Forum Ogrodnicze Oaza

Czas bali karnawałowych rozpoczęty ...przystojni piraci....a różyczka naprawdę piękna...też lubię takie kolory...

markita wrote:
Raczej: nie odgarniam

Etap pirata szczęśliwie mamy za sobą jeszcze tylko przebrnąć przez etap księżniczek

Gosia, no właśnie, nie ogarniam odgarniania

Ja też już nie odgarniam! A ile taka łajza wyciąga na godzinę? Bo może zamiast samochodu na zimę sobie taką łajzę sprawić?
A za piratami to akurat dwie takie księżniczki ciągną! Całkiem sympatyczne!
A kto się niby lansuje na śniegu?

Widzę, że koleżanka Romualda coś próbuje insynuować .... że niby mój charakter taki bezpłciowy jak ten róż? .
A czy Ty wiesz, że ja będąc u Ciebie na wakacjach dostałam zdjęcie z fotoradaru, że niby przekroczyłam prędkość, jadąc swoim autem i będąc facetem z wąsami .

Martuś, łajza to teraz najlepsza kumpelka mojego męża ... a mówił, że w blondynkach nie gustuje . Co do różu różowo-majtkowego, pozwoli koleżanka, że przemilczę .

Marzenko, tak ona jest z takich niższych - a właściwie to one, bo chyba mam ze 3 krzaczki - chętnie się podzielę - kwitnie cały sezon bardzo obficie .

Alinko, ja tego koloru nie lubię, ale trzeba przyznać, że ilość kwiatów odrobinę rekompensuje nieulubiony kolor

Gorzatko, ja etap księżniczek mam przed sobą... zacznie się jak moi piraci zaczną się za księżniczkami oglądać

Marta, no nie chciałabym Cię martwić, ale wiatru we włosach byś nie miała na łajzie ... ale kariera medialna mogłaby się rozwinąć .

Dorcia goździki nie sa takie złe, do tego pięknie pachną Posadź teściowej, bedą Ciebie cieszyły aromatem :hug2:
Musiałam wrócić do różu ... zerknęłam, nooo oby dobrze przezimowała różyczka życzę

Zaglądam i zaglądam a tu jak Cisza tak cisza To teraz już wiem dlaczego u Pawła dzieją się takie cuda skoro w czasie jazdy rosną Ci wąsy.

No właśnie, ktoś tu ostatnio twierdził, że stara się bywać częściej

Matro-to tylko rzucanie słów na wiatr

Wiedziałam, że mi się dostanie . No staram się, staram... a że nie wychodzi .

Zajęta byłam niebywale ... wiatrołapem . No i ferie mamy, a pogoda taka, że tylko w domu chłopcy siedzą, to im z komputera chociaż daję korzystać .
Winny się tłumaczy, wiem .

Tak to jest, jak się rzuca słowa na wiatr! dorciaj wrote: Wiatrołap chyba ostatnio też był zajęty , bo ostro wieje pewnie i u Ciebie...
Dorcia, łajza chyba na urlop pójdzie, ale nic się nie martw, są ponoć takie aeratory, którymi można jeździć! A może łajza i takie zdolności posiada?

Marto-Znając Dorcię to Ona już zadbała coby "łajza" przez cały sezon miała robotę.Podstawowym jej zadaniem wszak, jest pole golfowe utrzymać w porządku

Marta, łajza niestety jeszcze nie doposażona, ale nie powiem myślę o dokupieniu tego i owego . Taka, dajmy na to, przyczepka, idealnie by się sprawdziła przy wywożeniu trawy , i jeszcze wspomniany przez Ciebie aerator , i grabiarka ...za dużo tych chciejstw .

Romka, jeszcze ze dwa sezony na Oazie i płot będę musiała przesuwać .


Żeby nie było, że znowu mnie nie ma , kilka fotek

Dorcia-Ty jesteś w tej dobrej sytuacji,że masz możliwości przesuwania ogrodzenia ze mną jest gorzej,musiałabym wyciąć kawał lasu a na to zgody nie ma

Romciu, za to możesz w lesie sobie sadzić zawilce, paprocie i inne leśne rośliny i nie tworzyć im sztucznego środowiska.
To dopiero jest zaleta
Dorciaj, synka za ogrodnika nie przebrałaś

Wiesz co Igor-Ty masz "łeb" na to nie wpadłam ale już teraz zacznę myśleć o takim rozwiązaniu

Dorcia-wspominałaś coś o daturach u nas na forum kilka osób ma do upłynnienia ,ostatnie co pamiętam to widziałam sadzonki u Eweliny
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...sen?start=180#117123
ale chyba w dziale sprzedam też coś było.

Romciu, no mogę jeszcze o 1000m² powiększyć , ale na prawdę wystarczy mi to co mam teraz . Co do Datur, to i moja mama ma jakieś... ale mi nie chodzi o jakieś, tylko o konkretne kolory .

Igor, Ty Romy nie podpuszczaj, bo ona do wiosny, to plan zagospodarowania połowy Borów Tucholskim będzie miała . Co do synusiów, to starszy nie wykazuje zainteresowania ogrodnictwem, no może jedynie w zakresie murawy na boisku . Za to młodszy (ma teraz prawie 6 lat) już odróżnia sosnę od jodły , jodłę od świerka , i bardzo lubi grzebać w ziemi i pomagać mi w ogrodzie . Ma nawet swój mały ogródeczek zrobiony w oponie . Co więcej, często towarzyszy mi w centrach ogrodniczych, bo bardzo to lubi ... będą z niego ludzie .

Koniec ferii mamy , od jutra koniec z lataniem w piżamie do południa . Wiatrołap skończony, drzwi do garderoby zamontowane... czas pomyśleć o nowym zadaniu .

Kilka fotek... niektóre nawet dosyć świeżutkie





A to mnie będzie trzymało przy życiu do wiosny .