Forum Ogrodnicze Oaza

Janusz dziękuję za miłe słowo
Kwitnące magnolie to dla mnie magia, jedne z najpiękniejszych kwiatów, szkoda, że kwitną tak krótko.
A kwestię wypożyczenia to niech już Ewelinka wyjaśnia

Jak pisze Monika - komplety do wypożyczenia są różne, w zależności od potrzeby i preferencji
Monia, spalinowy, dobrej jakości sprzęt to koszt ok. 2 tys. - mam wypożyczenie na 20 lat (doba za 100 zł)
Kiścienie, o które kiedyś pytałaś są u mnie pierwszą zimę, więc wiele Ci o nich nie powiem, ale mam dwa inne od trzech lat - lekko osypuje korą na zimę, jak jakaś gałązka przyschnie po zimie to wycinam, obrywam suche listki. Dla spokoju przykrywaj je na zimę włókniną i powinno byc ok.

Dzięki za kiścieniowe info Zachwyciły mnie Twoje kiścienie i zaopatrzyłam się z jedną sztukę- Rainbow. Nie wiem, jak przetrwa, bo zacisznego stanowiska to on nie ma.. Będę okrywać i może się uda. Bardzo bym chciała, bo ladny duży okaz mi sie trafił. No cóż- zobaczymy.
W razie czego będę podziwiać u Ciebie

Cena za wypożyczenie taka sama i u nas.
Ja ze sprzętów planuję mieć kosiarkę i siewnik. W tym roku wysieję trawę, a w kolejnych latach będę nim nawozić. Ewentualny wertykulator czy aerator będę wypożyczać- szkoda miejsca w garażu

Ja mam mniejszy trawnik i w dodatku kupiłam elektryczny wertykulator na spółkę ze szwagierką.
U nas sąsiedzi kupili wspólny sprzęt. To też dobry pomysł, oczywiście jeśli sąsiedzi się dogadują

Rainbow jest akurat z tych bardziej mrozoodpornych, ale mimo wszystko, skoro rośnie w odsłoniętym miejscu lepiej okryć.
My mamy spalinową kosiarkę i już ona zajmuje dużo miejsca w garażu, a jeszcze wertykulator i samochód chyba pod chmurkę bym musiała wystawić
Gosiu bardzo dobry pomysł ze wspólnym zakupem . Niestety moi sąsiedzi nie dbają o ogródki, a pojęcia wertykulacja chyba nawet nigdy nie słyszeli

My tu gadu-gadu a bratki w filiżance stygną

Ciasteczka lawendowe do herbatki są.. ?

Monia objadanie się na noc jest niezdrowe ale teraz do kawki, jak najbardziej, miodowe może być?

Plany posadzenia jarzmianek wzięły w łeb - na razie pada deszcz i wieje.

Jak to 'pada deszcz i wieje'??
W stolycy piekne słońce!
Przesyłam.

Jesteś w ogóle zadowolona z zakupów?
Milczysz, więc wnoszę że jest rozczarowanie...

Aga, ano pada i wieje poranne słońce poszło chyba do Warszawy.
Jestem bardzo zadowolona z zakupów , piękne ciemierniki, kwitnące sasanki, jarzmianki już spore, tawułki tez - wszystko jest jak najbardziej ok!!!
Ciemierniki, sasanki i tawułki posadziłam wczoraj, reszta czeka.
Moja ekspresja jest ostatnio nieco rozchwiana, więc proszę o wybaczenie
Pada zamieniam teraz na kropi
Miłego!

U mnie jest śliczne niebo i bardzo przyjemna pogoda.
Oby popołudnie było i u Ciebie ładne. Skoro teraz tylko kropi, to znaczy, że idzie ku lepszemu
Uff, trochę mi ulżyło... nie chciałam Cię początkowo pytać o wrażenia sadzonkowe, ale wolałam usłyszeć bolesną opinię, niż żyć w nieświadomości. Cieszę się w takim razie!

Witaj Iwonko. Na Żabiej wieje tak, że sik z konewki zaburza, nic dobrego z tego nie będzie. Zdjęcia piękne, jak zawsze zresztą. Pozdrawiam.

Zaburzony sik , już mi weselej

Dzień dobry!
krótka historia na dobry dzień:
Wybrałam się z rana do przychodni po receptę, załatwiłam co miałam załatwić i wracam. A że przychodnia leży nieopodal bazarku, pomyślałam, że zajrzę, zobaczę co tam na straganach ludziska mają. Na marginesie dodam, że mają wszystko - i jak piszę wszystko to mam na myśli wszystko. Czasem stoją babcie z doniczkami pelargonii albo tulipankami z ogródka, tym razem stał dziadek, a w doniczkach miał szachownice i niebieskie cebulice. Zachwalał towar profesjonalnie, namawiając na zakup kawałka nieba do ogrodu. Ładnie, prawda? No więc wzięłam kawałek tego nieba do ogródka. Wydając mi resztę pan puścił do mnie oko i szepnął - bo wie pani, kiedyś to ja dziewczyny lubiłem, a teraz to tylko kwiatki
No i się zastanawiam - skoro lubię kwiatki to dobrze czy źle

Pozdrawiam serdecznie!

alphax wrote:
Bardzo trafne!

Uwielbiam klimaty zakupów babciowo-dziadkowe... często zatrzymuję się gdzieś, gdzie ktoś sprzedaje przed swoim domem... Jakoś uważam takie kwiatowe czy warzywno-owocowe zakupy za bardziej spersonalizowane - że się tak paskudnie wyrażę - bo zawsze okraszone ciepłą rozmową, nie wspominając o świadomości, że ktoś wyhodował to, co sprzedaje, z sercem.

Cudna historyjka, Iwonko!

Aga, Janusz dziadek był uroczy i co najważniejsze wrażliwy na piękno Sam sposób w jaki mówił o swoich kwiatkach....Patrzę sobie na te cebulice i cały czas się uśmiecham

Po deszczu zawsze przychodzi słońce....















...myślę, że w życiu też...

W życiu też...inaczej cóż, nie miałoby sensu
Piękne filiżanki, a zdjęcia ....miód cud i wisienki