Forum Ogrodnicze Oaza

Piękne sztuki no i widać, że Joy będzie pięknie kwitł, on należy do tych botanicznych hybryd, czy zawiązują równie dużo kwiatów na pędach co standardowe phalki?
Powidz coś więcej na temat Phragmipedium, czy są bardzo wymagające, jak często kwitną, jakie mają tępo wzrostu i czy wiele ich łączy z sabotkami?

Phal. Joey = Phal. gigantea x Phal. lueddemanniana Red - hybryda pierwszorzędowa dwóch botaników.
W moich warunkach kwitnie dwa razy do roku i ma zazwyczaj 5 kwiatów wielkości zwykłej hybrydy.

Phragmipedium to straszny pijus serio potrzebuje częstego podlewania co 5-7 dni. Tak jak Paphiopedilum
kwitnie raz do roku z nowej rozety. Jednak kwitnienie może trwać nawet do pół roku. Ten gatunek ma skłonności
do przedłużania kwiatostanu, więc jeżeli kwiatostan jest zielony to nie ścinamy go. Z Paphiopedilum wiele
ich łączy, chociażby wygląd ogólny - rozety, kolor korzeni. Jednak zabierają znacznie więcej miejsca niż
Paphiopedilum. Sam widziałeś na zdjęciu, że to okaz pokaźnych rozmiarów - na pół parapetu

A czy ten Twój wypasiony podopieczny wymaga częstego zraszania, czy znosi takie same warunki jak odporne na wszystko phalki.
Takie botaniczne hybrydy to nie dla mnie, wolę bardziej okazałe kwitnienie mimo że pospolitych gatunków.
No i kolejna sprawa nie wiem jak takie botaniczne cuda tolerują takich jak ja

Nigdy nie zraszam storczyków, podlewam je raz w tygodniu. Uprawiam go powieszonego na karniszu i widzę, że bardzo to roślinie odpowiada.
Dodatkowo Phal. gigantea lubi mieć stale wilgotne podłoże, to wiem z własnej obserwacji i jej to służy.
Jednak wszystkie krzyżówki z Phal. gigantea zwłaszcza latem powinny mieć cieniste miejsce. Da się to wywnioskować po trzonie rośliny, który
z zielonego robi się żółty. To oznaka nadmiaru światła

Powiem Ci tak, że ja nie widzę żadnej różnicy w ich uprawie. Co więcej nie są tak uparte jak niektóre marketowe hybrydy.
Jednak cena botanicznych jest sporo większa, ale cena hybryd botanicznych jest już mniejsza, także jeżeli radzisz sobie
z zwykłymi Phalaenopsisami, to spokojnie poradzisz sobie z botanikami
Najlepszym botanikiem na start jest Phal. equestris, chętnie kwitnie oraz wytwarza keiki - rośliny potomne i cena jest też przystępna.
Phal. equestris to w zasadzie niewielka roślina i ma też małe kwiatki, na dowód zdjęcia:

Phal. equestris alba


Phal. equestris

Nie wiem czy wy też macie takie poczucie, że korci was aby sprawdzić co ciekawego jest w markecie ogrodniczo-budowlanym. No i ostatnio
naszła mnie ogromna ochota by pojechać do "bobra". Po wejściu udałem się wprost na dział z roślinami domowymi, bo jakże mogło by być inaczej.
Chodziłem, oglądałem i ujrzałem morze Phalaenopsis. W pierwszej chwili nawet nie zauważyłem, że przy nich stoi kilka "Cambriowatych". Może było
ich z dziesięć sztuk. Na początku rzuciłem suche spojrzenie. Nic ciekawego jedynie Brassie NN, Colmanara NN, Miltonidium Bartley Schwarz,
Odontoglossum Margarete Holm i Oncidium Mieke von Holm. Po dokładnej selekcji tego co mi się podoba, a co nie. Dostrzegłem jeden, jedyny
okaz, który wydawał się być mało dostępny w handlu. Przeważnie ten gatunek jest dostępny w Ameryce. Cóż widząc taką piękność, nie mogłem
jej tam zostawić samej. Zwłaszcza, że pięknie pachnie i czaruje kolorem

Wilsonara Pacific Panache 'Fireside Fever'

Za kolejne mnie (i nie tylko mnie!) kuszenie należy Ci się ........ Nie no, ja ide do adminki, co by mi blokadę na twój wątek założyła, bo niemal za każdym razem wychodzę z niego ciężko chora i z nowymi chciejstwami na tajnej liście storczykowej.

Oj Krysiu no, chciałem dobrze. Wiesz jaki ze mnie storczykoholik, nie potrafiłbym takiej bidulki samej zostawić
U mnie będzie miała o wiele lepiej, a nie traktowana po macoszemu jak wszystkie inne biedactwa
Krysiu myślę, że sama byś obojętnie koło niej nie przeszła

Richi, kolor obłędny, rozumiem Cię bardzo dobrze, że musiałeś biedulkę przygarnąć.
Czy to jest jakaś krewniaczka Nelly Isler?

No wiem, wiem że chciałeś dobrze. A tak na serio, to cieszę się że tą biedulinkę wyrwałeś ze szpon śmierci marketowej. Piękna! Co do mnie toooo.... na pewno bym obojętnie nie przeszła, dlatego staram się nie jeździć do Ciechanowa (najbliższe ''normalnych rozmiarów'' miasto), bo na bank bym już coś wytachała w koszyku. A im cieplej jest to tym gorzej jest nie jeździć, gdy serducho i chciejstwa mnie nęcą i kuszą!!

Aniu
Burrrageara to krzyżówka pomiędzy Cochlioda, Miltonia, Odontoglossum i Oncidium
Wilsonara to wynik skrzyżowania Cochlioda, Odontoglossum i Oncidium
Wszystkie "Cambriowate" - hybrydy makretowe mają w sobie podobnych rodziców i są ze sobą blisko spokrewnione

Krysiu
W sumie sam szukałem coś kwitnącego, bo u mnie zero kwiecia na roślinach. Jak ją zobaczyłem i poczułem jej
zapach, to przepadałem, musiałem tą Panienkę ze sobą zabrać

kambodza5 wrote:
To już wiesz dlaczego omijam markety szerokim łukiem?! Hmmm, tylko w tym jest cały sęk, że nie zawsze się da!!

Miałem takie przekonanie, że faktycznie uda mi się upolować coś fajnego. Także pojechałem tam świadomie

A wiesz że i ja mam takie przeczucia, które o dziwo są w 100% trafne. Ciekawe skąd to się u człowieka bierze? Hmmm...

Kiedy jest się obeznanym w temacie, to może to przychodzi z czasem samo ?

Zakup pierwsza klasa, naprawde piękne wygląda, do tego ten kolor, no i pachnie.
Jeszcze nie miałem pachnącego storczyka, chyba trzeba coś nadrobić

Hybrydy Brassi pachną ostro, jakby pieprzem. Jednak i taki zapach ma w sobie tajemniczy urok
Niemniej jednak polecam storczyki, które pachną Sam mam teraz dwa pachnące okazy

Do domku wracam dopiero na święta więc do tego czasu ne kupię na pewno nic
W powiedzmy okolicy mam tylko Mrówkę i Majstra jeśli chodzi o sklepy gdzie mógłbym znaleźć niestandardowe cudaki choć rzadko.
Także choćbym chciał to nie poszaleje.
A tak przy okazji ile taki cudak kosztuje?

Za swojego dałem 34,99, jednak jak dobrze poszukasz w innych sieciówkach, to może trafisz na jakąś perełkę
Teraz już nie, ale kiedy byłem młodszy to potrafiłem w jeden wolny dzień zrobić wycieczkę po mieście i poszperać w celu
znalezienia czegoś fajnego