Forum Ogrodnicze Oaza

Witaj Mario .Podziwiam w Twoim ogrodzie wielki porządek .Aż zazdrość bierze .Dużo pięknych wiosennych kwiatuszków wzbudza nadzieję na cieplejsze dni .Pięknie jest u Ciebie i widać ,jak bardzo kochasz swoje rośliny .

Nowinko . Z tym porządkiem to lekka przesada. Działka pokazana z tej lepszej strony.
Byłam u Ciebie w Twoim tajemniczym ogrodzie, ale nie ma możliwości zostawić odcisku buta. Piękny jest, przypomina mi ogród mojego dzieciństwa, gdzieś w Małopolsce, który niestety został unicestwiony przez bardzo złych ludzi.
Dziękuję, że mogę pospacerować po Twoim.

No to obiecany cd.
Bertramowi udało się przeżyć zimę w stanie nienaruszonym.


Wawrzynek główkowy Variegata chyba zakwitnie


Lewizja też przetrwała, pierwszy raz się udało


Miłek wiosenny wyhodowany z nasion

Maria,piękny widok działki
gratulacje za Wawrzynki, mam podobne wyzwanie z podmywaniem działki. Ale to zimowe opady śniegu. A baptysję , szkoda ze nie wiedziałam o twoim marzeniu ,oddałam rok temu koleżance.Wzięłabym sadzonkę.

Bardzo ładny jest ten Wawrzynek variegata. A powiedz mi w jakich warunkach najlepiej rośnie Lewizja (woli cień, słońce, i jakie podłoże?) ??

Beatko To Twój kłopot z podmywaniem częstszy.
A dlaczego pozbyłaś się baptysji, jeśli można spytać. Czy ona ekspansywna może?

Krysiu chorowałam na ten wawrzynek od dawna. Udało mi się kupić stosunkowo niedrogo 2 sadzonki. Jeden będzie kwitł, drugi się ociąga.
Moja lewizja rośnie w półcieniu, podobno nie lubi prażącego słońca. Podłoże bardzo przepuszczalne, bo korzenie gniją, kwaśne. Na zimę daszek, żeby nie zamakała. Kilka mi wygniło, bo były przelane już w sklepie. Poza tym są sadzone w torfie który trzyma wilgoć przy korzeniach, co jest dla nich zabójcze. Dlatego wydłubałam delikatnie spomiędzy korzeni torf, jak radził ktoś na tym forum i dopiero posadziłam w odpowiedniej mieszance. Dwie przeżyły zimę, posiałam też z jednej nasionka i już kiełkują.

Baptysja wrote: Nie jest ekspansywna, ale zwarta . Jednak osiągnęła u mnie spore rozmiary i zagłuszała inne roslinki.
Osiągała wysokość krzewu piwonii.










Teraz rosnie na bardziej skromniejszej glebie.

Marysiu-też musiałam wziąć się u siebie za podlewanie.Wrzosowisko chyba przez zimę zasuszyłam.nie przyszło mi do głowy,że skoro nie ma śniegu,powinnam je podlać

Beatko,dzięki .

Roma, trochę ostatnio podlało , a nawet posypało, to i wrzosom dogodziło.

Ostatnie podrygi zimy nie bardzo zaszkodziły kwiatom, a na dowód dzisiejsza sesja zdjęciowa.

Też się dziś zdziwiłam, że te ostatnie podrygi zimy wcale roślinom nie zaszkodziły, nawet niespecjalnie wstrzymały wegetację...
Mario, sama siałaś miłki wiosenne? Ile lat ma ta siewka pokazana na zdjęciu? A jak bardzo małe są te siewki po wykiełkowaniu?

Tak, Marto. Miłki siałam w czerwcu 2012r. Kilkanaście skiełkowało w tym samym roku, były mikre i w ogóle nie rosły, co było frustrujące. Powódź w następnym roku przeżyły tylko 2. W gruncie są od ubiegłorocznej jesieni, bo były wysiewane w donicy i później pikowane.

O,znalazłam wcześniejszą fotkę. Tak wyglądały miłki rok temu.

To duży sukces, Mario!
W przyszłym roku powinny zakwitnąć, jak dobrze pójdzie
Może i ja spróbuję...

Marto Oby Twoje słowo się spełniło.
Lubię eksperymentować, ciągle coś sieję lub sadzonkuję.

Próbuj siać, próbuj. Chyba wiesz, że nasionka trzeba zabrać na granicy dojrzałości i natychmiast wysiać.

Parę fotek dzisiejszych.

Witaj Marysiu
Fajna ta roślinka na ostatnim zdjęciu,znasz jej nazwę?

Gosiu, to jest irys bucharski. Świeży nabytek, trochę wcześnie kwitnie, bo był podpędzony w szklarni.

Dzięki zapisałam i jak spotkam to kupię

Ciepło, gorąco to i wiosna się rozpędziła.