Forum Ogrodnicze Oaza

Widziałam w grudniu te zrujnowane działki
To 2 razy mocniej trzymam kciuki za przygarnięte biedne badyle

Kasiu
Jeszcze za wcześnie do wsadzania begonek do ziemi,ja w ubiegłym roku wsadziłam na początku lutego i też było za wcześnie,były trochę podbujałe
mieczyki abisyńskie piękne,,ponoć pięknie pachną.Ja u wubiegłym roku,posadziłam kilka,,ale nie wiem czemu ale mi nie zakwitły

No i mamy zimę...
Siberio, mam nadzieję, że ten śnieg który spadł zabezpieczy dodatkowo roślinki i dożyją wiosny
Aniu, begonie te najbardziej wybujałe już wsadziłam do doniczki, reszta w pąkach siedzi w woreczku. Nie wiem co mogłabym z nimi zrobic - jeden pęd miał już chyba ze 20cm - obcięłam bo już wybujał, ech, zobaczymy co dalej...
Mieczyki abisyńskie faktycznie cudnie pachną , warto je miec ze względu na zapach.

A jedna z tych przesadzonych roślin to juka? O to się nie powinnaś martwić, uważam nawet, że powinnaś się martwić, jeśli się przyjmie! Ja swoje juki z dawnych lat usilnie usiłuję uśmiercić od jakiegoś czasu, ciągle coś odrasta!

A to mnie koleżanka pocieszyła Ja specjalnie wielką kępę tej juki kopałam, żeby tylko się przyjęła... Martuś, a kiedy na kwitnienie owej juki liczyc mogę?

Zima, zima, zima, pada, pada śnieg... powinnam sobie jak mantrę powtarzac: kocham zimę, kocham zimę...Ale ja zimy nie cierpię!

Czekając na wiosnę i lato:

Juka zakwitnie już tego lata Teoretycznie

Artamki nie słuchaj

P.S. W wiadomej sprawie obowiązują stare zasady

No to super, Siberio W obu sprawach - i w wiadomej i w jukowej

Moje mieczyki abisyńskie też nie zakwitły, a juki wsadziłam 3 lata temu i też nie kwitną , więc mówicie że jest nadzieja?

Kasiu
Ja tez zimy nie lubię,,a ona juz przszła i panoszy się,u mnie -7 ,jutro ma byc - 12
boróweczki oj apetycznie wygladają, ja mam 2,,ale jeszcze młode,małe,Czy Ty swoje przycinasz???

Maju, to obie teraz będziemy czekały aż juki zakwitną
Aniu, jeśli chodzi o borówki to nie przycinam , rosną jak chcą. Podobno sukcesem w ich uprawie jest fakt, żeby sadzic różne odmiany - ja tak mam i może dlatego całkiem ładnie owocują? Mam 9 krzaczków

Kasia1972 ja na zakwitnięcie juki czekałam 3 lata

A ja myślałam, że tylko u mnie juki nie kwitną . Posadziłam dwie 3 lata temu, jedna zakwitła rok temu, ale spodziewałam się czegoś więcej, bo to były ogromne kępy, które dostałam od znajomej, a nie małe sadzoneczki
Ciekawe, co pokażą w tym roku

Ha, znaczy temat ewentualnego kwitnięcia juki stoi pod znakiem zapytania?
Joasiaasia - ważne, że w końcu się doczekałaś Witaj u mnie
Markitko, hmm, no, ja wciąż mam nadzieję, że jak kępa spora, to jakiś kwiat wyda...
Będę podglądac Wasze kwitnienia, wszak bardziej doświadczone w temacie juk ode mnie jesteście
U mnie już na termometrze -10 stopni, ciekawe co noc przyniesie? Byle do wiosny!
Kupiłam nasiona m.in. goździków ogrodowych i chińskich. Muszę poczytac o ich uprawie

Ja też nie byłabym tak optymistycznie nastawiona w kwestii kwitnienia juki. Ja swoje spore kępy przesadziłam i chyba dopiero w drugim albo i w trzecim roku doczekałam się kwitnienia. One się muszą solidnie ukorzenić, ale jak się już ukorzenią No nie będę się powtarzać... W każdym razie uważam, że nie ma się co tak niewdzięcznymi roślinami przejmować!
Goździki? A nie wystarczy, że kupiłaś, po co zaraz czytać i jeszcze wysiewać?

Kasiu
juki w tym roku juz powinny Ci zakwitnąc,ja tez jak przesadzałam to jeden rok nie kwitły ale na drugi juz tak.Teraz mi się już bardziej rozrosły to powinno być ładnie

Kasiu,
z wielką radością zajrzałam do Twojego wątku, by zobaczyć zdjęcia z budowy wodnika.
Bardzo udany!

Pozwolę sobie dołączyć zdjęcia wodnika z Twojego wątku, do działu "Ogrody skalne, oczka wodne i mała architektura", by stał się kolejną inspiracją dla następnych.

Marta, ano poczytałam o uprawie goździków, teoretycznie jestem już przygotowana Już się chce coś wysiewac, ale przy -20 stopniach jakoś ta chęc nieco zamarza

Aniu, będę super zadowolona jak doczekam kwitnienia juki Bardzo na nie liczę.

Danielo, mam nadzieję, że jak wodnik będzie skończony, to rzeczywiście będzie udany Wpadłam na pomysł, żeby zrobic z kostki brukowej, bo akurat miałam jej trochę i do końca nie wiedziałam, czy to będzie dobry pomysł - do czasu, aż mąż zaczął układac. Wtedy stwierdziłam, że to jest to.

Na kwitnienie juki nie ma co niecierpliwie czekać, bo potem ginie. Wypuszcza nowe rozety,a one znów dwa-trzy lata tylko rosną, potem kwitną i zamierają. A kępa każdego roku większa Jedną jukę wykopałam w całości ( ) i oddałam bratowej. Jej się przyjęła, a moja odbiła i znów mam sporą kępę