Forum Ogrodnicze Oaza

Zimno, zamiast pielenia oglądanie...

Zamiast ryb traszki:

U Ciebie było wczoraj zimno? Ja biegałam w krótkim rękawku i spodenkach
Pokazałaś kilka zdjęć moich ulubionych tulipanów strzępiastych Ciągle żałuję, że mam ich tak mało. Traszkę pierwszy raz widzę na oczy

Traszki w tym roku obrodziły, piękne są! Mają na brzuszkach pomarańczowe plamy, ogony z kolorowymi smugami... tylko pozować nie lubią.Co do tulipanów, to w tym roku kupię tylko strzępiaste, dopisałam do listy najpiękniejszych i białe - od trzech lat zapominam, a bardzo mi się podobają. Niby słoneczko świeciło, ale ten przejmujący wiatr nie dla mnie.

Na dachu siedziało takie cudo, strach mnie obleciał, bo podobno te ptaszory podrzucaja dzieci:

Ależ masz Dorotko cudne zwierzątka .Pokazuj je zawsze ,kiedy będziesz mogła .U mnie tylko jaszczurki ,
ale i z tego się cieszę .I do tego jeszcze bociek .Kępy kwiatów imponujące

Dorotko ja też słyszałam, ze bociany lubią podrzucać niespodzianki, także uważaj

Biedak, zapomniałam o żółtych czosnkach i położyłam na nich jesienią kamienie, pod kamieniami specjalną matę - ten jakimś cudem się przebił, chciał żyć





Dalie - byle do soboty i wysadzam:



I coś takiego, miastowy chłop zwariował i drób pokochał. Kura koniecznie chciała mieć dzieci, kupił kacze jajka i jej podrzucił, wysiedziała 4 kaczuszki (z 14 jajek), jest bojową matką:

Cały dzień (po pracy) w ogrodzie. Zielono i ciepło:

Zaglądam, podziwiam i czekam na następne zdjęcia. W ogrodzie, prawdziwa wiejska wiosna i kura z kaczuszkami będzie się działo, jak kaczuszki pójdą na wodę Nie wiem dlaczego, się przed nami schowałaś w gumowej łódce
Pozdrawiam.

Patrząc na Twój staw ma się ochotę wskoczyć tam i popływać A to w moim przypadku raczej dziwne bo boję się wody

Dorotko dla chłopa miastowego szacun kiedys pisałas że chcesz mieć kaczki kura będzie grzebać nad stawem,a dzieci nurkowac w stawie Ja tej nocy mialam przymrozek do 22 przykryłam 60 dali ziemniaczków kilka nieprzykrytych zmroziło.

Kalina - tam schował się jeden facet, który ma bzika na punkcie stawu i drobiu.
Monisiu - uwielbiam pływać, ale w tym stawie kwitnie życie - pijawki też widziałam i nie wskoczę, o nie! Ale wesoło mi się zrobiło, kiedyś mama przez przypadek wpadła do stawu, widok był niesamowity (sorki mamusiu)
Daga - tak mnie wystraszyłaś, że przykryliśmy czym się dało winogrona, zapowiada się poważny przymrozek.W zeszłym roku 2 przymrozkowe noce wykończyły owoce winorośli i orzechy, nie było ani jednego orzeszka włoskiego! Drzewo wyglądało fatalnie - zieloności zczerniały i opadły, drzewo ubierało się od nowa.

Popadam w przygnębienie-zrobiło się zimno Nie mam tyle włókniny, żeby przykryć wszystko, co może zmarznąć.

A ja nic nie okrywam .Za dużo mam tego wszystkiego.Jedynie co ,to ponakładałam doniczki na dalie ,bo już zaczęły wychodzić z ziemi .No i zabrałam siewki do pomieszczenia .Liczę ,że nie będzie tak źle

Dorko, kura mnie rozczuliła Chyba będzie wpadac w panike za kazdym razem jak "jej" dzieci będą wskakiwac do wody. Żeby ich tylko nie chciała ratować
U mnie dzis rano było 7 na plusie, a po 14 zrobiło sie juz całkiem cieplutko
Pozdrawiam z ciepłego południa

Ewa - ona okazała się wyjątkowo podła, zostawiła kaczątka i uciekła do kurnika. Jerzyk musiał sam wprowadzić maluchy na noc do ich noclegowni. Nie wiemy co robić, jedzą już jajka i kaszkę, to chyba przeżyją (?)
Nie było przymrozków, okrywanie okazało się niepotrzebne!

Ciągnie mnie do Twojego ogrodu, podoba mi się a w dodatku, Mazury, to moje rodzinne strony
Kaczuszki przeżyją, ale, jeśli noce są zimne, podgrzewaj je żarówką. A do tej kaszki, dodawaj pokrojonych liści mleczu, pokrzyw.... i pokazuj nam, jak rosną

Mazury rodzinne? Byłaś moją sąsiadką, to rzut beretem od Warmii. A! Pierwszy rok życia spędziłam w Orzyszu, mamy wspólne rodzinne strony