilyn a na drugim kwiatku wsobnie bo ona mi się podoba sama w sobie. Do tego na niej rośnie jeszcze nasiennik z zapylenia białym nn (Mont Blanc?) Jeszcze chwilkę na niego trzeba zaczekać. Wiem wiem cebulę wymęczę... Najwyżej zniszczę nasiennik wsobny

Jagodka widziałam relacje ludzi, którzy zapylali 4 kwiaty i mieli nasiona. Wszystko zależy od kondycji cebuli.

A u mnie końcówkę sezonu zimowych kwitnień ubarwiła jeszcze 'Minerva' z drugiego pędu.

U mnie "środek sezonu". Przekwitły, kwitną, będę kwitły, nie będą kwitły(=szczypior, najwięcej), śpią.

Zakwitł Picotee z Benexu. Zgodny.

Śliczny jest. Malutki z malutkim liźnięciem. Tylko 2 kwitki, ale cebula jest raczej średni.

Florio zapunktowało:Każdy może się pomylić, ważne co z tym zrobi. Zobaczymy, co przyjdzie.

Prócz Jewela, wszystkie hipcie z B. zgodne. Jeszcze została Limona i Picotee.
Już raz pisałam ten post, ale coś źle naklikałam. Teraz już tylko wkleję zdjęcia.
Double Delicious






Najładniejszy jest od strony dupki



Amarantia







Obie Benfica się potwierdziły.









Nie-Jewel-chyba-Alaska

Taka zafalbowana ta biała z takimi smukłymi płatkami ,że całkiem podobna do Ice Queen .......Piękna ,jak i reszta.....

Dziękuję Perełka. Ktoś mi opisywał swoją Ice Queen, że jest to bardzo duży kwiat. To też by się zgadzało, jest większa niż kwitnąca wcześniej Alaska. Widać to nie tylko zasługa dużej cebuli, a też cecha odmiany.

Śliczna Królowa Lodu, Agus A czerwoności też zachwycające.

Uprzejmie donoszę , że Małgosia przetarła ścieżki reklamacyjne we Florio i także na moją reklamację zareagowali pozytywnie. czapki z głow i może coś u nich zmówię jeszcze.

Tak z ciekawości pytam czy w formularzu zgłoszenia reklamacji pisałyście czy w mailu bezpośrednio? Mam od dawna ochotę napisać na niekwitnącą cebulę tylko z metrowymi liściorami. Nawet nie mogę stwierdzić czy zgodna.. Nawet żeby tylko trochę pomarudzić

Jagódka - najpierw telefon, potem mail.

Ale ja bym na Twoim miejscu nie napisała. Na stronie mają, że gwarantują zgodność odmianową, a nigdzie nie ma, że gwarantują kwitnienie.

Czyli = reklamacja bezzasadna. Ja też mam parę "odmianowych niekwitnących szczypiorów".
To jedno. A po drugie, niech uznają reklamacje odmianowe, to mi wystarczy.