Forum Ogrodnicze Oaza

Ale ślicznista kolekcja fiołkowo-hojowa. No ale kociaste mnie urzekły na maxa; Fiołek jest cudny, ale moje serducho skradła Tosia!! Oczywiście wymiziaj je koniecznie ode mnie!!

Kociska wymiziane od forumowych Cioteczek, dziękujemy za mizianki !

bardzo dziękuję za wymizianie pięknisi! a roślinki w woreczkowych kubraczkach rosną?

Rosną, Małgosiu, ale bez szału, tzn. jakby miały doświetlanie to by dopiero rosły...
Obecnie przeszłam z częścią najdelikatniejszych maluchów na spore przezroczyste pudełka plastikowe a'la szklarenka. Lepiej wygląda i łatwiej w obsłudze.

Selinka wrote: Przerabiałam zimę z fiołkami jak Ty kołkowanie z Hoyami
Na światło mąż się nie zgodził. Stanowczo wtedy zaprotestował, że dom to nie szklarnia itd… Mam akwarium ze światłem do roślin i tak sobie radzę teraz z Hoyami ale wcześniej tam były rybki, więc Fiołki musiały zimą się jakoś do wiosny przeczłapać bez dodatkowego światła.
Pudełka plastikowe też przerabiałam. Trzeba tylko codziennie doglądać, wietrzyć i nie przelać bo kaplica wtedy.
I miało u mnie więcej fiołków nie być a ja z OBI z kundlem wróciłam…

Barakuda wrote:
a ja będąc wczoraj w K. już nie zalazłam mojego białego anturium to tak apropo zakupów kwiatów, dziewczyny (i wróciłam tylko z zakupami typowo spożywczo-przemysłowymi), a w obi często są ciekawe roślinki i to mocno przecenione (jak to dobrze, że mam do niego tak daleko i na drugim krańcu Łodzi)
ostatnio poznałam szefową działu roślin w C. i kupiłam piękne 2 falki za 5zł (tylko kwitki oberwałam-wiem okropna jestem , ale inaczej nie chciała mi przecenić )

Asiu, pokaż focię jak wyglądają fiołeczki w nowych "ubrankach"!

A ...nie pokażę
Za to powiem coś na temat dzisiejszej (i jutrzejszej) wystawy kotów w stolicy. Jestem coraz bardziej zniesmaczona tymi wystawami. Rozumiem dobro zwierząt, ale w takim razie po co sprzedawać bilety, skoro koty są tak poukrywane, ze nie dość, że nic nie widać, to o zrobieniu sensownego zdjęcia mowy nie ma. Klatki przykryte odbijającą światło folią, albo czarną siatką, ponakrywane kapami i Bóg wie czym tam jeszcze, łóżeczka dla kotów takie, że kotu nawet czubka ogona ni nosa nie widać...
Owszem, było dziś kilka ciekawostek- Burmilla, Egipski Mau, Singapurski. Moje kochane persy (nie wszystkie mi się podobają-nie lubię "przerasowanych", czyli z nosem niemal powyżej oczu, bruzdami w policzkach i z durnym spojrzeniem) były bodajże dwa, pięknie ubarwione, colourpoint, czyli to co kocham najbardziej (jeden z nich spokrewniony z moim Fiołkiem, ).

Barakuda wrote:
O, no masz, to samo u mnie <z Moim Wiesiem>....

a mogłaś zrobić jakąś focię na wystawie z kociakami? bardzo jestem ciekawa (nigdy nie byłam na takiej )!!

a za zdjęcia fiołków, których nie chcesz pokazać w nowych ubraniach

Focie cykałam, ale nawet po obróbce większość jest naprawdę słaba-a to odbite światło od folii, a to czarna siatka i przede wszystkim problemy z ujęciem.
Wrzucę tutaj tylko -zdjęcie krewniaka/krewniaczki mojego kocurka:



I drugiego colourpointa:

Ja jestem po uszy zakochana w kotach!!

Asia, bajeczny dziękuję

Fotki fiołków w pudełku:




Miniatury nieodmianowe:


Moja duma-samodzielnie wyhodowani dwaj bracia Jolly Texan -BRUDASY, ale jak oczyścić takie maleństwa???


Kolejne listeczki miniatur ( Jolly Mel i White Dew):


się adaptują

Moczą nóżki:






Albo tradycyjnie w ziemi:

Miniatury już tak mi wyrosły-od listeczka hodowane:



A tu Irish Flirt-kupiony jako mikroskopijna sadzoneczka, dużo podrósł:



A tu kupiony kundelek kwitnący na biskupi/fuksjowy kolor (kończył kwitnienie jak go nabyłam):

To ja pochwalę się swoją potocznie nazywana Królową jednej nocy. Przepięknie kwitnie ale niestety nacieszyć oczy możemy tylko przez jeden dzień. (

Witaj Krolciu!
Skąd wiedziałaś, że najbardziej szaleję za białym kwieciem ??!
Dziękuję za ślicznościa

Witam
Niesamowita kolekcja fiołków, jak one wszystkie zakwitną, będzie niesamowity widok