Forum Ogrodnicze Oaza

A moja goryczka nie przezimowała,padła
Już innej nie kupowałam,jeszcze mi złość na nią nie przeszła

A moje goryczki zwyczajnie znikają po jednym sezonie. Kolejnych już nie kupię. Kicham je

Aniu i Aniu a bo to z goryczkami różnie bywa. Ja mam ciężką ziemię i po zimie często jest ona zbyt mocno opita.Zawsze się boję,że te delikatne rośliny będą mi zagniwać. Tak mi wygniły trytomy właśnie.
Może przeżyła dlatego,że zima była bezśnieżna i stosunkowo ciepła? Choć Liriope szafirkolistne mi wygniło.Zobaczymy jak będzie w kolejnych sezonach.

Poszłam przewalić kompost.Odkryłam,że rosną w nim ziemniaki.

Ziemniaki rosły z pociętych talarków,szerokości mniej więcej 1-2 cm. W przyszłym więc roku, albo jeszcze w tym,bo u nas dopiero sadzą, proponuję sadzeniaki dzielić na czworo. No co najmniej na pół- jaka to oszczędność będzie

Pamiętam jak w podstawówce uczyli nas jak kroić sadzeniaki i po ile oczek musi mieć każdy kawałek. Po co nam to było? Nie mam pojęcia.... to nie była szkoła na wsi. U mnie na pryzmie w ubiegłym roku też wyrosły..... z obierek. Dlatego teraz nie wyrzucam ziemniaczanych odpadów na kompost. Sypię je do pieca CO. Podobno dobrze czyszczą komin z sadzy.
Ewcia, a wyrzucasz na kompost gotowane resztki, np. z obiadu?

Tymi wyrośniętymi z pociętych talarków ziemniakami mnie zaskoczyłaś.
Nie mam kompostownika, a powinnam mieć. Niestety z miejscem bardzo krucho

Ewo,ja też słyszałam,że dobrze czyszczą komin,ale chyba nie próbowaliśmy jeszcze (musiałabym M zapytać). Kiedyś w podstawówkach był dobry program nauczania, nie to co teraz,szlaczki. Ja się uczyłam wiercić prawdziwą wiertarką,taką co to ją ledwo mogłam w rękach utrzymać
Resztek nie wyrzucam . Nie chcę mieć nieproszonych gości.

Agnieszko,a to błąd! Pochodź po działce i gdzieś za jakiś krzak wciśniesz takie ustrojstwo. U mnie to może nie są zupełnie schowane,ale w czarnym kolorze na tle drewutni (z boku nie od frontu ) w kolorze palisandru nie rzucają się w oczy.

No, ja dzielę większe ziemniaki na kawałki, jak sadzę. Ale w tym roku kupiłam małe sadzeniaki, to wrzucałam w całości.
U mnie gotowane resztki wrzucam kurom przez płot. Albo sama zjadam

MaGosiu, to ja serdecznie zapraszam..... na kury miejsca u mnie nie ma.

Róże z pąkami dostały stroisze,jabłonkę obficie podlałam i nakryłam dwiema warstwami agro.
Zdjęcia nie zrobiłam,bo zmarzłam przy podlewaniu.
A jutro wracam do pracy po tygodniowym lenistwie .... no w sumie nie lenistwie,ale jednak ...
O matko,kolejny dzień bliżej do emerytury.


Ewcia, uwierz mi,że gdybyś na własne oczy zobaczyła Zygmunta Antonia to byś się w nim zakochała. Ja się zakochałam,ale fakt-to nie kura,to kogut!

Emerytura? No dajcie spokój, żeby tu taka młodzież o emeryturze gadała Najpierw ja!

No a Antonio przecież jest żonaty i to BARDZO. No, wielokrotnie...

MaGorzatko,no tak tylko sobie odliczam
A że Antonio żonaty ,to mu nie przeszkadza w tym,że piękny! Ach!

O 7 było już +3,więc nie wiem ile było w nocy,ale
dach sąsiada wygląda tak:

a moja okryta jabłonka tak:

Dzisiaj trzeba będzie chyba zabieg powtórzyć,bo wg internetu dzisiejsza jeszcze noc ma być taka chłodna.

Dzień dobry!
U mnie o 6ej rano było +1st, lekki szron na trawniku takowoż.
Rośliny dały radę, a jednoroczne okryłam porządnie.
Fajnie, że jest tyle słońca - to będzie dobry dzień
Miłego tygodnia!

U mnie rano chrupała trawa pod nogami. Dzisiejsza noc ma byc u mnie już na plusie, a jutrzejsza to nawet bardzo.
Ewuniu - posadziłam Twoją Kodriankę w doniczce, żeby jej się wygodnie na Ciebie czekało. Ale na wino to ona nie bardzo, lepiej sobie wysęp coś u Lucyny, która ma MILIJONY odmian!

Aguniu,widzę,że się nakręcałaś optymistycznie! Brawo! Oby tak dalej i trzymam kciuki,wtedy ,kiedy rzecz jasna nie pracuję

MaGosiu,dziękuję bardzo! Wyczytałam sobie odmianę Marechal Foch.
Ponownie przykryłam róże stroiszem,a jabłonkę zakutałam w agro.
Zrobiłam to po raz drugi,ale już mi się znudziło

Ewa, az tak zimno, ze okrywasz roslinki? U nas koło zera było w nocy, ale roślinkom nie zaszkodzi..byle tylko nie było mniej niż -3...a tego nie zapowiadają. Oby to była wczesna zimna Zośka, a potem juz spokój

Kasiu,ja właśnie wierzę w to,że to zimni ogrodnicy byli ...
Wczorajsza noc była najzimniejsza. Co prawda u nas zapowiadali +1,ale już nauczyłam się rozszyfrowywać te ich prognozy.Było -5.
Dzisiaj nad ranem też był przymrozek,ale już nie aż taki.Myślę,że okryłam ostatni raz

Na pewno Teraz można spodziewać się deszczyku majowego

A u mnie mrozu nie było Mam nadzieję,że szkód Ci nie wyrządziło