Forum Ogrodnicze Oaza

Jolu pozwiedzałam Twoje włości

Idę do ogrodu,
Obudziłam się z zimowgo odrętwienia- słoneczko świeci czas coś zacząć robić
Wieczorem fotki

Co tam słychać u Rudika.....

Znalazłam Cię Joluś - hejka
Zaraz sobie obejrzę wszystko dokładniusio.
Rudego już lubię rudy z rudym zawsze się jakoś dogada

jola wrote:
No i gdzie te fotki? Obiecałaś, obiecałaś

Joasiu - dziękuję za odwiedziny
Chester - Rudik całkowicie się zadomowił i jest szczęśliwy.
Jest po szczepieniach odrobaczeniu i planujemy latem zrobić operację ( jedno jądro ma w brzuchu ) co w większości przypadków grozi nowotworem )nie lubię wchodzić w naturę , ale nie ma wyjścia. Przy okazji może nie będzie uciekał do "sąsiadki'
W ostatnim czasie 2 razy zniknął.
Vera fotki są tylko mój net nie radzi sobie . Wrzucę w pracy.

Tak się w tym dniu zatraciłam ,że wieczorem chodzić nie mogłam.
Pierwsze zakwasy po zimie już mam za sobą .
Pobieliłam i przyciełam drzewka , pościnałam stare łodygi. Trochę się wystraszyłam bo po usunięciu zostało wszystko gołe , a nocą są jeszcze przymrozki.
Oznaczyłam znacznikami posadzone jesienią roslinki, aby nie pomylić gatunków. Nie wszystkie bo niektóre nie wiem gdzie wsadziłami są tylko patyki.

No i przygoda......
Od kilku lat badyle po irysach syberyjskich kiedy jeszcze nie wychodzą dzieciaczki palę.
Sąsiad przyleciał przestraszony co u nas się dzieje bo strzelały nasiona jak z automatu
To tylko tak w zarysie

Jolu Zakwasami to i ja mogę się pochwalić. Tyle lat żyje,a dopiero teraz dotarło ( dość boleśnie ) ile człowiek ma mięśni, o kościach zamilczę

Nie tylko Ty masz kłopoty. Ja tez mieszkam w bloku, kupiłyśmy z mamą działkę do uprawy i do tej pory została. Też teraz gdy działka jest moja to są same kwiaty, krzewy. Żadnych warzyw nie ma. Jest trudno mi nieraz, ale trzeba dawać sobie radę. Ładne masz krzewy kwiatki. Chyba wiesz, że z jedną ręką nie dasz rady uprawiać i potrzebujesz pomocy. Tak jest ze mną. Jak się ma prawostronny paraliż to trudno.



mam swoje małe

Ależ wspaniałe znalezisko , a przecież do "zajączka" jeszcze daleko... A może już wystawiłaś koszyczek pod krzaczek no i "zajączek" pośpieszył się z prezentem???

Betko,
Wspaniałe... tylko coś za często łapę podnosi.
Znalazłam sposób i zanim zaproszę go do ogrodu to idę na spacer.
Chodzę aż mu już moczu braknie

Też tak robię, chociaż czasami kiedy pogody brak idę na łatwiznę i wypuszczam moją bestyję do ogrodu, za co powinnam sobie i pozostałym domownikom

Uff, ale mordęga.Ledwo załadowałam do auta

Te zdobycze planuję na skalniak w rogu.
Lubię takie konary połączone z kamieniem.
Jaki będzie efekt - poczekamy.

Drewno z czasem się rozłoży- wiem - ale będzie pożywka








drzewka pobielone

Też robię wyjątki zwłaszcza jak pada , no i wtedy pierwszy krzaczek przed domem olany.
Dzisiaj obejrzałam i widać efekty.
Zostawię i spiszę na straty bo znajdzie pewnie inne miejsce.

Masz dużo miejsca, a psiuniek młody warto więc spróbować pouczyć go załatwiać swoje potrzeby w jednym kąciku, gdzieś na tyłach...

Znajda jak się okazało ma ok. 7-8 lat .

Jak próbuję tresury jest głuchy

Najprawdopodobniej mieszkał w bloku i nikt go nie nauczył gdzie siusiać.

Po wczorajszym ciepłym dniu nareszcie pierwsze oznaki wiosny na północy

Moje " łany "

bardzo dobry sposób na sikającego psa kamień położyć ta aby obsikałgo inny pies przynieś na działkę i położyć go w miejscu gdzie chcemy aby pies sikałi na jakiś czas mamy spokój sprawdziłam u siebie i nawet jak znajomi przyjdą z pieskiem to też tam się załatwia pozdrawiam

Sposób exstra
gorzej z kamieniem wszystkie wększe wyzbierane
Będę musiała iść i szpiegować psa sąsiada może wystarczy podsypać mój kamień tą ziemią.
Dzięki za radę
Napewno wypróbuję