Forum Ogrodnicze Oaza

No jak pięknie przyszła już panna kolorowa ,i na targach byłaś Zuch dziewczynka!

Dziś padało Wystawiłam domowe na dwór, bo było dość ciepło. Oszczędzam na podlewaniu

Witam słonecznie i sobotnio Az się chciało wstać skoro świt , bo słonce od rana zapowiada dobry dzieś . Zaraz ruszam po kolejna porcję ziemi, aby zadoniczkować następne podstolczanki a po południu planuję wizyte na działce...W międzyczasie mam najazd licznych gości, więc szybko i krotko:

Tabciuchno , jeśli 'Electric Rays', miałby brzydko świecić w Twoim ogrodzie i być dowodem (choćby) chwilowego spowolnienia pracy umysłu, stanowczo musisz się go pozbyć!!! Mój adres posyłam na PW i czekam szybkiej przesyłki Pokaz,co tam w Alcatrazie modzisz, bom ciekawa.

Aniu , dziękuję za miłe słowa. 'red Forrest' jest dość dostępną przylaszczką a do tego , to jedna z tych , które ładnie zimują i wdzięcznie się namnażają.

Ave , to i dla mnie było wielkim zaskoczeniem,ze tyle pszczół już operuje na wszystkim,co kwitnie..Widac i im dopiekła zbyt długa zima.Leżałam na ziemi , fociłam rośliny a one , uwijały się ,jak w ukropie .Chyba powinnam dosadzić kilka ciemierników cuchnących, w masie ładniej wyglądają a i pszczoły będą miały radochę.

Marzenusia , wszelki duch...Objawiłaś się dziewczynko, w końcu wiosna wyciągnęła Cie z Twojej gawry? Na targach byłam, ale ile mnie to zdrowia ( i kaski ) kosztowało....łomatko.

Ewciu u mnie tez groch z kapustą: troszkę deszczu, troszkę słońca, choć mam wrażenie że tego "troszkę" deszczowego, jest jakby więcej. Przysłowie mówi: gdyby w kwietniu nie padało, to owoców będzie mało .Niech więc pada, taka natura kwietnia.

Hejka!
Pollutonku, pracuje jak ten pszczółek i posadziłam w gruncie ( ! ) wiadomego iryska. Spóźniona znaczy na tę chwilę jesteś ( co nie znaczy że jak irysek zakwitnie to zostanie siłą w Alcatrazie zatrzymany, w razie niezadowolnienia sadzącej ma szanse wylądować u Ciebie ). U mnie powoli robi się krokusowo a ja jestem głównie Głównym Przycinaczem. Ręce mnie już niemal odpadli od sekatorowania. Tu masz dwie foty krokusiaste , nienajlepsze zresztą.

Crocus chrysanthus 'Blue Bird'

Crocus sieberi 'Tricolor'

Pozdrówka
K.
P.S. Ewandko ja te moje nieliczne niehistorycze rózyce też już przycięłam.
Jeszcze jedno P.S. wieczorkowe. Dziś naszłam na fiołkowisku sieweczkę wyprodukowaną przez moje stare, nieistniejące od czasu zeszłej zimy cyklamenki. Małe rzecz ( tylko jeden kwiatek z mini bulewki ) a cieszy.

Mnie przycinanie czeka w poniedziałek, najpierw muszę uprzątnąć liście, bo mogę podeptać kiełkujące pod nimi rośliny. Dziś oczyściłam połowę starego hostowiska i mały kawałek 3letniego.Ale...co to za praca była, jak się miało za przeciwnika wiatr. Gdyby nie on, oczyściłabym 2 x więcej . Pod wieczór zrobiło się chłodno - było co prawda ok.10C , ale wiatr był przejmująco zimny. Do tego nieco popadało i od mokrych liści marzły dłonie. Nie mogłam sobie pomóc grabiami, bo rośliny są zbyt gęsto nasadzone a już zaczynają się pokazywać, do tego w ziemi nawtykałam całe mnóstwo labelek. Jutro miły relax a od poniedziałku do przycinania krzów.
Crocus sieberi 'Tricolor' bardzo mi się uwidział...Rozejrzymy się mocno.

z dziś:

Krokus Tommasiniego "Ruby Giant" (Crocus tommasinianus)



Kokorycz pogięta (Corydalis flexuosa) 'Purple Leaf’



przylaszczka pospolita (Hepatica nobilis )

Rozczuliła mnie ta siewka cyklamena
Pogoda się psuje, słońca ani śladu. Okropnie brakuje mi miesiąca wczesnej wiosny-zwykle w marcu zajmowałam się porządkami, w kwietniu było sadzenie. A teraz jedno i drugie

"Wiosna,wiosna wonna i radosna.." uwielbiam kolor niebieski w ogrodzie
Ciekawe jak u mnie wygladaja przylaszczki,sobota pokrzyżowała moje plany nie wylądowałem w ogrodzie
Jak kwitnie bedzie dla Ciebie

Pozdrawiam Markus

ewamaj66 wrote:
Dokładnie Ewo, tez tak robiłam... w marcu uprzątałam liście i gałezie, które przez zime spadły na hostowisko i na początku kwietnia już je zasilałam , aby zdążyć przed pojawieniem sie kłów. Teraz prace muszą byc expresowe...Liście muszą szybciutko zniknąć, bo nie widzę po czym stąpam.I tak, odgarniając je, znalazłam tyle niespodzianek...A to kilka młodych kępek orliczków, a to już rozkwitającą kokorycz... O sadzeniu póki co, nie myślę, muszę najpierw przygotować dobrze miejsce, bo każde zaniedbanie , mści się potem na mnie i na roślinach.

Markusie... dziękuję i czekam na fotki.Zajrzę potem do Ciebie, czy już się coś pojawiło.

Tabciu...ooooo...Królewna nie dała głosu ! Chyba nie ma siły odpalić kompusia, tak się zarobiła w Alcatrazie.

Wczoraj, obserwowałam pewnego trzmiela, który postanowił odwiedzić po kolei wszystkie moje białe krokusiki. Niewątpliwie był to osobnik płci męskiej , bo skakanie z kwiatka na kwiatek , miał opanowane do perfekcji. Obserwowałam go chyba 15 min i podziwiałam, jak sprytnie przechodzi z kielicha na kielich, pomagając sobie czepnymi łapkami . Nurkował w kielichach, jak kaczka i tak szybko się poruszał, że ciężko było uchwycić niektóre jego poczynania.





wspomniany orliczek bezostrogowy (Semiaquilegia ecalcarata )



...i kilka jego siewek, które muszę szybko przesadzić, bo jak żurawka ruszy, zagłuszy te maluchy

Mam zadołowane od grudnia róże-jak tu nie sadzić A mokro tak, że nie da się kopać Sprzątam więc to, co nie wymaga rycia, a dzień za krótki.

Ja z kolei mam taką ilość zadonicowanych roślin, że się nie wyrabiam w te ciepłe dni z podlewaniem. Dziś było wręcz upalnie, wróciłam pod wieczór a w donicach, sucho, jak w pieprzniczce..Prognozy zapowiadają jakieś ochłodzenie, nawet śnieg a ja nie mam tych roślin gdzie wysadzić. Na starym hostowisku jest już takie zagęszczenie, że musze trochę roślin ująć, o wsadzaniu nowych, nie ma mowy.

urdziki (Soldanella carpatica) mają mnóstwo pąków

Ojojoj! Jakieś problemy w związku z wiosną? Wszystko rośnie, nie czeka? Chciałoby do ziemi, a ziemi przygotowanej nie ma? Klęska urodzaju? Polu, tłumacz swoim roślinom, że i tak mają szczęście i pewne widoki na wysadzenie też mają... Bo są takie rośliny, które być może cały sezon spędzą w doniczkach w sklepach ogrodniczych, czekając na Pana/Panią... Ja swoim tak tłumaczę!

Hejka!
Królewna żyje Pollutku ale co to za życie! Dziś u mnie było zimnawo , zrobiłam w ogrodzie nie tyle ile bym chciała. Cyklamenka rozczulającego niestety jak na razie tylko sztuk jeden, nie tracę jednak Ewo nadziei że to nie jest jedyna siewka. Uczestniczylam w mamelonowym przestawianiu ogrodu ( efekt albiońskiej ekskursji ) i podjęłam bolesną decyzję dotyczącą alcatrazowego jałowca - pójdzie pod toporek, trza odsłonić widok na cisy i umożliwić im oddychanie. Nie lubię robić gugu roślinom ale czasem trzeba którąś poświęcić aby reszta mogła ładnie się rozrastać i prezentować. Przy jałowcu jest na tyle gęsto że biedaczek zaczął się przechylać. Tak się oto mszczą błędy nasadzeniowe z czasów pełnej nieświadomości ogrodniczej i ćkanie iglaczków. U Mamelona dokładnie ten sam problem tylko toporkowanie na większą skalę, no i przesadzanie na puste miejsca po wyłysiałych tujach. Na fotkach mamelonowy wawrzynek wreszcie odsłonięty i fragment mojej świeżo "wydziabanej" ( starym drutem do robót pozyskanym od Ciotki Elki ) kamiennej ścieżki.

Pozdrówka
K.

Na moim hostowisku jeszcze niestety leży śnieg będę musiał kilka dni odczekać .Poll-czym będziesz zasilała hosty?

Wspomniałaś coś o ochłodzeniu-właśnie mam elegancki przymrozek za oknem Wszystko siwe. Dobrze, że się nie zdecydowałam zostawić roślin domowych na noc, choć miałam przez chwilę taki pomysł.

Tomku-tylko teraz skąd ją teraz wziąć,całą pozostałość z ubiegłego roku wylałam na kompost

a zrobic hostkom drinka z wody i obornika granulowanego można ? bo pokrzyw to na razie nie mam...

Tabciowata...gugu, powiadasz? Ja bym to nazwała regularnym rzezaniem, ale może to tylko inna nomenklatura??? Wiem,ze to ból, ale czasem, jak z chorym zębem...trza usunąć i nie ma,ze boli.Ja jestem na etapie nasadzania, nie rzezania definitywnego , wiec nie popełniłam takiego grzeszku. Wawrzynek cudnej urody, już kwitnie? Mój, choć ciepło, stoi dośc długo z pąkami, chyba sie przejdę kilka razy koło niego z piłką do drewna, może pojmie aluzją (pisząc z francuska )

Romciu,Ave ja zwsze, przed wybiciem hostowych kłów, zasilam hostowisko azofoską. Jest to jedyny czas i jedyny sztuczny nawóz, który widzą moje rośliny, ale stosuję go, bo jak pisałam wiele razy, dynamicznie wybijające kły host potrzebują sporo azotu a nie mam jeszcze gnojówki ... Tomciu ...aby je zasilić. Dziś oglądałam moja łąke, chwaściska rosną, aż skrzypi , wiec lada moment, beczki się zapełnią.
Nie używałam obornika granulowanego,więc nie wiem.

Śnieżnik (Chionodoxa) w kilku odsłonach ... Tabciu - dla Cię (dla zdezorientowanych: byłam pewna,ze od 4 lat uprawiam cebulice i dopiero dziś, Tabcia mi napisała,ze to śnieżnik )









.

Serwus nocny aoerobik ogrodowy zmorzył mnie wczoraj.Zwialem z łożnicy tez inne (forumowe) zobawiazanie wykonac
Myslalem o sasance napisalem przylaszczka ..sorki Polu nie pogniewasz sie ?
Sasanka dla Ciebie



Pozdrawiam Markus