Forum Ogrodnicze Oaza

O tak, pelargonii lepiej nie przykrywać folią jakby nie było są to rośliny pochodzące z Afryki, gdzie nie ma zbyt wilgotno zimą. Co do nasion datury, myślę że podobnie jak z nasionami kann można lekko spiłować łupinkę papierem ściernym, ja osobiście używam kamienia do ostrzenia noży (nasiona kann są bardzo twarde)

No i moje sadzonki pelargonii ..................... A szkoda.
No cóż trzeba będzie dokonać zakupu na wiosnę.

Bożka wrote: Witaj
Ja robię podobnie
Poza tym zabroniłam moim znajomym wyrzucać przekwitłe wczesnowiosenne. Zbieram, czekam aż uschną liście (albo i nie czekam) i sadzę w swoim ROD-owskim ogródku. Siedzi już takich "zdobycznych" kilkadziesiąt. Ciekawam czy zakwitną

Witaj Bożko.Jestem pierwszy raz z wizytą u Ciebie.Bardzo mi się podoba Twoja działeczka-mam sentyment do nich bo sama mam działkę.Z roślin moją uwagę przykuły piwonie- w życiu takich nie miałam.Co do klematisów z Biedronki -mam trzy kolory,co roku ścinam bardzo póżną jesienią na wysokość 30 cm-kwitną bardzo obficie na pędach tegorocznych.

Marzenko , moje piwonie są pozostałością po poprzednich właścicielach ( a może są od samego początku istnienia ogrodu). Cały czas obawiam się ich rozdzielenia ponieważ słyszałam że po rozdzieleniu nie zawsze się przyjmuję i ponownie zakwitają. ale cóż kiedys trzeba będzie to zrobić - są naprawdę duże.

Ruda , tak samo jak Ty staram się pozyskiwać cebulki od znajomych. Jednak jest to problem ponieważ większość z nich nie ma duszy ogrodnika i często po prostu zapomina o odłożeniu cebulek i po prosty je wyrzuca

Bożenko to może nie dziel ich tak długo jak tylko się da.Chyba,że zaobserwujesz mniejsze kwitnienia,choroby.Zdradzisz jak je nawozisz?

Może zabrzmi to dziwnie ale nie opiekuję się nimi jakoś specjalnie. Wiosną tak jak prawie wszystkim podsypuję nawóz wieloskładnikowy (ostatnio to była Polifoska), a jesienią sypię odrobinę obornika granulowanego. Raz na dwa lata podsypuję ziemią z kompostownika. Mam wyrzuty że za mało poświęcam czasu swoim roślinkom (wszystkim). Zawsze były inne ważniejsze sprawy. Może teraz się coś zmieni - jestem już pełnoprawną emerytką

Prawda że śliczny. Jak postanowiłam tak też kupuję w każdy czwartek nową cebulkę hiacynta. Niestety te moje są bezodmianowe (kupowane na targowisku). Pan u którego kupuję zeznał że ma wiele odmian ale ich nie opisuje tylko segreguje według kolorów. No trudno i tak mi się podobają

Prawda - śliczny jest kalanchoe obok też cudnie wygląda
Masz szczęście trafiwszy na pana, który segreguje kolorami. Kupując markecie takiego nierozwiniętego - kupuję "kota w worku" - nigdy nie wiem, jaki kolor trafiam
Jak czują się Twoje pelargonie ?
Czy wysiewasz jakieś jednoroczne w domu ?

Pisałam wcześniej że pelargonie nie przetrwały No trudno, troszkę żal ale myślę że było po prostu za wcześnie na pobieranie sadzonek. A tak w ogóle to nie wiem jak się do tego zabrać, nigdy nie starałam się przetrzymać pelargonii do wiosny.

Co do wysiewu jednorocznych to mam taki zamiar, ale jeszcze poczekam. W lutym posieję nasionka datury, reszta w marcu i kwietniu. Nie chcę robić tego za wcześnie ponieważ nie mam co zrobić z wyrośniętymi roślinami.

Jeszcze raz ja.
Tym razem chciałam pokazać swoją lantanę. Tak jak już wcześniej pisałam przez cały okres jesienno zimowy była przechowywana na klatce schodowej i lekko podlewana. Jakiś czas temu wypuściła zielone listki więc rozpoczęłam oszczędne podlewanie (raz na miesiąc). Szybko zaczęła rosnąć a właściwie wypuszczać nowe liście. Z waszą radą obcięłam suche pozostałości i nadal oszczędnie podlewałam. Zauważyłam jednak że końcówki liści zasychają, a właściwie robią się czarne i w efekcie opadają. Ponieważ nie mam doświadczenia w hodowaniu tej roślinki postanowiłam zabrać ją do mieszkania, umieścić w chłodnej sypialni i zwiększyć częstotliwości podlewania (przynajmniej 2 razy w miesiącu). Bardzo bym chciała aby się udało - lantana bardzo mi się podoba pomimo dość nieciekawego zapachu.

Zapomniałam o zdjęciach

Poniżej dzisiejszy zimowy widok z mojego okna:





Uwielbiam zimę i bardzo mi jej w tym roku brakuje

A ja zimy nie cierpię i w ogóle mi jej nie brakowało zwłaszcza w mieście gdzie zima = błocko, błocko, błocko
Tęsknię już do wiosny

Ja też kocham zimę i mam przepiękną od kilku tygodni

Od kiedy jesteś na emeryturze?

I jakie klematisy w końcu wylądowały na pergolce? Widzę jeden niebieski

I daj więcej zdjęć z poprzedniego sezonu, bo Ci się zmarnują

Siberio - na emeryturze jestem od listopada. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa ponieważ miałam cała masę kłopotów z zakończeniem pracy.
Co do moich clematisów - to na pergolce zadomowiły się 2 sztuki Polish Spirit i cos jeszcze (na razie nazwy nie przypominam sobie, ale na pewno mam gdzieś zapisane). Najciekawsze jest jednak to że każdy miał być innego koloru a okazało się że obydwa są niebieskie. Mam ochotę je rozsadzić póki czas ale nie wiem czy się zdecyduję. No cóż najwyżej będę miała niebieską ściankę.
No i kilka zdjęć z poprzedniego sezonu.

Niebieską ściankę to Ci zrobi sam Polish Spiryt

Heliotrop aż z ekranu pachnie Dawno nie miałam, może na wiosnę się skuszę

Bożko ten hiacynt to pachnie mi przez monitor Widoki za oknem mamy podobne,chociaż teraz słyszę jakieś chlapanie o parapety Pewnie rano będzie "szklanka" na chodnikach...