Forum Ogrodnicze Oaza

To można sobie wyobrazić jak ciężko mieli kowboje pracując cały dzień w siodle, w kurzu i przy różnej pogodzie-raz słońce raz deszcz My z jazdy konnej bierzemy tylko to co najlepsze i najlżejsze a i tak często jest nam ciężko

Poltorej cala deszczu spowodowalo, ze caly padok jest pod woda, tzn ten kwadratowy ogrodzony kawalek. Przenioslam zywienie zwierzat na pastwisko, ale Babe jakby nie rozumiala, krazyla w kolko po padoku i pasrkala. Musiala tam wejsc i dopiero za mna poszla. Bez linki.

Oj bedzie wesolo, zanim to podeschnie

Z jednej strony to uciążliwe ale z drugiej deszcz potrzebny. Jak by był wiaterek i trochę słońca to moment przeschnie. Tylko,że konie w mokrym będą chodziły no i będą pewnie brudne jak święta ziemia

Juz sa w blocie po uszy. Musialam zdjac kwarkocz z ogona Babe, bo material namokl blotem i za kazdym razem co machnela ogonem to uderzala sie jak mokra scierka i wzdrygala
Pojutrze ma byc cieplo i slonecznie, pewnie zrobie jej prysznic. Ale Baby sie nie da

Mała sama się otrzepie zobaczysz, niech tylko słońce się pokaże
a czysto technicznie: co robisz z obornikiem? bo tak się zastanawiam jak by konie nasze poszły na swoje co wtedy z tym robić, a przecież jest to ciągła produkcja w ilościach wcale nie takich małych

U nas nie ma zakazu wyrzucania do smieci-mamy taki duzy pojemnik jak na osiedlach, wiec dwie taczki tygodniowo ledwie zakrywaja dno.
Ale znalazlam na craigslist (to taka lokalna strona z "kup, sprzedaj, oddam", ze gosc chest chetny obornika w kazdych ilosciach. I zamierzam do niego napisac i sprobowac, czy bedzie odbieral np raz na tydzien-dwa. Przez to, ze dodaje im "SimplyFly" do paszy, w nawozie nie ma larw much. Mam nadzieje, ze nie chodzi mu o larwy jako przynete, ale o przerobke na kompost.
Moze uda Ci sie dogadac z jakims rolnikiem vel hodowca roslin organicznych, o odbieraniu?

No i kto kogo prowokuje?







Obie czterokopytne od godziny szwedaja sie przy ogrodzeniu, chociaz wybieg jest spory. Baby, mulica, na dodatek nauczyla sie ganiac wzdluz siatki w to i z powrotem, z psicami robiacymi dokladnie to samo po swojej stronie siatki

Wreszcie psice będą miały odpowiedni trening i dostaną odpowiednią sylwetkę jak na Dobermana przystało a Ty nie będziesz musiała chodzić z nimi na spacery

Moze i Baby spadnie troche brzuch jak tak pobiega

Hej, tak sobie pomyslałam czy padok nie da się czymś wysypać żeby nie był taki błotnisty gdy mocno popada.
U Justyny jest piasek zmieszany z kawałeczkami gumy, ponoć drogi ten podkład ale i skuteczny, odprowadza wodę i jest łatwy w utrzymaniu.
I starcza na 10 lat z tego co mówiła.

Niestety Justyna podjęła decyzje o oddaniu Crystal właścicielce miała ja kupić dla swojej najmłodszej córki. Narazie płaciła jakby za wynajem i oczywiście pokrywała koszty życia w stadninie.
Niestety konik mimo pracy nad nim, ćwiczeń oswajania, złe się zachowuje staje dęba chce zrzucić Kye i młoda zaczęła się jej bać.
Cieżko było jej podjąć decyzje przyzwyczaili się bo niej, z dużymi problemami konik przyszedł, po kilku miesiącach Nustyna boi się o bezpieczeństwo córki.

Konik bał się wędzidła czy robienia czegokolwiek przy pysku. Wyprowadziły go z tego.
Nadal jest nerwowy łatwo się płoszy, byłam światkiem nieprzyjemnej sytuacji i tez się wystraszyłam ze cis dziecku zrobiła.
A ze Justyna to samotna matka, pracuje na 2 etaty a właściwie 3 bo jeszcze uczy prywatnie, nie zawsze moze być z dziewczynkami przy koniach.
One same ogarniają opiekę każda nad swoim , karmią konie mamy Powera i Talatino, wynoszą gnój itp,
Wiec ona musi być pewna ze są bezpieczne.

Przykro mi strasznie. Bo ona jest taka śliczna i pięknie się porusza.

U nas niby moznaby pokryc zwirem, ale jesli jest takie bloto, ze koniowi do pecin, to wszystko z blotkiem bedzie zmieszane . Moze gdyby dac mate pod spod

Na razie przenioslam sie z karmieniem na czesc pastwiskowa, tam jest trawa i nie ma takiego blota.
A z tym konikiem to tak jak z arabka u Sheili; tez byla wynajmowana od wlascicielki, byla jedynym koniem w stadzie, ktory potrafil bardziej zaawansowane rzeczy i tez, po paru latach musiala ja zwrocic wlascicielce.
A kon ogladal sie i rzal w przyczepie, wiedzial ze wyjezdza na zawsze

Dobre i praktyczne w utrzymaniu podłoże to jest nie mały koszt czasami samo ukształtowanie terenu sprzyja, ze woda ładnie spływa i nie utrzymuje się na wybiegu-no ale nie wszyscy maja szczęście w tej kwestii niestety.

Pomoze, kiedy zaloze odplyw z dachu i rynny. Ale na razie jest ciagle takie bloto, ze drabiny nie postawie. Wlasnie znowu zaczela sie burza, z szansa na tornado

To nie za bardzo Ci pogoda sprzyja dzisiaj Iga pisała do mnie, ze Baster ma spuchniętą nogę i małą rankę. Pewnie znowu któryś z koni go kopnął Ci faceci doprowadzą mnie do szału z tym ustalaniem kto jest ważniejszy

Dzis w nocy znowu bylo urwanie chmury, pastwisko jest pokryte woda. Jedyny plus-ze Babe zostala umyta ze skorupy (tarza sie skubana w blotku i wyglada potem jak pancernik). Baby wyglada jak mokry dlugowlosy pies.

Kurcze, to tez masz z chlopakami. Mma nadzieje, ze nic powaznego nie bedzie. Ma krwiaka?

Krwiaka nie widziałam, ale ma spuchniętą nogę i skaleczenie które się lekko sączy. Iga przemywa mu nogę i smaruje antybiotykiem. Wczoraj miałyśmy obie Iga i ja trening z Panią Izą. Bardzo mi się podobało ćwiczyłam skręcanie, zatrzymanie i powiedziała jakie mam wykonywać ćwiczenia na równowagę, aby coraz pewniej czuć się w siodle. Mąż przyciął mi pieniek drewna na odpowiednią wysokość z którego wsiadam na konia
A jak tam jazdy u Ciebie Diano? pisałaś, ze padało to pewnie nie jeździłaś bo i nie ma żadnej przyjemności z jazdy w takich warunkach. A dziewczyny jak się dogadują?

No coz. Non stop bylo bardzo blotniscie, wiec darowalam sobie jazdy i skrobanie konia przed osiodlaniem Moze dzisaij
Babe i Baby to nierozlaczna para. Gorzej, ze ciagle zamieniaja sie miskami wiec czasem Babe dostaje zdecydowanie mniejsza porcje Baby, a Baby jest uszczesliwiona iloscia zarcia Babe