Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu , czy konkretne to nie wiem ,
dopiero jak zakwitną moje nowe nabytki z Mój sklep ogrodniczy pl.
to się przekonam na swojej własnej skórze , jak to u nich jest z tą zgodnością
Na razie , puki co , cebule zadowalające , wielkie
Te co juz mam , nabywałam w pobliskich sklepach ogrodniczych .
Ale widzisz , też pomyłki , bo kupiłam Gervase a tu Krysia pisze że to Flamenco Queen
i tu sie z nią zgadzam bo faktycznie wypisz , wymaluj Flamenco
Aniu odnośnie wstrętnych wełnowców to cóż , takie rzeczy się zdarzają i nie trzeba się zrażać
bo te kwiaty są piękne i niejednemu z Nas pomagają przetrwać te trudne zimowe dni bez ogrodu .
Stoją na parapecie razem ze storczykami i jakoś nie poprzechodziły , storce zdrowe .
Podejrzewam ze cebule pozarażały się tym świństwem podczas leżakowania w piwnicy

Łatka wrote:
Aniu (Łatka) ja na to badziewie oraz na każdy inny robal ''vel. niechciany gość'' używam środka o nazwie BI58. Śmierdzi niemiłosiernie, i nie jest tani, ale u mnie zdaje egzamin. Można nim opryskiwać rośliny jak i nim je podlewać. Dawka: 3 ml/2 litry wody.

Krysiu napisz Ty mi jeszcze , gdzie mogę ten preparat BI 58 kupić ?
Np. czy w Castoramie może być ?

Dziś w Kauflandzie kupiłam sobie jeszcze , dwa okazy po 14,99 zł.
Exotic Striped i Sweet Pink
Zaraz je poprzesadzam , bo na te trociny patrzeć nie mogę
Fotka tak na szybko , w locie

Ja go kupuję tutaj: www.centrumogrodnicze.eu/sklep/środki-oc...dobójczy-detail.html Wiele razy już był w użyciu i jeszcze się nie zawiodłam. Do fiołków i skrętników go nie stosowałam bo stwierdziłam że rośliny mogłyby być za delikatne, ale w reszcie roślin jakie posiadam w swoim zbiorze, ten preparat był używany z zadowoleniem (moim zadowoleniem). Miałam wciornastki na Vandach i też je tym wybiłam. Oczywiście nie twierdzę że to jakiś preparat uniwersalny do wszystkiego, bo w takie chyba nie do końca wierzę, ale w wielu przypadkach ten mi się sprawdził.
Elżuniu, a hipkom podrzuć troszkę świeżych skorupek od jajek pod korzonki (ciutkę wapnia im się przyda).

Przy Waszych wspaniałych i rasowych mój biedaczek wygląda na skończoną mizerotę - ale może ktoś wie, co to za odmiana? Kielichy są relatywnie niewielkie, dość zamknięte (nie robią się bardziej płaskie rozwijając się), kolor - nienarzucająca się czerwień, z bardziej pąsowa gardzielą.



Cebula z Lidla wypuściła dwa pędy.

Łatuniu , moja droga
jak on mi się podoba
nawet żeby i wąsy miał, to i tak cudny mi będzie
bo to ekscelencja Amarylis
za pokazanie tej piękności
A wiesz Aniu , że kwiaty najlepiej rosną w sypialni
i wcale to nie żarcik

Ha ha, Elu - te to akurat stoją na oknie w kuchni
Kuchnia to jest moje ulubione miejsce - i trzymam tam ulubione kwiaty. Gazu nie mam, więc pod tym względem nic im nie szkodzi. Jedyne co - to zimno teraz, zwłaszcza gdy dłuższy czas nic nie gotuję ani nie piekę.
Na parapecie jakieś +14... bo troszkę ciągnie, uszczelka pełnoletnia się zrobiła.
Kobitki, wściekła i smutna z powodu prawdopodobnie uśmierconych katlei zamówiłam 3 cebule: Limona, Rilona i Red Lion. ta pierwsza na zdjęciu cytrynowożółta . Jak w naturze - zobaczymy.

Aniu klin klinem , też tak się leczę
jak coś mi nie pójdzie po myśli.
Gdzie zamawiałaś ?
Może dasz radę te Catleje przywrócić do stanu normalności
Rośliny nie głupie , czasami dając im trochę czasu potrafią nas zadziwić
Nie trać nadziei , trochę troski i będziesz zadowolona

Elu, dzięki za dobre słowo - masz PW ode mnie.

Ja dzisiaj też machnęłam sobie klina, bo kolejna hojka się ze mną pożegnała. Tej zimy strat mam dużo i stres jest też sporawy, no ale nadzieją dla mnie jest wiosna na odnowienie tego co padło. Może zbyt nieszczelne okna im po mogły zejść? Tyle tylko że przenieść ich nie ma gdzie? Dziewczyny, aby do wiosny. Elżuniu czy te hipeastra co są pod Flamenco Queen masz je wszystkie oznaczone jako NN?

Krysiu tak , wszystkie pod Flamenco Queen
są NN

Spoko, odnajdziemy ich imiona, tylko daj mi trochę czasu, dobrze?

słowikowo wrote:
Ten z pierwszej fotki - mam pewne podejrzenia, ale jeszcze się wstrzymam z nazwą.

Zdjęcie drugie od lewej:
najprawdopodobniej: Promise
do białego mam 4 typy
ten co jest najniżej: Aphrodite

Zaś na trzeciej fotce jest Clown

Hippeastra to moi ulubieńcy, na równi ze skrętnikami
Z wielką przyjemnością i podziwem oglądam Wasze piękności prezentowane na cudnych zdjęciach
U mnie, na drugich pędach kwitną:

Matterhorn - śr. kw.18cm. wys.60-65cm






Merry Christmas - śr. kw.17cm, wys.45-50cm






Olaf - śr. kw.21cm, wys.50-55cm. Kwiaty wydają się większe. Jest bardzo ;przystojny; Łatwo się w nim zakochać


Na pierwszym pędzie było 4 kwiaty. Teraz jest 6.


Daphne - śr. kw.22cm, wys.48cm.




Kwiaty tej odmiany są ogromne i mnie zachwyciły. Cieszę się, że jest drugi pęd kwiatowy


Kwitną i inne hippeastra. Czekam na kwiaty kolejnych.






Pozdrawiam. Ewa.

Kerstin2309 wrote:
Krysiu , jesteś niesamowita , wprost Anioł o gołębim serduchu
Rozszyfrowałaś moje NN , wskazując trafnie nazwy
Aphrodite , Promise , Clown . Oglądałam w grafikach Google ,
tak , to one
Z tymi " blondasami" to trudna sprawa , bo dużo bardzo podobnych , różniących się małymi szczegółami .
Coś czuje , że ten mój biały pojedynczy to Matterhorn
Biały pełny , tak wygląda z bliska , w rozkwicie .




dana581958
Och , ach ... wspaniała uczta dla mych oczu
Ależ one przystojne , Ja już szalono zakochana
Ewo , kwitną Ci wspaniale
Daphne bardzo mi się spodobał , ta bordo barwa jest niesamowita
Matterhorn podobny do mego NN i już chyba wiem , co mam

Słowikowo -Elu, dziękuję za miłe słowa - kwiaty aż się nadęły, jak im je przeczytałam -
Elu, na 10-tej stronie tego wątku wkleiłam zdjęcie Alfresco. Twój biały, pełnokwiatowy bardzo mi go przypomina.Sprawdz i powiedz czy trafiłam.
Pozdrawiam. Ewa.

Mnie też pełnokwiatowy kojarzył się z Alfresco, tylko ta duża ilość zieleni mnie zmyliła. Ale to na pewno ON!! Tak mi się wydaje że ten biały, pojedyńczy to Green Goddess. Ale mogę się mylić. Według mnie układ bieli i zieleni na właściwych miejscach się zgadza, szerokość, długość i kształt płatków kwiatowych również, nie wspomnę już o zabarwieniu pręcików jak i gardzieli.

Dziewczyny - Wasze znawstwo powala. To nie żadna ironia - po prostu kapelusz z głowy.
Póki co wywlekłam z piwnicy trzy stare cebule (niestety, nie osiągnęły rozmiarów, jakie miały przy zakupie) - i podlane ustawiłam w kuchni.
Jedną musiałam wywalić - nie dosyć, że zredukowana o 50%, to oblepiona wełnowcami