Martusia, ale w dekupażu wcale (wberw pozorom

) nie trzeba być takim precyzyjnym

. Jeśli dobierzesz odcień tła taki jak odcień tła serwetki, to wycinać możesz z zamkniętymi oczami

. I tak wszystko się zleje

.
Wiesiu, nierówności podłoża nie mają większego znaczenia

. Można ozdabiać wiklinę, bambus i inne tego typu powierzchnie. Zaraz pokażę łubiankę

. Tą robiłam do użytku w domu, więc zabezpieczyłam lakierem wodnym. Gdyby miała być używana na dworze, to użyłabym lakieru jachtowego - czyli po prostu bardziej odpornego na działanie wody i słońca

.
Dalu, cieszę się, że się podobają

. Faktycznie cierpliwość jest trochę potrzebna, ale większej wymaga szydełkowane, robienie na drutach, czy choćby malowanie na szkle, w które swego czasu bawiłam się z moimi chłopcami

. Przy malowaniu cierpliwość mi wysiadała

, bo tam trzeba było użyć ogronej precyzji

, a mi łapy się trzęsły

.
Romcia, przegonić mnie w tych umiejętnościach nie będzie trudno, bo ja dopiero się uczę

, więc na pewno Ci się uda. Choć przyznam szczerze, że jakoś sobie Ciebie nie wyobrażam przy takim dłubaniu

. To byś mnie dopiero zaskoczyła

.
Marta, jeśli nic w ogrodzie nie robisz, to sezon chyba skończony

. Chyba, że to chwilowy przestój - chwilowy do wiosny

. Ja tam podobnie jak Gosia mam wrażenie, że zimy mi zabraknie na realizację swoich planów

.
Gosiu, Ty to jesteś storzona do jeszcze większej precyzji

, wiec w dekupażu możesz się trochę nudzić

. Ale połączenie go z wyplataniem z papierowej wikliny, to już byłby Twój stopień trudności

.
Wczoraj kombinowałam z łubianką. Za specjalnie wysilać się nie musiałam, bo ona miała mi po prostu pasować do pudełeczka na chusteczki

. Motyw stroczykowy, kolorystyka taka sama, więc poszło szybko

.
Na początek etapy pracy:
Łubianka po truskawkach - jeśli byłaby bardzo brudna należałoby ją odtłuścić wilgotną szmatką wypłukaną w wodzie z płynem do naczyń. Ja miałam w miarę czystą więc pomalowałam ją farbą.
Jak farba schła wycięłam motyw storczykowy z serwetki a następnie za pomocą lekko wilgotnej gąbki odcisnęłam go na łubiance
Jak odciśnięty motyw sechł ja ozdabiałam łubiankę w taki sam sposób jak wcześniej pudełko od chusteczek
Później klejem do dekupażu poleciałam po storczykach, a jak wyschło wszystko całość polakierowałam. Postawiłam obok kominka do wyschnięcia i gotowe
W tak zwanym międzyczasie ozdabiałam z chłopcami bombki, które mają zanieść na kiermasz w szkole. Właściwie to przygoda z dekupażem zaczęła się od tych bombek. Mały wolontariat u nas w szkole co roku robi kiermasz z rzeczy przyniesionych przez uczniów. Dochód z kiermaszu przekazywany jest na wcześniej wybraną instytucję. W tym roku jest to dom starców. Tegoroczne prace miały być bombkami, lub innego rodzaju ozdobami choinkowymi z motywem aniołków. My robiliśmy bombki ozdabiając je właśnie za pomocą dekupażu

. Muszę im cyknąć fotkę, to wtedy będę mogła Wam pokazać

.