Forum Ogrodnicze Oaza

Mam nie krzyczeć? No nie wiem, nie wiem.... Kto to słyszał żeby córa na tyle czasu mi zniknęła i nie dawała znaku życia!!
No dobra, tym razem Ci daruję, ale następnym razem, to wiesz co zrobię za ucieczkę.... A teraz chodź do mamusi, niech Cię przytulę po tak długiej rozłące
No właśnie Elżuniu, mam tak pozastawiane okna że nawet ich otworzyć nie mogę, to z tego powodu postanowiłam wykonać wiosenną selekcję pośród moich zielonych, tym bardziej że kilka innych roślin zapewne przywitam gdy już będzie cieplutko. Co do zdrowia to bywa różnie, ale nie jest źle mając na myśli ogół.

Smutno tu jakoś.... Jak zwykle. Czasami się zastanawiam czy jest sens prowadzić wątek dla samej siebie? No ale dobra, niech będzie jako archiwum moich wspomnień roślinnych. To może kilka fotek na wstępie? :

Dischidia ovata coś kluje, chyba robi przymiarki do kwitnienia




do kolekcji filodendronów dołączył philodendron hastatum


Asparagus setaceus (asparagus pierzasty) podjął wzrost


tak wygląda mój parapet hojowy w moim pokoju


Ale najbardziej mnie chyba cieszą przymiarki do kwitnień;
hoja archboldiana white


hoya archboldiana z widokiem na parapet widziany z lotu ptaka (a może Żabuli?)

a tu szykująca się do kwitnienia hoya patella pink






młode listki hoi patelli pink są cudnie mechate

Coś Ty Krysiu, czekamy na kwitnienia razem z Tobą i kolejne foty, Dischidia świetna a tak swoją drogą Michała coś nie widać i nie słychać

Hoya gammal... kocham ją za te cudnie wybarwiające się liście




Kilka dni temu przyszła do mnie urocza żabcia robiona techniką amigurumi na zamówienie


i jak wszystkim wiadomo, żabcie lubią wszystko to co zielone


a tu pilnuje prezentu dla najlepszego przyjaciela na świecie.

Nie wiedziałam, że hoje mogą mieć takie liście

Jest wiele różnych odmian hoi które mają mechate listki.
Michał ma teraz mnóstwo zajęć i na razie będzie niedostępny, ale jak tylko znajdzie wolną chwilkę to wdepnie na pewno. Studiuje więc ten czas rozdziela między naukę a forum. Ale nie martw się, bo mam z nim stały kontakt, więc jestem na bieżąco z informacjami o jego możności lub niemożności bywania na forum. Prosił by przekazać że wszystko jest ok.

Dzięki Krysiu za info

Dla Krysi. To jest kwiat Dischidi Ovaty. Bogata jest w liście, natomiast kwiatki są bardzo malutkie

Śliczne dzięki Lila25.

Dzisiaj tak przyszły mi na myśl smutne wspomnienia o śmierci mojego taty. Byłam wtedy wściekła na Boga że mi go odebrał. Miałam wtedy zaledwie 11 lat. I właśnie wtedy ułożyłam wiersz o nas:

''Tęsknota''

Brakuje mi Ciebie tu obok
I głosu tak mile dźwięcznego.
Wewnętrzny ból mej rozpaczy,
duszę rozrywa! I co z tego???

Już więcej Ciebie nie ujrzę.
Byłeś. A teraz Cię nie ma.
Ach, gdybym czas mogła wrócić!!
Powiodłabym Ciebie do nieba.

Zrobiłabym o co byś prosił
W miłości Ci dałabym lato.
Tak bardzo mi tęskno do Ciebie!
I źle mi bez Ciebie, wiesz tato?

A w biurku mojej szuflady
wciąż leży dla Ciebie laurka,
Gdzie na sercu czerwonym jest napis:
Cudownemu tacie. Córka.''


Wybaczcie mi ten mój dołek. Jakoś tak wyszło.

Piękny wiersz

Kerstin2309 wrote:
Zdarzyło mi się lata temu wstecz, otrzymać malutką peperomię jako dodatek do przesyłki. Nie byłam tym zachwycona, ale...wsadziłam do podłoża i ...podlewałam...A ona, ku mojemu zaskoczeniu zaczęła pięknie rosnąć ...Jakiś czas potem zmieniałam miejsce zamieszkania i dzieliłam przeprowadzkę na dwie tury. Część kwiatów zostawiłam na hollu a gdy wróciłam po kilku godzinach mojej peperomii już nie było
Sąsiadka mówiła, że ktoś się nią zaopiekował w ciągu godziny No cóż...pomyślałam, zdobędę kolejną szczepkę...jednakże nie pamiętałam od kogo ją otrzymałam..
I ten niedosyt idzie ze mną już ładne lata...
Ostatnio kupiłam peperomie clusiifolia (peperomia kluzjolistna)
Jednakże poluję na odmianę o drobnych liściach Jak siebie znam, to kiedyś zagości na moim parapecie

No proszę, Ciebie też wzięła tęsknota za peperomiami? To super, bo im nas więcej tym lepiej!! Szkoda tylko że swego czasu jakiś nędznik zaiwanił Ci pięknie prowadzoną roślinkę. Jednakże się pocieszam że kiedyś jednak trafisz na tą utraconą odmianę w postaci małej sadzonki i rozpoczniesz swoją przygodę na nowo, dzieląc się własnymi spostrzeżeniami i doświadczeniami z ich uprawy. Mnie też zaczęły zachwycać i kręcić. Z jednej strony mam lekkie obawy czy sobie z sukulentami poradzę, bo mam niesłychane tendencje przelaniowo-przesuszeniowe. Ale może tym razem mi się uda? Chciałabym!!

Krysiu, ja też do Ciebie zaglądam, podglądam. Czekam na kwitnienia Twoich hojek.

Iwonko, bardzo się cieszę że wpadasz do mnie od czasu do czasu. Zapraszam częściej, kochana moja!! Już niedługo hoje - archboldiana i patella pink - powinny nas uraczyć swoją urodą. Chciałabym żeby hoja patella white szybciuchno mi się rozrosła (to jeszcze dzidzia) i zakwitła wespół z patellą pink. Ależ byłby niesamowity widok!!

Krysiu, widzę że hoi masz jeszcze sporo. Mnie zostały same giganty i nie wiadomo co z nimi zrobić.
Mniejsze poszły już do ludzi.
Po świętach będę miała sporo nadwyżek. Może sobie coś upatrzysz, bo mam też jakieś dischidie.

Co prawda niektóre hoje wylecą wkrótce do innych domków, więc zrobi mi się miejsce na nowinki hojowe (albo i nie hojowe). Byłoby fajnie! Daj znać jak będziesz zakładała wątek sprzedażowy, chętnie w nim pobuszuję.

Kerstin2309 wrote:
Na pewno są łatwe w uprawie i o wiele mniej wymagające od skrętników
Odmiana którą kupiłam ma duże liście, ale ładne pstrokate wybarwienie. Jednakże muszę upolować taką z drobnymi listkami. Kiedyś trafię

Te o drobnych liściach to zapewne masz na myśli peperomię prostratę, pepperspot, rotundifolię albo rubellę. Też są piękne, mają w sobie niesłychany urok!!