Forum Ogrodnicze Oaza

Terlica,
zajrzałam do Twoich włości by się przywitać i troszeczkę rozejrzeć.
Pozdrawiam

Ja tam nic nie okrywałam, drzewka już za duże a i kwiatów zbyt wiele, oberwało pięć host i dwie śliwki, hosty odbiją a na śliwki i tak nie liczyłam bo drzewka za młode, i na tym powinny się skończyć przymrozki.

Witaj Ewciu ,pamiętam Cię z poprzedniego forum .Zawsze lubiłam zaglądać do Ciebie więc i teraz wpadłam się przywitać .Współczuję Ci przygody z kretem ,bo to wybitna paskuda i ciężko się go pozbyć .U mnie niestety tez bywa ,ale ostatni przeniósł się do sąsiadów i mam nadzieję ,że tam zostanie .Pozdrawiam

Ewo, kreta współczuję…wiem, że Danusia (mm complex) sobie z nim poradziła skutecznie..może zapytaj ją o radę.
A przymrozki nie wyrządziły szkód? Owocowe drzewka przetrwały bez szwanku?
Miłego weekendu!

Siberko,tak na prawdę popadało dopiero dzisiaj. Wczorajsza 10-minutowa mżawka,nie zaliczona została do opadów
Cieszę się,że podlało,bo po likędzie dojadą do mnie ostatnie róże,a chyba miałabym problem z wykopaniem dołków.

Danusiu, szkody jakieś są,na szczęście niewielkie. Było -5 jednej nocy.

Danielo,witaj sąsiadko Zapraszam serdecznie.

Iwonko,ja też ograniczyłam się tylko do okrycia jednej jabłonki,która choć niższa ode mnie usypana kwieciem i od trzech sezonów regularnie,choć w niewielkiej ilości owocująca. Ozdobne trochę oberwały,ale do przeżycia. Pozbierają się.

Ewciu witaj,baardzo się cieszę,że wpadłaś do mnie. Z kretem, tfu,tfu, myślę że sprawa już załatwiona,od 6 dni się nie pokazał.

Kasiu , karbid chyba zadziałał. Na razie kret nie wrócił. Szkody niewielkie,drzewka owocowe ,ok.

sierść się czochra

sierść ziewa

zaczyna wieczornik damski

kwitnie ostrokrzew

rabatka północna,w tym roku zakładana,ale z roślin już wcześniej mieszkających

bez lilak jakiś tam, dostałam od teściowej,w tym roku pierwszy raz kwitnie i mimo tego,że kwiaty jeszcze się nie otworzyły,już pachnie

a to moje straty/nie straty przymrozkowe

Gruss an Aachen,okryłam jak polecała Majka,ale widocznie za mało.Trzy paki jakby zwiędły,widać to po lewej,ale ten po prawej też był taki i się podniósł,może coś z tego będzie.

a to jest chyba ta panienka,która będzie pierwsza : Sweet Memories.

a moje babcine róże mają pąków od jasnej cho ..., będą piękne jak zakwitną.

a trawnik męża

Jeden jedyny dmuchawiec? Skandal
U mnie za siatką hektar żółtej łąki, więc wiesz

Piękna fota hosty

U nas raczej nie można narzekać na brak deszczu, więc dobrze, że tym razem u Was popadało

Ewa, super fotki
Trawnik macie jak marzenie, pochwal M Gdyby u mnie był tylko jeden dmuchawiec M dostałby order zasłużonych
U nas dzisiaj lało prawie cały dzień bez przerwy…wystarczyłoby już tej wody, muszę zrobić oprysk
Pozdrawiam

Siberko,dziękuję za pochwałę zdjęcia.

Aniu, na szczęście popadało.Podlało dobrze. Dzisiaj pada co 15 min.,trochę to wkurzające,bo co kwadrans chowam się do domu,taka robota przerywana,to nie robota.

Kasiu a na co pryskasz teraz? na szkodniki?

Kochane a trawnik M wygląda tak!

to też jest trawnik albo mnisznik

U nas trawnik składa się tak mniej więcej 50% trawy i 50% mniszka,perzu i innego zielska.

Lecę,bo właśnie zaczęło się MOJE 15 min.!

Ewo, u moje go M. na trawniku też pełno mniszka, stokrotek, koniczynki, czasami trafi się mech
Ja już nawet specjalnie nie walczę z chwastami, bo to syzyfowa praca, a stokrotki to nawet omijamy miejscami w czasie koszenia, tak ładnie wyglądają
Piękne fotki przedstawiające roślinki w zbliżeniu, zwłaszcza z kropelkami deszczu...
Twoje 15 minut, to ...?

Dalu,my z chwastami na trawniku też już nie walczymy,wyciągam tylko z rabatek.

A moje 15 min. to te 15 min. kiedy przestaje padać.

Nasz trawnik jest jeszcze bardziej urozmaicony ale wcale nam to nie przeszkadza, nie zamierzam walczyć z wiatrakami
Ewo co to za krzew czy drzewko na fotce powyżej, kwitnie na żółto. Zdjęcia super, szczególnie te z kroplami deszczu, pozdrawiam

Ach, no i ten piękny bieluśki garnitur zębów, do wygłaskania futro oczywiście a nie zęby

Widzę, że pogodę mamy dziś taką samą. Ja porobiłam instalacje rynnowe i nałapałam sobie mnóstwo wody
Nawet przy boku szklarni podwiesiłam starą rynnę i woda mi cieknie wprost do zbiornika Czemu ja wcześniej nie wykorzystałam faktu, że woda ze szklarni nie spływa po ściankach ale tak ok 5cm od ścianek

Małgosia przypomniała mi, że czas z gnojówką polatać i tu też przydała się zebrana woda. Z 10 konewek wykorzystałam do rozrabiania gnojówki. Lałam nie żałując.

Nie martw się wszystkie trawniki większe niż chusteczka teraz tak wyglądają. Na szczęście mi to wcale nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, nie pozwoliłam skosić go na majówkę, by cieszyć się tym szałowym widokiem.

Iwonko na żółto kwitnie berberys ,jakiś tam. Się nie znam,berberys purpurowy.
Sierście wygłaskane,aż nadto

Aguska, M zrobił w zeszłym roku instalację rynnową z drewutni,mam tam zakopana beczkę 260l. Wiesz ...zapomniałam sprawdzić w jakim stopniu zdążyła się zapełnić. Ja na razie nie podlewam, na razie deszcz podlewa.Może w przyszłym tygodniu podleję pokrzywianką.
Trawnikiem się nie martwię,pokazuję tylko czego M tak zaciekle broni!

Melduję że:
- golteria posadzona,
- rabata północna wylizana,
- pd-zach wylizana,
- obcięty migdałek,wycięte przekwitłe tulipany,
- drzemka trzygodzinna między 15-18 zaliczona,
- dwie różanki wylizane.

Taka kolejność była.
Na jutro zostały dwie różanki i rabatka pd.

To sobie nieźle pospałaś No i robotę też nadgoniłaś za calutki tydzień!!

Ewuś, ja bardzo rzadko podlewam. W tym roku jeszcze nie musiałam. Wodę gromadzę, bo szklarnię niestety podlać trzeba.

A gnojówkę miałam zrobioną z końskiego obornika, więc rozcieńczyłam deszczówką i podlałam róże i winogrona Nie dla tego, że mają sucho, tylko żeby lepiej rosły
Pokrzywiankę dziś dopiero nastawiłam i teraz się martwię, że mi pokrzyw braknie na biczowanie, tak gorliwie powyrywałam

Ja w tym roku podlewałam już niejednokrotnie, po tym jak opróżniłam beczkę po wiosennym sadzeniu róż, to musiałam z węża wodę lać. Deszczu nie było ,to i beczka się napełnić nie chciała.

Całe szczęście,że teraz popadało.
Moje pokrzywy już pachną,jakby były gotowe

Też bym się posmyrała,ale nie wiem po czym,bo nic mi póki co nie dolega.
No chyba,że profilaktycznie!